Refleksja o naturze człowieka w Jądrze ciemności. Rozwijając temat, scharakteryzuj Kurtza oraz zwróć uwagę na przyczyny jego upadku i postawę narratora wobec tego bohatera. Wykorzystaj znajomość utworu.

Autorką opracowania jest: Ilona Kowalska.

„Jądro Ciemności” to utwór Josepha Conrada, które został wydany w 1899 roku i jest uznawany za klasykę literatury światowej. Porusza temat kolonializmu w Afryce oraz upadku moralnego człowieka cywilizowanego, który uważa się za lepszego od ludów niezorganizowanych i innych od siebie.

Fabuła utworu dzieje się w czasach europejskiego kolonializmu. Głównym bohaterem utworu jest Marlow, który jest jednocześnie narratorem utworu. Jest on żeglarzem, który dostaje zadanie popłynięcia w górę rzeki Kongo i odnalezienia agenta handlowego Kurtza. Głośne europejskie idee o niesieniu postępu, edukacji i cywilizacji były tylko przykrywką dla okrutnego zajmowania terenów Afryki w celu pozyskania kości słoniowej i kauczuku. Te dwa surowce były najcenniejszymi materiałami na Starym Kontynencie, a spółka handlowa sprzedawała je i zarabiała krocie. Marlow doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że zysk był głównym celem kolonizatorów, jednak nie zdawał sobie sprawy, jak naprawdę wygląda współpraca między Europejczykami, a rdzennymi mieszkańcami Afryki.

Kolonizatorzy nie cofali się przed niczym, by osiągnąć swoje cele. Mordowali i okaleczali, gwałcili, rabowali i katowali rdzennych mieszkańców, z których wcześniej zrobili niewolników. Kongijczycy pracowali od świtu do nocy, bez pożywienia i wody, chorując i umierając w miejscu pracy. Europejczyków nie interesowało życie swoich pracowników, było im obojętne, czy ktoś kona i wije się w agonii. Nie ratowali, śmiali się, znęcali nad umierającym i pozwalali mu odejść w cierpieniu. Bunty były brutalnie tłumione, a rebelianci zabijani lub okaleczani poprzez odcięcie dłoni. Do pracy zmuszano nie tylko mężczyzn w kwiecie wieku, ale również dzieci, starców, osoby niedołężne i kobiety w ciąży.

W „Jądrze Ciemności” kolonizatorów reprezentował Kurtz. Był on dyktatorem prowadzonej przez siebie stacji. Traktowano go jak boga, oddawano cześć i wielbiono. Miał własne wojsko, kochanki, a przed jego domem stała palisada z głowami zabitych buntowników. Uważał, że wolno mu wszystko i nie miał żadnych skrupułów. Traktował niewolników jak zwierzęta, nie uważał ich za ludzi i sądził, że należy ich wytępić, a kulturę zniszczyć.

Kurtz swoim zachowaniem pokazuje, że ludzka natura i instynkt pierwotny zawsze wezmą górę nad wyuczonymi zasadami. Wykształcony, wszechstronny mężczyzna, który przestrzegał reguł rządzących cywilizowanym światem, stał się okrutną, nieposkromioną bestią. W Afryce nie panowało prawo czy porządek, nie było większych miast czy aglomeracji. Większość terenu zajmowały wioski, w których mieszkały plemiona, a w nich niepotrafiący czytać i pisać tubylcy. Nie było tam cywilizacji, jaką znali Europejczycy ze swoich miast i państw. Kongo było więc słabsze, mniej postępowe od Europy i daleko za nią w tyle. To sprawiło, że kolonizatorzy poczuli się kompletnie bezkarni, ponieważ nie było nad nimi prawa, które mogliby przestrzegać czy społeczeństwa, które mogłoby ich w jakiś sposób hamować i oceniać zachowania oraz czyny.

To wszystko sprawiło, że w kolonizatorach odezwały się pierwotne instynkty. Kurtz czuł się lepszy, wiedział, że ma wielką przewagę nad mieszkańcami wioski i postanowił to wykorzystać. Przekupił wodza kolorowymi szkiełkami i koralikami, by podpisał umowę, w której zgadzają się na niewolnictwo. Odezwał się w nim instynkt władczy – pokazał, że jest silniejszy, a tylko najsilniejsi mogą rządzić stadem. Zabijał buntowników, ponieważ nie chciał sam zostać zabity – bronił się w najbardziej instynktowny sposób, zabijając swoich wrogów i konkurentów. Żądza pieniądza wpędziła go w szaleństwo, które zezwalało na morderstwa i gwałty, byle osiągnąć swój cel. Zachowywał się podobnie jak zwierzęta.

Marlow początkowo nie wiedział, czego się spodziewać, kiedy wyruszał do Afryki. Wiedział, że niesienie postępu było jedynie hasłem, a dla Europejczyków liczył się tylko zysk. Jednak był zszokowany tym, co zobaczył, kiedy dotarł do Afryki. Okrucieństwo, jakiego dopuszczali się kolonizatorzy, było dla niego niewyobrażalne. Czuł się, jakby znalazł się w piekle.

Marlow rozmawiał z Europejczykami i słuchał historii o Kurtzie, po którego zmierzał. Jawił się on jako doskonały, bardzo inteligentny mężczyzna, wielki talent wśród agentów handlowych. Marlow był zafascynowany tą postacią, uważał Kurtza za herosa i pragnął poznać. Widział oczami wyobraźni, jak Kurtz niesie dobro i edukację innym ludom.

Jednak prawda okazała się być inna. Marlow, który wcześniej widział bestialstwo wobec niewolników, był przerażony tym, co zobaczył w docelowej stacji. Wiedział, że stoi za tym sam Kurtz, a jednak jego fascynacja tym mężczyzną nie spadła. Marlow nadal patrzył z pewnego rodzaju podziwem na Kurtza, jednak teraz nie był zajęty samą postacią agenta handlowego, a bardziej przemianą, jaka się w nim dokonała. Próbował zrozumieć, jak wyjazd z cywilizowanego kontynentu może wyzwolić instynkt w człowieku i sprawić, że zacznie się on zachowywać jak zwierzę.


Przeczytaj także: Czło­wiek ak­to­rem w te­atrze świa­ta. Roz­waż pro­blem i uza­sad­nij swo­je sta­no­wi­sko, od­wo­łu­jąc się do frag­men­tu utwo­ru Stefana Chwina Syn kamienia oraz do wy­bra­nych tek­stów kul­tu­ry.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.