Tadeusz Różewicz, fot: Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
Tadeusz Różewicz jest jednym z najważniejszych i najbardziej zasłużonych twórców polskiej literatury. Jako poeta, prozaik i dramaturg reprezentował nurt awangardowy przeciwstawiający się klasycznym koncepcjom literackim. Wykształcił tzw. styl Różewiczowski w poezji, stworzył nowatorską koncepcję teatru absurdu, a jego utwory przetłumaczone zostały na 49 języków. Różewicz zdobył m.in. Nagrodę Literacką im. W. Reymonta oraz Nagrodę Literacką „Nike”, był także wielokrotnie wymieniany jako kandydat do literackiego Nobla.
Spis treści
Wojna odcisnęła głębokie piętno na twórczości Różewicza. Pisarz brał czynny udział w walkach i boleśnie doświadczył ich terroru i okrucieństwa. Jego poezja stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy możliwe jest uprawianie jakiegokolwiek rodzaju sztuki po okropnościach II wojny światowej.
Autor próbuje także na nowo zdefiniować miejsce i rolę poety w czasach powojennych. Jako jeden z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, a więc twórców, których dojrzewanie zbiegło się w czasie z II wojną światową, skupia się na problemach etycznych, upadku wszelkich wartości i kryzysie człowieczeństwa. Mając bezpośrednią styczność ze śmiercią i cierpieniem bliskich, traktuje wojnę przede wszystkim jako dramat jednostki. Jednym z wierszy poruszających problematykę II wojny światowej i wspomnień z nią związanych jest poruszający „Zostawcie nas”. Utwór pojawił się w zbiorze „Poemat otwarty” wydany w 1958 roku.
„Zostawcie nas” jest typowym przykładem wiersza Różewiczowskiego. Charakteryzuje się on oszczędnością formy, prostotą, używaniem wyrażeń potocznych, a nawet kolokwialnych oraz niechęcią do rozbudowanych metafor. Brak patosu i ascetyczna, „naga” forma skłaniają czytelnika do maksymalnego skupienia się na treści, która nie potrzebuje ozdobników, aby poruszać, a nawet szokować. „Zostawcie nas” to wiersz wolny. Składa się z pięciu strof o nieregularnej budowie. Nie zawiera rymów, a ilość sylab w każdym wersie waha się od 4 do 10. Brak tu także znaków interpunkcyjnych.
Utwór jest przykładem liryki podmiotu zbiorowego - podmiot liryczny wypowiada się w imieniu całego pokolenia Kolumbów, którego jest przedstawicielem i głosem („zapomnijcie o nas”). Jest to także liryka apelu – podmiot liryczny zwraca się do pewnej grupy ludzi z określonym przesłaniem („nie pytajcie o naszą młodość / zostawcie nas”). Możemy przypuszczać, że są to osoby, które nie doświadczyły koszmaru wojny. W trzeciej i czwartej strofie znajdujemy wypowiedzi w 1 os. l.poj. – podmiot liryczny wypowiada się tu w czasie przeszłym („chciałbym być szczurem / mówiłem wtedy do niej”) i przytacza wypowiedź kobiety – towarzyszki wojennych zmagań, być może ukochanej („chciałabym nie być”).
Wiersz jest ubogi w środki stylistyczne, pozbawiony epitetów i stylizowany na mowę potoczną, co jednak jest znamienne dla liryki Różewiczowskiej. Wymienić możemy jedynie powtórzenia („zapomnijcie o nas”, „zostawcie nas”), które wyznaczają rytm tego przejmującego wiersza. Ich obecność w pierwszej i ostatniej strofie tworzy klamrę poetycką – środek stylistyczny, który znaleźć możemy także w innych wierszach Różewicza, np. w „Ocalonym”.
Z wiersza dowiadujemy się, że podmiot liryczny przeżył wojnę, gdyż opowiada o niej z perspektywy czasu. Czytelnik mógłby spodziewać się, że osoby, które przeżyły piekło II wojny światowej będą chciały podzielić się doświadczeniami z tamtego okresu z kolejnymi pokoleniami – ku przestrodze i aby dać świadectwo.
