Czym dla czło­wie­ka może być sztu­ka? Roz­waż pro­blem i uza­sad­nij swo­je sta­no­wi­sko, od­wo­łu­jąc się do frag­men­tu opo­wia­da­nia Tadeusza Borowskiego Ofensywa styczniowa i do in­nych tek­stów kul­tu­ry.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Sztuka jest tą dziedziną ludzkiej aktywności, o której napisano wszystkie możliwe jej interpretacje. Mimo rozlicznych teorii oraz ezoterycznych w wydźwięku tyrad nadal powód jej istnienia pozostaje dla człowieka zagadką. Jest to o tyle zabawne, że sztuka wydaje się wymysłem człowieka, czymś zarezerwowanym jedynie dla naszego gatunku. Pomijając wszelkie rozbieżności można powiedzieć, że jest to nośnik wielkich idei, próba ich wyrażenia w świecie rzeczywistym. Aby udowodnić tę tezę, poniższa praca pochyli się nad fragmentem Ofensywy styczniowej Tadeusza Borowskiego, Do Muzy Horacego oraz Statku Pijanego Arthura Rimbauda. Następnie podda je interpretacji i wysnuje stosowne wnioski.

W przedstawionym powyżej fragmencie Ofensywy styczniowej została opisana uroczystość muzyczna, mająca miejsce na estradzie w Herzenburgu. Był to koncert słynnego Tria z Halle, podczas którego nagrodzono również czworo młodych miejscowych muzyków. Podczas trwania koncertu na salę wśliznął się profesor Heinrich Q. - Żyd ocalały z Holocaustu. Wygłosił on krótkie, ale bardzo zaskakujące dla uroczystości przemówienie. Z pozoru wydawałoby się było ono nawoływaniem do upolitycznienia sztuki.

Profesor snuje bowiem wizję muzyki jako formy działania politycznego. Interpretacja ta stanowi jednak dosyć płytkie zrozumienie myśli uczonego. W rzeczywistości Heinrich Q. zwraca uwagę na rozchodzące się w rzeczywistości konsekwencje każdej ludzkiej działalności. Muzyka również do niej należy, tak więc może oddziaływać na świat. Co więcej, rozprawia się on z koncepcją nieśmiertelnej sztuki i jej nadrzędnej dla człowieka roli. Czyni to, wspominając prywatną kolejkę klasyków, którą zniszczyło gestapo.

Okazuje się więc, że nie jest ona niezniszczalna. Profesor bardziej żałuje jednak swojego otoczenia, przyjaciół zabitych w komorach gazowych oraz samych Niemiec. Niemniej jednak nie próbuje dewaluować wartości muzyki. Ukazuje jednak, że ma ona swój cel i każdy artysta powinien go uwzględnić w swoim wykonaniu. Profesor Q. interpretuje ten cel jako dążenie do światowego pokoju. Grając muzykę, niesie się to przesłanie w świat, promuje idee wzajemnego braterstwa ludzi. Uczony przywołuje tutaj muzykę Chopina, graną na koncercie. Jest to przykład dobitny, przykład pojednania poprzez sztukę. Niemcy zachwycają się tutaj bowiem wirtuozerią polskiego kompozytora, uczą jego kunsztu swojej młodzieży. Wskazuje zaś na to Żyd ocalały z Holocaustu. Muzyka więc w jego mniemaniu łączy, stanowi idee broniącą przed nienawiścią i wojną

Do Muzy Horacego to utwór o mniej szlachetnym, chociaż nadal wzniosłym, przesłaniu. Oto bowiem starożytny mistrz słowa przyznaje, iż posiadł tajemnicę sławy nieśmiertelnej. Wskazuje na piramidy, już za jego czasów starożytne, jako mniej trwałe niż pamięć o nim. Jakież to potężne czary zastosował ten rzymski poeta, by przewyższyć faraonów w ich potężnych grobowcach? Tworzył sztukę, rzecz jasna.

