Tadeusz Różewicz, fot: Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
„List do ludożerców” Tadeusza Różewicza został wydany w tomiku „Formy” w 1958 roku. Utwór jest ironicznym apelem wystosowanym do polskiego społeczeństwa lat 50. XX wieku. Poeta krytykuje zaobserwowane egoistyczne zachowania oraz nieufność ludzi względem siebie.
Spis treści
List do ludożerców – geneza utworu
Wiersz powstał w połowie lat 50., kiedy zbliżała się już odwilż październikowa roku 1956. Był to czas, w którym stalinizm dobiegał końca, a rozpoczynały się rządy Władysława Gomułki. Okres ten później nazywano „małą stabilizacją” – nazwa ta pochodzi z tytułu jednego z dramatów Tadeusza Różewicza „Świadkowie albo nasza mała stabilizacja”.
Utwór jest wierszem wolnym, tak zwanym różewiczowskim. Wiersz składa się z sześciu strof o różnej ilości wersów. Pierwsza z nich liczy pięć wersów, druga i czwarta – po trzy, trzecia – osiem, piąta – sześć, a szósta - cztery. Jest to wiersz nieregularny, pozbawiony rymów i znaków interpunkcyjnych. Występują za to wielkie litery rozpoczynające każdą strofę oraz podkreślające szczególnie ważne słowa w ostatniej zwrotce („nie zjadajmy się Dobrze”, „nie zmartwychwstaniemy Naprawdę”).
Utwór należy do liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny zwraca się do tytułowych ludożerców. Pojawiają się więc apostrofy („Kochani ludożercy”), co druga strofa rozpoczyna się zwrotem do ludożerców. Wiersz ma formę listu otwartego do społeczeństwa współczesnego autorowi. Podmiot liryczny próbuje nakłonić tytułowych ludożerców, bezwzględnych egoistów, którzy wciąż rywalizują z innymi, do zachowania człowieczeństwa i okazywania życzliwości. W ostatniej strofie identyfikuje się ze zbiorowością do której się zwraca, w końcu również jest członkiem społeczeństwa. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej („nie zjadajmy się”, „nie zmartwychwstaniemy”).
Pomimo tego, że utwór został napisany językiem potocznym, w warstwie stylistycznej występuje wiele środków językowych. Podmiot liryczny zwraca się do odbiorców w ironiczny sposób. Apostrofa powtarzająca się w utworze jest oksymoronem („kochani ludożercy”), bezwzględnych ludożerców trudno nazywać kochanymi.
W utworze obecne są związki frazeologiczne („nie patrzcie wilkiem”, „nie zgrzytajcie zębami”), które oddają wręcz zwierzęcą naturę człowieka. W wierszu występują także metafory („poczekajcie chwilę nie depczcie słabszych”, „ludzi jest dużo będzie jeszcze więcej więc posuńcie się trochę”, „nie zjadajmy się”), eufemizm („inni ludzie też mają dwie nogi i siedzenie”), epitety („wolne miejsce”, „kochani ludożercy”, „mój żołądek”), wyliczenia („mój żołądek mój włos mój odcisk moje spodnie moja żona moje dzieci moje zdanie”), przerzutnie, powtórzenia („mój moje mój żołądek mój włos”) oraz anafory – co druga strofa rozpoczyna się od apostrofy („Kochani ludożercy”), kilka wersów rozpoczyna się od słów „mój”, „moja” oraz „nie”.
Po II wojnie światowej powstało wiele utworów, które człowieka sprowadzały wyłącznie do funkcji fizjologicznych, widać to szczególnie w prozie Tadeusza Borowskiego. Poeci szukali po wojnie nowego języka by wyrazić ogrom wojennych zniszczeń, opisać kondycję społeczeństwa i zastanowić się nad naturą ludzką. Z takiego namysłu wywodzi się poezja Różewicza.
Rozpoczynająca utwór apostrofa ma przeciwstawne znaczenie – podmiot nazywa współczesne społeczeństwo „ludożercami”, lecz mówiąc do nich używa zwrotu „kochani”. Rozpoczynający wiersz zwrot „Kochani ludożercy” brzmi w ten sposób nieco groteskowo.
Ludożercy w rozumieniu podmiotu to osoby egoistyczne, są nastawieni wrogo do swojego otoczenia, myślą tylko o własnych potrzebach, które są gotowi za wszelką cenę zaspokoić. W wierszu przedstawione zostają sytuacje, które mają uwypuklić typowe zachowanie „ludożerców”: patrzenie na siebie wilkiem, deptanie słabszych, zgrzytanie zębami.
Osobie mówiącej nie brakuje empatii, jest w stanie zrozumieć sytuację drugiego człowieka. Stara się reagować na te niekulturalne, egoistyczne zachowania ludożerców i nie może ich dłużej tolerować. Podmiot liryczny zwraca się więc z dystansem do adresata, moralizuje społeczeństwo i stara się wpłynąć na jego postawy.
Podmiot zachowanie ludożerców przedstawia na przykładzie sytuacji w wagonie kolejowym. Ludożercy irytują się, gdy ktoś pyta o wolne miejsce, dbają tylko o własny interes, nie tworzą społeczeństwa, lecz zbiór egoistycznych jednostek. Ludożercy są nastawieni na gromadzenie dóbr materialnych, chcieliby mieć dla siebie wszystko, co jest dostępne.
Podmiot liryczny próbuje nakłonić ludożerców do odejścia od egoistycznej postawy. Nie tylko piętnuje zachowanie społeczeństwa, ale także kieruje ku niemu pewne przestrogi: „Nie mówcie odwróceni tyłem: / ja mnie mój moje / mój żołądek mój włos / mój odcisk moje spodnie / moja żona moje dzieci / moje zdanie" W ostatniej strofie ironicznie odnosi się wręcz do najwyższej instancji – poruszona zostaje kwestia zmartwychwstania.
Różewicz jest w tym wierszu moralistą, stworzony podmiot jest niezwykle krytyczny i oburzony. Ironiczny wydźwięk ostatniej frazy tylko podkreśla istotność warstwy moralnej. W całym utworze ukazanych jest kilka egoistycznych zachowań, które mają być typowe dla powojennego społeczeństwa. Wiersz ten ma stanowić pewnego rodzaju diagnozę społeczną, uchwycić nastroje panujące w Polsce.
Warto również zastanowić się nad tym, z jakiej perspektywy wypowiada się podmiot. Czy mówi jako jeden z wielu czy też sponad całego społeczeństwa? W jakim celu podmiot poddaje współobywateli ostrej krytyce? W jaki sposób ludożercy mogliby poprawić swoje zachowanie?
Aktualizacja: 2025-07-06 14:29:28.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.