Tadeusz Różewicz, fot: Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
„Lament” Tadeusza Różewicza został wydany w 1947 roku w tomie „Niepokój”, z którego także pochodzi jego słynny wiersz “Ocalony”, opowiadający o doświadczeniach drugiej wojny światowej i kondycji powojennego społeczeństwa.
Spis treści
Wiersz Różewicza jest rozliczeniem z okresem wojny, pojawiające się w nim charakterystyczne dla twórczości poety motywy, takie jak samotność jednostki, dewaluacja wartości i poczucie klęski moralnej. „Lament” jest typowym przykładem liryki Różewiczowskiej – ascetycznej w formie, rezygnującej ze skomplikowanej wersyfikacji i wyszukanych metafor.
Wiersz ten zawiera w sobie zwątpienie w dotychczasowy porządek świata oraz ukazuje nieprzystawalność wartości moralnych do wojennej i powojennej rzeczywistości. Poeta choć nawiązuje do tradycyjnej formy literackiej, odnosi się krytycznie do fundamentów kultury europejskiej. Lament (zwany także trenem lub płaczem żałobnym) jest jednym z gatunków lirycznych wywodzących się ze starożytnej Grecji. Lamenty tradycyjnie pisane były po śmierci danej osoby i opiewały jej zalety, a także wyrażały rozpacz żałobników z powodu straty bliskiej osoby. Lament mógł również zawierać opis żalu z powodu czyjejś klęski. Utwory te stanowiły istotny element tragedii greckiej. Lamenty popularne były w literaturze średniowiecznej (zob. „Lament Świętokrzyski”).
Warto również zauważyć, że w wierszu pojawiają się także odniesienia do postaci, takich jak św. Franciszek, głosiciel miłości do Boga, bliźniego i przyrody oraz Achilles i Hektor, herosów znanych z „Iliady” Homera, symbolizujących męstwo, waleczność i fizyczne piękno. Nad kim lub nad czym zatem lamentuje podmiot liryczny?
Wiersz Różewicza składa się z pięciu strof o nieregularnej liczbie wersów oraz ilości sylab. Utwór niemal nie zawiera znaków przestankowych, wolny jest także od rymów, co też sprawia, że określić można go wierszem białym. Wiersz reprezentuje lirykę bezpośrednią, jako że podmiot liryczny wypowiada się w pierwszej osobie wyrażając swoje uczucia i myśli.
Znając biografię poety możemy z dużym prawdopodobieństwem utożsamić go z podmiotem lirycznym i zaliczyć do rodzaju liryki osobistej. Jednak zasadne jest także rozciągnięcie wymowy wiersza na całe pokolenie Kolumbów i traktowanie wiersza jako wyznania młodego człowieka, któremu przyszło zmierzyć się z koszmarem wojny. W tym przypadku byłaby to liryka roli. Jeśli chodzi o typ wyrażanych uczuć, tytuł sugerowałby, że jest to liryka funeralna, jednak otwierająca utwór apostrofa wskazywać mogłaby na lirykę apelu.
W wierszu zostały użyte środki stylistyczne, takie jak apostrofa („Zwracam się do was”), enumeracja („nauczyciele sędziowie artyści”), anafora („ani... ani... ani”, „nie jestem młody”), epitet („śmiech cherubiński”), porównanie („ślepy jak miecz”), metafora („jasność otwartego czoła”) czy inwersja („niech was smukłość mego ciała / nie zwodzi”).
