W biały dzień – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Zdjęcie Wisławy Szymborskiej z papierosem w ręku.

Wisława Szymborska, fot: Jurek Holzer, TT News Agency / Alamy

Utwór Wisławy Szymborskiej „W biały dzień” został wydany w tomiku „Ludzie na moście” w 1986 roku. Poetka wyobraża sobie alternatywną rzeczywistość, w której Krzysztof Kamil Baczyński nie zginął podczas II wojny światowej, ale spokojnie dożył starości. Te rozważania stają się punktem wyjścia do refleksji na temat bohaterskiej śmierci i sławy.

Spis treści

W biały dzień - analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz nie ma regularnej budowy. Składa się z sześciu strof o różnej liczbie wersów. Zwrotki liczą od trzech do dziewięciu wersów. Pojawiają się rymy, ale ich układ jest nieregularny. Liczba zgłosek w obrębie wersu nie jest stała.

Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Wyobraża sobie alternatywne losy Baczyńskiego, gdyby uniknął śmierci podczas powstania warszawskiego. Posługuje się więc czasownikami w trybie przypuszczającym („jeź­dził­by”, „scho­dził­by”, „nie wie­dział­by”, „ma­wiał­by”, „wo­łał­by”, „nie prze­ry­wa­no­by”, „nie za­sty­ga­no­by”, „trak­to­wa­no­by”). Nikt nie wie, jak potoczyłyby się losy poety, ale osoba mówiąca podejmuje próbę przewidzenia rozwoju wypadków.

Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się anafory, dwa wersy pierwszej strofy rozpoczynają się przyimkiem „na”. Autorka tworzy obraz starzejącego się Baczyńskiego, pojawiają się liczne epitety („świe­że­go śnie­gu”, „po­gru­bia­łych i znu­żo­nych ry­sach twa­rzy”, „fał­dzi­stym czo­łem”, „aniel­ski mar­mur”, „ludz­ka gli­na”, „wiel­kie ty­tu­ły”, „ogło­sze­nia drob­ne”, „spierz­chłej skó­rze”, „wy­pu­kłych ży­łach”). Zastosowano też powtórzenia „(z ga­łę­zi na ga­łąź”, „w pół ge­stu i w pół tchu”, „a szko­da, a szko­da”), metafory („po­ma­lut­ku zwyż­ku­je cena za to, że się nie umar­ło wcze­śniej”, „miał­by uży­wa­ne od daw­na dło­nie”), porównania („z bro­daw­ką na po­licz­ku i fał­dzi­stym czo­łem, jak­by aniel­ski mar­mur ob­le­pi­ła ludz­ka gli­na”, „zwy­kłe to zda­rze­nie, a szko­da, a szko­da, jako zwy­kłe zda­rze­nie trak­to­wa­no­by”), personifikacje („ludzka glina”) oraz kolokwializm („cho­ler­ne mia­łem szczę­scie”).

W biały dzień - interpretacja wiersza

Krzysztof Kamil Baczyński należał do pokolenia Kolumbów. Była to grupa polskich poetów, urodzonych około 1920 roku. Wybuch II wojny światowej odebrał im szansę na spokojne wejście w dorosłość i realizację swoich aspiracji. Wielu przedstawicieli pokolenia Kolumbów nigdy nie dostało szansy na normalne życie, ponieważ duża część z nich nie przeżyła wojny. Podobnie stało się z Baczyńskim. Poeta zginął czwartego sierpnia 1944 roku na posterunku w pałacu Blanka. Miał wtedy zaledwie dwadzieścia trzy lata. Przedwczesna śmierć jest częścią legendy, która narosła wokół postaci Baczyńskiego. Utwory, które stworzył podczas II wojny światowej, stały się przejmującym świadectwem trudnego losu młodzieży. Poeta opisał w swoich wierszach ciągłe poczucie zagrożenia i świadomość czyhającej na każdym kroku śmierci („Pokolenie”, „Elegia o chłopcu polskim”, „Ten czas”). Jak się okazało, spotkał go właśnie taki los.

