Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Tytułowy bohater noweli Stefana Żeromskiego „Doktor Piotr” to Piotr Cedzyna. Jest młodym synem zubożałego szlachcica. W wieku osiemnastu lat, bez grosza przy duszy, wyjechał na studia do Zurychu. Udało mu się ukończyć politechnikę z wyróżnieniem. Dzięki swojej pracowitości, został chemikiem. Uważa, że wiedza i inteligencja są ważniejsze od pochodzenia. Starał się o pracę w Łodzi i okolicach, ale nie został zatrudniony. Miał nadzieję, że zacznie zarabiać i sprowadzi do siebie ojca, aby zapewnić mu godne warunki na starość.

Piotr pełni rolę asystenta na uczelni, którą ukończył. O jego talencie świadczy propozycja, którą otrzymał. Jego przełożony chce wysłać go do angielskiego miasta Hull, gdzie ma pełnić rolę kierownika w prywatnym laboratorium profesora Jonatana Mundsleya. Bohater jest podekscytowany możliwością przeprowadzania eksperymentów. Piotr różni się od swojego ojca, ale wciąż o nim pamięta. Regularnie pisze do niego listy, w których wspomina spędzone na wsi dzieciństwo. Pod wpływem miłości do ojca, postanawia też zrezygnować z kariery w Anglii. W przeciwieństwie do Dominika, nie potrafi zaakceptować ludzkiej krzywdy i niesprawiedliwości. Czuje, że musi oddać pieniądze, które Dominik zarobił przez obniżanie pensji robotnikom. Wyrzuty sumienia są silniejsze od miłości do ojca, dlatego Piotr wyjeżdża.

Dominik Cedzyna to ojciec Piotra. Jest zubożałym szlachcicem i często wspomina dawne życie. Marzy o powrocie na wieś, dlatego ma nadzieję, że zostanie zarządcą w folwarku. Trudno odnaleźć mu się w nowej rzeczywistości, ale stara się, by zapewnić godne życie swojemu synowi. Jest rozgoryczony, ponieważ nie przekaże mu majątku.

Sytuacja zmusiła go do podjęcia pracy u dorobkiewicza Teodora Bijakowskiego. Czuje się poniżony, ale wie, że musi zarobić na swoje utrzymanie. Zdobywa zaufanie pracodawcy, który powierza mu nadzór nad cegielnią, gdy wyjeżdża w interesach. Jedyną radością są dla niego listy od syna. Nosi je przy sobie i traktuje jak amulet. Jest w stanie zrobić dla niego wszystko.

Cedzyna obniża robotnikom pensję, aby wysyłać pieniądze studiującemu synowi. Jego postępowanie przypomina trwający przez wieki wyzysk chłopów przez szlachtę. Dominik nie widzi w swoim postępowaniu nic złego. Bijakowski pozwolił mu na redukcję kosztów produkcji i zatrzymanie zysku dla siebie, dlatego sądzi, że postępował uczciwie. Po wyjeździe Piotra wpada w rozpacz, ponieważ zostaje całkiem sam. Nie potrafi pogodzić się z perspektywą samotnej starości. Z goryczą wspomina czasy, gdy synowie byli posłuszni swoim ojcom i zostawali w domu rodzinnym, zamiast robić karierę.

Teodor Bijakowski jest typowym kapitalistą. Osiągnął sukces dzięki szczęściu i determinacji. Jest mieszczaninem. Urodził się w Warszawie na ulicy Krochmalnej w wielodzietnej rodzinie. Jego ojciec był ubogim właścicielem szynku, nie stronił też od alkoholu. Podczas zabawy na ulicy, Teodor wybił szybę w mieszkaniu swojej sąsiadki, zamożnej starej panny. Kobieta postanowiła opłacić jego edukację. Bijakowski ukończył gimnazjum, a następnie Szkołę Główną na wydziale matematyki i Instytut Komunikacji. Zdobył tytuł inżyniera i zajął się gromadzeniem majątku. Budował mosty, dworce i linie kolejowe, dzięki czemu zarobił kilkadziesiąt tysięcy rubli. Poślubił córkę bogatego warszawskiego powroźnika.

Teodor doskonale zna się na prowadzeniu interesów. Kupuje wzgórze, z którego wydobywa węglan wapnia i glinę, dzięki czemu może otworzyć cegielnię. Za niską cenę kupuje też folwark w Zapłocie, a następnie dzieli go na części i sprzedaje. Teodor prawdopodobnie czuje się gorszy z racji swojego pochodzenia, ponieważ czerpie satysfakcję z wydawania poleceń szlachcicowi Cedzynie. Bijakowski posiada fortunę, ale brakuje mu czasu, aby się nią cieszyć. Ma willę na Krymie, ale zamiast odpocząć, rozpoczyna kolejne interesy. Bohater jest całkowicie skoncentrowany na pieniądzach. Nie zapomina jednak o rodzinie, wciąż wspiera swoich krewnych.

Juliusz Polichnowicz to właściciel folwarku w Zapłocie. Próbuje udawać zamożnego, zaradnego szlachcica, ale jego majątek jest w bardzo złym stanie. Prowadzi ostre negocjacje z Bijakowskim, a w końcu zgadza się na bardzo niską cenę. Ukończył szkołę rolniczą i przejął po ojcu zaniedbany folwark. Ziemia praktycznie nie daje plonów, ale Polichnowicz twierdzi, że to czas przejściowy, ponieważ wprowadza niezbędne zmiany. Ma dopiero około trzydziestu lat, ale jest zmęczony i zaniedbany. Śmieje się z Cedzyny, pracującego dla mieszczanina, sam jednak nie jest w lepszej sytuacji. Polichnowicz sprzedaje nie tylko wzgórze, ale też cały folwark i wyjeżdża. Zostawia nowemu właścicielowi ugory, puste stodoły i zadłużenie. Jego postać ukazuje upadek polskiej szlachty ziemiańskiej.


Przeczytaj także: Doktor Piotr - problematyka

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.