Horacy słusznie zauważa, iż będzie pamiętany do momentu, aż ostatni człowiek nie przestanie cytować jego wielkich dzieł. Będzie to zdecydowanie dłuższy czas, niż nawet największa budowla potrzebuje, by deszcz i wiatr rozsypały ją w proch. Staje się ona dla niego czymś szlachetnym i nieśmiertelnym, z czym polemizuje nieco bohater wcześniejszego utworu.

Niemniej Horacy nadaje swojej działalności specjalną wartość, czyniąc ją przez to nośnikiem idei. Idee tą rozumieć należy dwojako. Będzie to prywatna chwała poety oraz pamięć. Pomnik trwalszy niż ze spiżu nie przenosi jedynie słów wielkiego poety italskiego. Staje się również echem poprzez wieki, z czasem łączącym się w wielki chór zwany cywilizacją.

Statek Pijany Arthura Rimbauda to opowieść alegoryczna. W swojej powierzchownej warstwie opisuje perypetie statku, który zerwał się z cumy i wypłynął na pełne morze. Dzięki temu zobaczył niespotykane dotąd dziwy, przeżył spotkania z morskimi potworami oraz nadzwyczajnymi tajemnicami świata. Ostatecznie jednak tonie, pochłonięty przez potworną otchłań oceanu. Ta personifikacja jest w istocie maską, za którą ukrywa się sam Rimbaud.

Istotną dla tej pracy jest interpretacja morza. Wiadomo, iż wspomniany tam stały ląd Europy to w istocie stateczne i uporządkowane życie. Morze staje się tedy zrozumiałe jako wolność. Niesie ona za sobą zarówno niezrównane możliwości, jak i niebezpieczeństwa. Idąc tym tropem, Rimbaud jako poeta mógł dopatrywać się wolności w swojej poezji. Wiadomo, iż prywatnie również nie stronił od ekscesów, sama jego twórczość z pewnością też była bardzo libertyńska. Uważał ją wiec za nośnik tej idei, a przynajmniej sposób jej wyrazu. Inaczej, po cóż Rimbaud tworzyłby tę przedziwną alegorię, stanowiącą przedstawienie życia poety pośród meandrów artystycznego oceanu?

Sztuce poprzez wieki nadawano równe wartości. Doszło nawet do tego, iż próbowano nadać jej wartość bez wartości. Taki paradoks zrodził idee „sztuki dla sztuki". Niemniej pusta twórczość cyganerii artystycznej sama przez się wyrażała jednak idee potrzeby twórczej. Nie ma więc „czystej formy” sztuki, istnieje ona tylko jako nośnik jakiejś wyższej prawdy. Pod tym względem buduje tożsamość narodów i inspiruje pokolenia do wielkich czynów. Nie ma przy tym ograniczenia w doborze tej idei, istnieje tylko pewna granica kreatywności. Zapewne wiąże się to z próbą oddania przez sztukę rzeczy przekraczających możliwość realizacji w świecie rzeczywistym, całkowitą klarowność wielowątkowych myśli twórcy.

Niemniej jednak, jak pokazują powyższe przykłady, to największy atut sztuki. Człowiek bowiem czuje potrzebę wyrażenia tych wyższych wartości, rozumie też ograniczenia stawiane przez otaczający go świat. Poniekąd poprzez sztukę uzewnętrznia również sam siebie, obnaża innym skomplikowany świat wewnętrznych doznań. Całość tej problematyki wymyka się skończonemu jęciu przez samą naturę dotykanego zjawiska. Na zakończenie należy wiec jedynie wyrazić nadzieję, że przyszłe pokolenia artystów zechcą wcielać w życie idee szlachetne, przenosząc je na płaszczyznę twórczej kreatywności. Ponieważ, powtarzając przewodnią myśl profesora Heinricha Q., będzie to rezonowało poprzez całą kulturę.


Przeczytaj także: Określ, jaki problem podejmuje Walter Hilsbecher w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. Pisanie jako terapia

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.