Podmiot liryczny zastanawia się, jak wyglądałoby życie Baczyńskiego, gdyby przeżył wojnę. Jest przekonany, że po kilkudziesięciu latach, wojenne utwory poety zostałyby zapomniane. Stałby się jednym z wielu literatów, ponieważ zainteresowanie czytelników i sława nie trwają wiecznie. Osoba mówiąca podejrzewa, że Baczyński prowadziłby zwyczajne, spokojne życie. Być może wciąż pisałby wiersze, w których wyrażałby swoje refleksje na temat zmieniającej się rzeczywistości.

Polska literatura z pewnością wiele straciła na jego śmierci. Poeta nie miał szansy, aby ujrzeć powojenną Polskę. Nawet gdyby Baczyńskiemu udało się przeżyć, z pewnością często wspominałby czasy II wojny światowej. O tak dramatycznych wydarzeniach nie można zapomnieć, nawet mimo upływu lat. Podmiot liryczny podkreśla, że przecież wystarczyłoby, żeby Baczyński w odpowiednim momencie pochylił głowę, a kula by go ominęła. Gdyby tego dnia dopisało mu szczęście, po pocisku zostałby tylko niewielki ślad na uchu. Tak się jednak nie stało, dlatego dalsze życie Baczyńskiego pozostaje wyłącznie w sferze domysłów.

Osoba mówiąca wyobraża sobie starzejącego się poetę. Człowiek, który przedwcześnie umiera, na zawsze zostaje zapamiętany, jako młodzieniec. Podmiot liryczny porównuje wizerunek młodego poety do „anielskiego marmuru”. Gdyby jednak żył dłużej, jego ciało zostałoby „oblepione ludzką gliną”. Z wiekiem pojawiają się kolejne niedoskonałości. Człowiek przestaje przypominać wyidealizowany, marmurowy posąg. Tak samo stałoby się z Baczyńskim. Podmiot liryczny nie widzi poety, jako przystojnego młodzieńca, ale mężczyznę w podeszłym wieku. Wyobraża sobie jego spokojne, monotonne życie. Baczyński spędzałby wakacje w górach, czytał gazety i odbierał telefony.

Poetka zastanawia się, czy życie jest ważniejsze od sławy. Bohaterska śmierć w walce sprawia, że człowiek na zawsze zapisuje się w historii. Gdyby Baczyński przeżył, nikt nie pamiętałby, że brał udział w wojnie. Musiałaby przypominać, że cudem uniknął kuli. Poeta zginął, dlatego wszyscy pamiętają, że był powstańcem. Uniknięcie śmierci i spokojne, długie życie mają swoją cenę. Człowiek musi obserwować, jak się starzeje i prowadzić schematyczną, monotonną egzystencję.

Artysta często zostaje w pełni doceniony dopiero po śmierci. Gdyby Baczyński przeżył, jego obecność w górskim pensjonacie nie zwracałaby niczyjej uwagi. Byłby jednym z wielu starzejących się mężczyzn. Jego przedwczesna śmierć zapewniła mu podziw i pamięć potomnych. Życie jest jednak ważniejsze od spektakularnych dowodów uznania. Baczyński nie miał okazji nacieszyć się obecnością żony, nie zdążył zostać ojcem. Podmiot liryczny jest przekonany, że gdyby przeżył, z radością opowiadałby o dniu, w którym cudem uniknął śmierci. Wolałby pozostawać niezauważony w biały, pospolity dzień, niż cieszyć się pośmiertną sławą, za cenę utraty życia.

Dla autorki, wizja Baczyńskiego, wypoczywającego w górskim pensjonacie, jest niezwykła w swojej prostocie. Młody poeta poświęcił życie dla ojczyzny. Zasługuje na podziw, ale ominęło go wiele zwyczajnych, szczęśliwych chwil. Życie jest ważniejsze od wiecznej sławy.


Przeczytaj także: Pomysł interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-27 21:34:22.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.