List do ludożerców – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Tadeusza Różewicza „List do ludożerców” ma formę apelu do polskiego społeczeństwa lat 50. XX wieku. Poeta obserwował egoistyczną postawę swojego środowiska, co skłoniło go do nazwania nieżyczliwego, wrogo nastawionego człowieka „ludożercą”. Ludzie zostają w utworze porównani do zwierząt, które kierują się instynktami.

  • List do ludożerców - geneza utworu
  • List do ludożerców - analiza utworu
  • List do ludożerców - interpretacja utworu
  • List do ludożerców - geneza utworu

    Wiersz został wydany w tomiku „Formy” w 1958 roku. Ukazuje obraz polskiego społeczeństwa lat 50. XX wieku, krytykując egoistyczne i wrogie postawy wobec innych. Poeta przedstawia codzienne życie i absurdalne sytuacje związane z socjalizmem takie, jak brak towaru w sklepach. Społeczeństwo musiało rywalizować ze sobą o zdobycie niektórych produktów, o czym wspomina autor („nie wy­ku­puj­cie wszyst­kich świec sznu­ro­wa­deł i ma­ka­ro­nu”).

    Były to czasy rządów Władysława Gomułki po 1956 roku, nazwane przez Różewicza „małą stabilizacją”. Przyniosły one odejście od stalinowskich form kontroli społeczeństwa i zmniejszenie strachu przed bezpodstawnymi aresztowaniami. Mimo wciąż działającej cenzury, nastąpił rozwój polskiej kultury i sztuki. Rozkwitły także środowiska opiniotwórcze, m.in. zgromadzone przy tygodniku „Polityka”.

    Autor obserwuje egoizm, obojętność i materializm, zastanawiając się czy „mała stabilizacja” jest warta tak wielkich poświęceń przeszłości. Podmiot liryczny można utożsamiać z poetą, który wyraża swoje poglądy, ukrywając się za postacią nauczyciela i misjonarza.

    List do ludożerców - analiza utworu

    Utwór jest wierszem wolnym, tak zwanym różewiczowskim. Jego kompozycja odbiega od klasycznej formy wiersza. Wynika to z przekonania Różewicza, że po II Wojnie Światowej nie ma już miejsca na tradycyjną formę literacką poezji. Dramatyczne wydarzenia sprawiły, że walory estetyczne zeszły na drugi plan. Utwór składa się z sześciu strof o różnej ilości wersów. Pierwsza z nich liczy pięć wersów, druga i czwarta - po trzy, trzecia - osiem, piąta - sześć, a szósta - cztery. Różni się także liczba sylab w obrębie wersu, która wynosi od trzech do dziesięciu. Poeta nie zastosował rymów ani znaków interpunkcyjnych. Pojawiają się jedynie wielkie litery, rozpoczynające każdą strofę oraz podkreślające szczególnie ważne słowa w ostatniej zwrotce („nie zja­daj­my się Do­brze”, „nie zmar­twych­wsta­nie­my Na­praw­dę”).

    Utwór należy do liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny zwraca się do tytułowych ludożerców. Pojawiają się więc apostrofy („Ko­cha­ni lu­do­żer­cy”), co druga strofa rozpoczyna się zwrotem do ludożerców. Wiersz ma formę listu otwartego do społeczeństwa współczesnego autorowi. Podmiot liryczny pełni funkcję nauczyciela, który dostrzega osoby mniej pewne siebie i zaradne. Próbuje nakłonić tytułowych ludożerców, bezwzględnych egoistów, którzy wciąż rywalizują z innymi, do zachowania człowieczeństwa i okazywania życzliwości. W ostatniej strofie identyfikuje się ze zbiorowością do której się zwraca, w końcu również jest członkiem społeczeństwa. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej („nie zja­daj­my się”, „nie zmar­twych­wsta­nie­my”).

    Utwór został napisany prostym językiem, zrozumiałym dla każdego odbiorcy. Warstwa stylistyczna jest jednak rozbudowana. Podmiot liryczny zwraca się do odbiorców w ironiczny sposób. Apostrofa powtarzająca się w utworze jest oksymoronem („ko­cha­ni lu­do­żer­cy”), bezwzględnych ludożerców trudno nazywać kochanymi. Poeta wyraża w ten sposób swoją troskę o społeczeństwo, mimo wszystkich jego wad. W utworze obecne są związki frazeologiczne („nie pa­trz­cie wil­kiem”, „nie zgrzy­taj­cie zę­ba­mi”), które oddają wręcz zwierzęcą naturę człowieka. Pojawiają się także metafory, bardziej odnoszące się do języka potocznego, niż poetyckiego („po­cze­kaj­cie chwi­lę nie depcz­cie słab­szych”, „lu­dzi jest dużo bę­dzie jesz­cze wię­cej więc po­suń­cie się tro­chę”, „nie zja­daj­my się”). Obecny jest również eufemizm („inni lu­dzie też mają dwie nogi i sie­dze­nie”). Opis nabiera plastyczności, dzięki epitetom („wol­ne miej­sce”, „kochani ludożercy”, „mój żo­łą­dek”). Obecne są wyliczenia („mój żo­łą­dek mój włos mój od­cisk moje spodnie moja żona moje dzie­ci moje zda­nie”). Na rytm wiersza wpływają przerzutnie oraz powtórzenia („mój moje mój żo­łą­dek mój włos”). Pojawiają się anafory, co druga strofa rozpoczyna się od apostrofy („Ko­cha­ni lu­do­żer­cy”), kilka wersów rozpoczyna się od słów „mój”, „moja” oraz „nie”.