Wypowiedź podmiotu lirycznego można porównać do spowiedzi. Na samym początku zwraca się on do różnych grup społecznych (kapłani, nauczyciele, sędziowie itd.), a także do „ojca”, którego możemy utożsamiać z Bogiem. Kolejne dwie strofy obrazują pewien paradoks. Podmiot liryczny opisuje siebie jako młodzieńca dopiero wkraczającego w dorosłość. Jego wygląd zewnętrzny przedstawiony jest w samych superlatywach: „tkliwa biel mojej szyi” wskazuje na delikatność i wrażliwość, „puch nad słodką wargą” świadczy o młodzieńczej niewinności, „śmiech cherubiński” to bezpośrednie nawiązanie do anielskości, a „krok elastyczny” – do pełni sił witalnych. Podmiot zaznacza przy tym jednak, że mimo wszelkich biologicznych oznak młodości „nie jest młody”, cała radość, niewinność i beztroska młodości zostały mu odebrane przez wojnę. Wartości, w które wierzył i które były podstawą jego światopoglądu całkowicie się zdezaktualizowały.
Ponadczasowe symbole humanizmu, moralności i miłosierdzia stały się tylko pustymi słowami. Miłość bliźniego i pokora propagowana przez św. Franciszka, męstwo i etos klasycznych herosów – Hektora i Achillesa nie mają racji bytu w świecie masowych mordów i obozów koncentracyjnych. Dla podmiotu jest to nie tylko klęska człowieczeństwa, ale coś jeszcze straszniejszego – zwykłe zezwierzęcenie, które podkreślać mają fragmenty, takie jak „buchał z nozdrza / opar krwi”.
W czwartej strofie następuje także punkt kulminacyjny wiersza będący wstrząsającym wyznaniem winy: „jestem mordercą”. Zbrodnia jest z pewnością czynem godnym potępienia, jednak fakt, że podmiot był jedynie „narzędziem / tak ślepym jak miecz / w dłoni kata” czyni z niego postać tragiczną. Wciągnięty w wir wojny podmiot zmuszony do wykonywania poleceń niezgodnych ze swoją moralnością, jawić się może jako marionetka w rękach losu czy też przypominać bohatera antycznej tragedii.
W takiej interpretacji tytułowy lament odnosiłby się do tradycyjnego żałobnego śpiewu kommos, wykonywanego przez bohatera w tragedii greckiej. Kommos tradycyjnie miał doprowadzić do katharsis, czyli oczyszczenia. Widzimy jednak, że o żadnym oczyszczeniu ani odkupieniu nie może być mowy, zarówno w sensie starogreckim, jak i chrześcijańskim. Podmiot kończy swoją spowiedź przejmującym anty-credo: „Nie wierzę w przemianę wody w wino / nie wierzę w grzechów odpuszczenie / nie wierzę w ciała zmartwychwstanie”. Zbawienie nie jest możliwe, gdyż Boga nie ma, a Jego prawa dawno przestały obowiązywać. Podmiot skazany jest więc na potępienie. W każdym momencie swojego życia, nawet w tym wypełnionym rozkoszą, będzie musiał pamiętać o splamionych krwią "czerwonych palcach".
Nad czym lub nad kim lamentuje podmiot liryczny? „Lament” interpretować możemy jako płacz nad jego symboliczną śmiercią i nad upadkiem wyznawanych przez podmiot wartości. W szerszym kontekście będzie to lament nad całym pokoleniem Kolumbów tragicznie „okaleczonych” przez doświadczenia II wojny światowej.
Aktualizacja: 2024-10-31 12:13:28.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.
Taka sobie praca moim zdaniem zbyt skupiłeś sie na tym co samo się nasuwa po przeczytaniu wiersza. Ty poprostu opisałeś ten wiersz. Ale złe nie jest. Pozdro
dzięki za opbulikowanie tej pracy! naprowadziła mnie torchę, bo mam do napisania analizę, przede wszystkim dzięki za szczegółowe wymienienie środków stylistycznych... :) pozdrawiam. łódź.
Słowa o Achillesie i Hektorze nie znaczą że autor nie miał dostępu do literatury tylko to że autor przez swe życie będąc "ślepym" nie widział szlachetnośći i bohaterstwa.
