„Jądro ciemności” to opowiadanie Josepha Conrada, które zostało wydane w 1899 roku. Głównymi bohaterami są Marlow i Kurtz, którzy pokazują czytelnikowi przyczyny i skutki europejskiego kolonializmu na terenach Afryki Środkowej. Utwór zawiera trzy główne wątki, dookoła których zbudowana jest cała powieść.
Pierwszym wątkiem, jaki poruszany jest w opowiadaniu, jest żegluga głównego bohatera. Powieść Conrada opowiada o podróży żeglarza Charliego Marlowa w głąb Afryki Środkowej. Mężczyzna płynie przez rzekę Kongo, by odnaleźć i sprowadzić do Europy Kurtza - najlepszego agenta handlowego spółki handlującej kością słoniową. Marlow jest doświadczonym kapitanem parowca i zastępuje w tej roli zmarłego kapitana Freslevena.
Wędrówka bohatera w górę rzeki pokazuje trud marynistycznego życia, wyrzeczenia marynarzy, ich słabości i lęki, a także minusy życia morskiego i problemy techniczne, z jakimi można spotkać się podczas podróży wodnej. Marlowowi psuje się statek, a naprawa trwa kilka miesięcy. Rzeka jest zdradliwa, często nad nią unosi się mgła, która przeszkadza w sterowaniu statkiem. Problemem jest również mielizna, na którą statek może przypadkowo wpłynąć. Wszystko to udowadnia, że życie na statku nie należy do najłatwiejszych, a osoby pracujące na morzu muszą umieć poradzić sobie w każdej możliwej sytuacji, licząc jedynie na siebie.
Drugim wątkiem jest przedstawienie życia jako wędrówki. Pierwsze etapy wyprawy Marlowa są bezpieczne i nie sprawiają problemów. Również Marlow, chociaż jest świadomy prawdziwych celów kolonializmu, jest względnie spokojny i cieszy się z nadchodzącej żeglugi, chociaż w głębi siebie odczuwa pewnego rodzaju niepokój. Jednak z biegiem czasu odkrywa prawdziwą ludzką naturę. Wizyty na kolejnych stacjach sprawiają, że jest coraz bardziej przerażony tym, co widzi. Zbiega się to z trudnościami w podróży, ponieważ rzeka Kongo staje się coraz bardziej wymagająca.
Każdy dzień podróży to dla Marlowa nowe doświadczenia, które stopniowo czynią go innym człowiekiem. W czasie wyprawy mężczyzna się zmienia, jego pierwotny światopogląd ulega zniszczeniu, a na jego miejsce tworzy się nowe podejście, w którym człowiek nie jest postrzegany jako istota dobra i cywilizowana. Jest świadkiem zła, które wydobywa się z człowieka. Marlow stara się zrozumieć zachowanie Europejczyków, jednak nie jest w stanie objąć rozumiem okrucieństwa, które widzi na własne oczy. Nigdy wcześniej nie wyobrażał sobie, że człowiek mógłby się posunąć do tak brutalnych czynów wobec innej osoby. Im głębiej w Afryce jest Marlow, tym większe zmiany w nim zachodzą. Powrót do Europy wydaje się prostszy, ponieważ rzeka nie sprawia już takich problemów, jednak Marlow nie może wymazać z pamięci tego, co widział w środkowym Kongo.
Ostatnim wątkiem, który jest poruszony w powieści, jest wątek kolonializmu. Europejczycy głosili hasła, w których opowiadali o niesieniu cywilizacji, postępu i wiedzy do krajów na Czarnym Lądzie. W rzeczywistości jednak zależało im jedynie na zdobywaniu kości słoniowej, która była bardzo cennym materiałem na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Europejczykom chodziło jedynie o maksymalizację zysków ze sprzedaży tego surowca. Podbili więc wiele wiosek w Afryce, zmuszając rdzennych mieszkańców do katorżniczej pracy na rzecz „nowych właścicieli”. Agenci handlowi nie cofali się przed niczym, by osiągnąć swój cel. Nie interesowało ich życie czarnoskórych tubylców, którzy umierali w miejscu pracy, ponieważ byli wykończeni i wycieńczeni całodzienną robotą, za którą nie dostawali nawet pożywienia.
Uosobieniem najgorszych cech kolonizatorów był drugi z głównych bohaterów – Kurtz. Mężczyzna podporządkował sobie wioskę, której mieszkańcy uważali go za boga. Posiadał własne wojsko oraz kochanki, które były mu podporządkowane. Tubylcy czcili go, wielbili i robili wszystko, co Kurtz im nakazał. Agent handlowy był skrajnie zdemoralizowany i nie bał się mordować, okaleczać i gwałcić, by utrzymać porządek w stacji i tłumić rebelie. Przed jego domem stała palisada z nabitymi głowami buntowników, która miała być przestrogą dla innych, by nie próbowali się buntować. Kurtz odrzucił swoje człowieczeństwo, ponieważ znalazł się w miejscu, w którym nie pilnowało go żadne prawo, a normy społeczne, wywiezione z Europy, nie obowiązywały w Afryce. Nieskrępowana wolność sprawiła, że mężczyzna czuł się bezkarnie, mając świadomość, że nie poniesie żadnych konsekwencji swoich czynów.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.