    List do ludożerców - interpretacja utworu

    Rozpoczynająca utwór apostrofa ma przeciwstawne znaczenie. Uczucia podmiotu lirycznego wobec adresata nie są jednoznaczne. Nazywa współczesne społeczeństwo „ludożercami”, co wyraża jego potępienie i niechęć. Z drugiej jednak strony określa ich jako „kochanych”, co oddaje jego miłość i zrozumienie dla ludzkich słabości. Mimo, że stawia się w roli nauczyciela, osoba mówiąca z pewnością również nie jest wolna od wad.

    Ludożercy to egoiści, którzy „patrzą wilkiem” na drugiego człowieka. Są nastawieni wrogo do swojego otoczenia, myślą tylko o własnych potrzebach, które są gotowi za wszelką cenę zaspokoić. Podmiot liryczny przedstawia postępowanie ludożerców na przykładzie zwyczajnych, codziennych sytuacji. Osobie mówiącej nie brakuje empatii, jest w stanie zrozumieć sytuację drugiego człowieka. Rzucają się jej w oczy niekulturalne, egoistyczne zachowania ludożerców i nie potrafi ich tolerować. Podmiot liryczny zwraca się więc z dystansem do adresata, moralizuje społeczeństwo i stara się wpłynąć na jego postawy.

    Osoba mówiąca odnosi się do prostej sceny w wagonie kolejowym. Ludożercy irytują się, gdy ktoś pyta o wolne miejsce. Nie chcą zrozumieć, że drugi człowiek również posiada „dwie nogi i siedzenie”, chciałby wygodnie usiąść podczas podróży pociągiem. Ludożercy traktują wszystkie codzienne czynności, tak jak rywalizację. Liczy się dla nich tylko to, by jak najszybciej zająć miejsce, nie zważając na innych pasażerów.

    Człowiek zostaje przedstawiony przez pryzmat swojego ciała, a raczej jego części. Takie ujęcie człowieczeństwa często pojawia się w poezji Różewicza. Każdy człowiek składa się z takich samych części, wszyscy powinni więc być równi. Różewicz odrzucał przekonanie o wzniosłym przeznaczeniu człowieka. Obaliła je wojna, która pokazała, że ludzie to tylko ciała, a jedyną pewną kwestią jest ich biologiczne istnienie. Ludożercy to egoiści, odmawiają innym prawa do odczuwania zmęczenia i chęci zajęcia miejsca. Istnienie człowieka sprowadza się do funkcji fizjologicznych, czego nie dopuszczają do siebie odbiorcy wiersza. Są przekonani, że należą do wyjątkowych jednostek, posiadających większe prawa i potrzeby niż inni.

    Podmiot liryczny podaje kolejne przykłady egoistycznych zachowań. Ludożercy są w stanie zdeptać drugiego człowieka, ze złością zgrzytają zębami. Osoba mówiąca pełni rolę nauczyciela, który wypowiada się w ironiczny sposób. Traktuje odbiorców jak małe dzieci, którym trzeba tłumaczyć najprostsze kwestie. W końcu każdy wie, że nie należy być egoistą. Podmiot liryczny tłumaczy, że ludzi wciąż będzie przybywać, dlatego trzeba zrobić im miejsce, ich potrzeby również będą musiały być zaspokojone. Osoba mówiąca nawiązuje do trudności z zaopatrzeniem w sklepach. Ludożercy są nastawieni na gromadzenie dóbr materialnych, chcieliby mieć dla siebie wszystko, co jest dostępne. Podmiot liryczny próbuje nakłonić ich do zachowania umiaru, zachowania części towaru dla innych, bardziej potrzebujących.

    Osoba mówiąca ponownie podkreśla egoizm ludożerców. Odwracają się oni tyłem do drugiego człowieka i myślą wyłącznie o sobie. Ludożercy przywiązują wagę tylko do własnych ciał, przedmiotów, rodzin i opinii. Nie chcą dopuszczać do siebie myśli, że każdy kto ich otacza, również ma swoje życie, potrzeby, marzenia i bliskie osoby. W ostatniej strofie podmiot liryczny posługuje się groźbą. Jego słowa widocznie nie odnoszą efektu, skoro wciąż musi je powtarzać.

    Osoba mówiąca wypowiada się w imieniu zbiorowości, chce trafić do ludożerców, utożsamiając się z nimi. Prosi, aby „nie zjadać się nawzajem”, co jest metaforą egoistycznych zachowań i ciągłej rywalizacji. Podmiot liryczny przypomina, że każdy człowiek ma tylko jedno życie, nie będzie kolejnej szansy, aby okazać miłosierdzie drugiej osobie. Osoba mówiąca rezygnuje z dystansu i ironii, przyznaje, że również posiada słabości i nie uniknie konsekwencji swoich czynów. Podmiot liryczny częściowo identyfikuje się z ludożercami.


    Przeczytaj także: Bursztynowy ptaszek interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.