Zdrada w Ujściu – tło historyczne, streszczenie

Autorem streszczenia jest: Piotr Kostrzewski.

Hańbiąca Zdrada w Ujściu miała miejsce 25 lipca 1655 roku. Polegała ona na poddaniu się wojsk pospolitego ruszenia i piechoty łanowej pod dowództwem wojewodów Andrzeja Karola Grudzińskiego i Krzysztofa Opalińskiego osiemnastotysięcznej armii szwedzkiej generała Wittenberga. Na mocy aktu kapitulacyjnego dowódcy wojsk Polskich uznali zwierzchnictwo Karola X Gustawa, oddając mu również panowanie nad Wielkopolską. W Potopie Henryk Sienkiewicz opisuje, że poddanie się poprzedziło kilka wypadów harcowników polskich, nie wydano jednak Szwedom walnej bitwy.

Zajście nad Ujściem miało miejsce w niedogodnym dla Rzeczpospolitej położeniu militarnym. Większość doświadczonego wojska zaangażowana była w wojnę z Kozakami Chmielnickiego oraz siłami moskiewskimi pod wodzą Chowańskiego, Trubeckiego i Buturlina. Na wieść o zbliżających się wojskach szwedzkich, Stanisław Leszczyński wydaje uniwersał o zwołaniu pospolitego ruszenia z województw poznańskiego i kaliskiego.

W tym samym czasie rotmistrzowie wyznaczeni przez sejmiki zbierają piechotę łanową, którą zamierzają ufortyfikować "pasy nadnioteckie". Zostają założone obozy pod Piłą, Ujściem i Wieleniem. Strategicznym celem Polaków była obrona przepraw na Noteci, taktycznym opóźnienie pochodu wojsk generała Wittenberga do czasu przybycia głównych sił króla Jana Kazimierza. Położenie pozycji polskich było taktycznie bardzo dogodne do obrony. Niestety, jak się miało okazać za pewien czas, pospolite ruszenie prezentowało sobą małą wartość bojową.

Pierwszy na polu niedoszłej bitwy zjawia się wojewoda kaliski - Andrzej Grudziński. Przewodzi licznemu pocztowi, towarzyszy mu również duża ilość dworzan i służby. Kwaterę ustanawia u burmistrza Piły. Zwołane pospolite ruszenie z terytorium mu podległego nie przybywa jednak. Szlachta przedkłada zagrożenie ze strony Szwedów nad okres strzyżenia owiec, następnie zaś żniw. Grudziński, zawstydzony działaniem sarmatów, wysyła kolejne ponaglenia do wykonania obowiązku zbrojnego. Dopiero to budzi odzew. Szlachta zjeżdża tłumnie, wiodą za sobą ogromne ilości ciur obozowych. Niedługo przybywa również wojewoda poznański - Krzysztof Opaliński. On również ciągnie za sobą wiele służby, trzystu hajduków i oddział rajtarów. Prócz niego przybywa również wojewoda podlaski - Piotr Opaliński oraz wielu innych. Ogromna ilość służby ludzi spowodowała powstanie swoistego "drugiego miasteczka" pod Piłą, złożonego z namiotów i straganów.

Pospolite ruszenie narzekało na działania króla oraz niedogodności wynikające z potrzeby gotowości bojowej. Bogata szlachta wielkopolska była nieprzyzwyczajona do wojny. Z biegiem tygodni dyscyplina obozowa zmalała, część ludzi pod bronią zaprzestała nawet codziennej musztry. Z nastaniem lipca upały zmusiły wielu do rozłożenia się po lasach, gdzie nocami ucztowano. Od 16 lipca zaobserwowano pierwsze dezercje. Wittenberg zaś posuwał się bardzo powoli, wiedząc, iż mało zdyscyplinowane wojsko samo może się rozpłynąć.

23 lipca Wittenberg śle posłańca z żądaniem poddania. Grudziński za namową szlachty zgadza się na pertraktacje. Tymczasem Skrzetuski, Piotr Opaliński i Skoraczewski przywracają porządek w obozie. Wyprawiają kilka rajdów harcowników, zostają jednak rozbici. 24 lipca Wittenberg staje pod Ujściem, dochodzi do bombardowania obozu polskiego. O świcie 25 lipca Polacy zostają otoczeni. Wittenberg posyła Radziejowskiego i generała Wirtza do paktów z radą wojenną. Dowódcy pospolitego ruszenia zgadzają się poddać pod władanie króla szwedzkiego, oddają mu też całą Wielkopolskę. Protestuje jedynie Skoraczewski, Skrzetuski i paru innych. Reszta szlachty wiwatuje, może bowiem wrócić do domu. Wittenberg wieczorem wydaje ucztę dla Szwedów i Polaków.


Przeczytaj także: Wątek miłosny w Potopie - dzieje miłości Oleńki i Kmicica

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.