Jednak podmiot liryczny robi coś zupełnie przeciwnego. Apeluje: „zostawcie nas”, „zapomnijcie o nas”. Z pewnością wspomnienia z czasów wojny są dla podmiotu lirycznego tak trudne, że każda próba opowiadania o nich wiąże się z ogromnym cierpieniem. Podmiot wolałby zapomnieć o dramacie wojennych dni, a kolejne pytania o dawne czasy sprawiają tylko, że musi przeżywać swój koszmar od nowa.
Jednak kiedy wczytamy się głębiej w treść utworu, zauważymy dodatkowe motywacje podmiotu lirycznego. Nie chodzi już tylko o to, by nie rozdrapywać świeżych ran. Swoje prośby „zostawcie nas” podmiot argumentuje wezwaniem: „żyjcie jak ludzie”. Czy to oznacza, że aby być człowiekiem, należy zapomnieć o horrorze pokolenia Kolumbów? I co właściwie według podmiotu lirycznego znaczy słowo „człowiek”?
W całym utworze możemy zauważyć silny podział na „my” (osoby, które przeżyły wojnę) i „wy” (osoby, które miały szczęście urodzić się już po niej). W ten sposób podmiot liryczny daje do zrozumienia, że dwa pokolenia dzieli przepaść, której żadne słowa i czyny nie będą w stanie zlikwidować. Powód jest prosty: ci, którzy nie doświadczyli na własnej skórze terroru wojny nie operują tym samym systemem wartości, a przez to – nie posiadają wspólnej płaszczyzny porozumienia z osobami, które jej doświadczyły. Nigdy nie będą potrafiły ich naprawdę zrozumieć.
Podmiot liryczny i jego współtowarzysze zetknęli się z tak niewyobrażalną skalą zła i poznali, paradoksalnie, tak nieludzką stronę człowieka, że musieli całkowicie przedefiniować koncepcję człowieczeństwa. To, co do tej pory łączyło się z owym pojęciem, czyli sumienie, godność, humanitaryzm, empatia, czy wrażliwość po prostu straciło znaczenie. Co więcej, stało się przyczynkiem największych cierpień – podmiot liryczny wyznaje, że wolałby być kamieniem lub rośliną, aby nie czuć i nie rozumieć dramatu rozgrywającego się na jego oczach. Przywołuje także zwierzęta, które powszechnie kojarzą się z pogardą („szczur”) lub biedą („pies” – pieskie życie). Myśl, że lepiej jest być jakimkolwiek zwierzęciem, czy nawet bezrozumną rośliną, niż człowiekiem, najdobitniej pokazuje, jak bardzo wojna jest w stanie przewartościować dotychczasowe wzorce.
W naturalnym porządku człowiek znajduje się bowiem na najwyższej pozycji ewolucyjnej. Wojna zmienia całkowicie tradycyjny porządek rzeczy. Tutaj człowiek obdarty jest ze swojego człowieczeństwa – chce pozbyć się tego, co powinno być jego dumą: rozwiniętej świadomości, emocji, wrażliwości. Marzy, by stać się nieczującym kamieniem, bezrefleksyjnym kwiatem, nierozumiejącym zwierzęciem, bo tylko w taki sposób nie musiałby się świadomie konfrontować z horrorem wojny. Towarzyszka podmiotu lirycznego idzie nawet o krok dalej – ona chciałaby w ogóle „nie być”.
Aby pokolenia powojenne mogły zrozumieć osobę, która przeżyła wojnę, musiałyby jej wzorem pozbyć się części swojego człowieczeństwa. Podmiot liryczny nie chce jednak, by ktokolwiek znów musiał wyrzekać się tego, co najbardziej ludzkie, dlatego wzywa: "zostawcie nas". Apel „żyjcie jak ludzie” jest tak naprawdę wezwaniem, by żyć pełnią człowieczeństwa, co wiąże się z humanitaryzmem, godnością, sprawiedliwością, empatią i dumą z bycia człowiekiem. Słowa „żyjcie jak ludzie / zapomnijcie o nas” nie wyrażają jedynie świadomości tego, że późniejsze pokolenia nie są w stanie pojąć tragedii Kolumbów. Nie są wyłącznie ochroną przed rozdrapywaniem bolących ran. Wyrażają przede wszystkim troskę o późniejsze pokolenia, aby te potrafiły żyć w pełni swojego człowieczeństwa – bo Kolumbom niestety nie było to dane.
Aktualizacja: 2024-06-27 21:40:28.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.