Szczerze mówiąc interpretacja ma spore braki. Zbyt mały nacisk położono na metaforyczne, filozoficzne przesłanie wiersza. Źle nie ma ale mogło być lepiej.
praca ogolnie niezla ale jako streszczenie zapoznanie sie z wierszem lament ale jako wypracowanie brakuje jescze wiele wnioskow i informacji
Chciałem się odnieść do komentarza, w którym autor pochopnie stwierdził, że Różewicz przestał wierzyć. Takie rozumowanie jest dobre na lekcjach szkolnych, na których, prawie zawsze,nauczyciel nie zna twórczości tego Poety. Charakterystycznym elementem twórczości tego autora jest tzw. gra poetycka. Świadomie używa kontrowersyjnych sformułowań. "nie wierzę w przemianę wody w wino nie wierzę w grzechów odpuszczenie nie wierzę w ciała zmartwychwstanie". Zauważcie, że treść tego fragmentu nie neguje Absolutu, Boga. Czemu nie wierzy w ciała zmartwychwstanie? Ponieważ widział ludzi bijanych jak zwierzęta, widział ich rozkład. Choć zginęli "męczeńsko"- nie zmartwychwstali. Różewicz zwątpił nie w Boga, lecz jego "wszechobecną" ingerencję. W studium na Różewiczem można dostrzec konsekwencje, zadziwiającą konsekwencję. W jednym z wierszy określił się, że nie jest ateista, ponieważ nie jest w tym dobry, jest beznadziejny. Ale W wierszu "BEZ":" Życie bez Boga jest możliwe Życie bez Boba jets niemożliwe" Jeżeli znajdę czas to wypowiem się dalej na temat poezji Różewicza. Pozdrawiam. Pamiętajcie Różewicz nie jest nihilista i ateistą.
"Został okaleczony, co doprowadziło do tego, że nie miał możliwości widzieć nieba, czy róży, był zamknięty, nie miał dostępu do literatury, stąd słowa o Achillesie i Hektorze. " Ten fragment odnoszacy sie na poczatku do sw. Franciszka a potem do Achillesa i Hektora nie oznacza tego, co napisalas. "nie widzialem sw. Franciszka" oznacza, ze nie widzial on dobroci, radosci z zycia, milosaci dla calego swiata. Nie mogl cieszyc sie zyciem, w ktorym nie blyo miejsca na wartosci takie jak milosc. Achilles i Hektor- oznaczaja odwage, honor, sa symbolem kultury europejskiej. Oznaczato to rowniez brak rycerskich wartosci. pzdr ;)
Trochę błędów... czerwone rece i nagie piersi - chodzi o to, ze kolo wojny, ogromu zbrodni i masowej smierci jako kontrast zyje niewinnosc, ktora tacy jak on mogą nieumyślnie skazć... Św Franciszek - nie chodzi o literaturę, ale o milość bliźniego jakiej nie było, gdy zabijał... Hektor, Achilles - też nie o literaturę chodzi, ale o brak bohaterstwa i rycerskich postaw... P.S. głównie występuję tu liryka zwrotu do adresata - na drugiej pozycji należy dodać, że jest to liryka bezpośrednia. Aha no i grupy społeczne... kapłani, nauczyciele, artyści - chodzi prawdopodobnie o to, że były to grupy społeczne kształtujące osobowość człowieka - apel, by zobaczyli co się teraz z człowiekiem dzieje. Dopiero nawiązanie do szewców jest zwrotem do ogółu społeczeństwa
wszystko okej, ale interpretacja od strony języka... no brakuje tutaj np. po co w wierszu są tak liczne wyliczenia, dlaczego jest zestawienie epitetów pozytywnych z negatywnymi zwrotami... W interpretacji na maturze z rozsz. polaka musimy pisać nie tylko że coś jest, ale po co! Generalnie bardzo dobra praca.
Praca jest świetna!! Nie tylko pomaga zanalizować wiersz lecz również wskazuje kierunek nowej, własnej interpretacji dla każdego!! Dzieki:)))