Pan Cogito a pop – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Zbigniewa Herberta „Pan Cogito a pop” został wydany w zbiorze „Pan Cogito” w 1974 roku. Poeta przedstawia swoje przemyślenia na temat kultury masowej oraz wzorców antycznych. Punktem wyjścia do rozważań jest uczestnictwo Pana Cogito w koncercie muzyki rozrywkowej.

  • Pan Cogito a pop - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Pan Cogito a pop - interpretacja wiersza
  • Pan Cogito a pop - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę nieregularną. Dzieli się na dwie części, pierwsza z nich składa się z sześciu strof, a druga - z ośmiu. Liczba wersów w zwrotce nie jest stała, podobnie jak ilość sylab w obrębie wersu. Nie pojawiają się rymy.

    Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Opisuje przemyślenia Pana Cogito, który bierze udział w koncercie muzyki popularnej. Staje się to punktem wyjścia do rozważań na temat kultury masowej, znacznie różniącej się od wzorców antycznych, które podziwia osoba mówiąca.

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne metafory („po­łknąć ję­zyk ży­wio­łów”, „za­stą­pić Ho­me­ra trzę­sie­niem zie­mi Ho­ra­ce­go ka­mien­ną la­wi­ną”, „grać na czer­wo­nym gar­dle osza­la­łe pie­śni mi­ło­sne”, „jest ja­skra­wie ciem­ny z nie­mo­cy ar­ty­ku­la­cji od­rzu­cił ła­skę hu­mo­ru al­bo­wiem nie zna pół­to­nów”, „wy­ra­ża praw­dę uczuć z re­zer­wa­tów przy­ro­dy”, „szu­ka utra­co­ne­go raju w no­wych dżun­glach po­rząd­ku”, „nie opla­ta się wo­kół ta­jem­ni­cy nie po­zna­je jej kształ­tów”) oraz epitety („ka­mien­ną la­wi­ną”, „czer­wo­nym gar­dle”, „utra­co­ne­go raju”, „no­wych dżun­glach”, „śmierć gwał­tow­ną”). Zastosowano personifikacje, krzyk nabiera cech ludzkich („mo­dli się o śmierć gwał­tow­ną i ta mu zo­sta­nie przy­zna­na”). Pojawiają się też powtórzenia, wyliczenia („ob­na­żyć dro­gi po­kar­mu ob­na­żyć dro­gi od­de­chu ob­na­żyć dro­gi po­żą­da­nia”) i porównania („jest jak ostrze wbi­te w ta­jem­ni­cę”).

    Pan Cogito a pop - interpretacja wiersza

    Postać Pana Cogito po raz pierwszy pojawia się w tomiku o tym samym tytule. Jest to tzw. persona, za którą autor ukrywa się, aby swobodnie analizować i komentować rzeczywistość. Imię Pana Cogito pochodzi od sentencji Kartezjusza Cogito ergo sum (myślę, więc jestem). Bohater jest wykształconym, inteligentnym nonkonformistą. Posiada własny światopogląd i system wartości. Nie ulega presji społecznej, pozostaje wierny swoim własnym przekonaniom.

    Jego postępowanie jest przykładem tzw. postawy wyprostowanej. Pan Cogito w każdej sytuacji zachowuje honor i godność, które są dla niego cenniejsze, niż spokój. W utworze „Pan Cogito a pop” podmiot liryczny przedstawia opinię bohatera na temat kultury masowej. Pan Cogito ponownie nie zgadza się ze zdaniem większości, ponieważ bardziej od muzyki popularnej, ceni sobie antyczny ład i harmonię.

    Pan Cogito bierze udział w koncercie muzyki pop, która staje się symbolem kultury masowej. To wydarzenie jest punktem wyjścia do rozważań na temat estetyki krzyku. Jego przemyślenia odnoszą się również do całej współczesnej kultury. Utwór dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich przedstawia udział Pana Cogito w koncercie. Mężczyzna nie jest jednak częścią tłumu, który pozwala się porwać muzyce. Trudno ustalić, dlaczego znalazł się na koncercie, ponieważ to wydarzenie wyraźnie mu się nie podoba.

    Pan Cogito jest pogrążony we własnych rozmyślaniach. Koncert nie jest dla niego rozrywką, ale punktem wyjścia do rozważań na temat współczesnej kultury. Podchodzi więc do muzyki z dystansem, jest dla niego wyłącznie interesującym obiektem do analizy. Muzyka rozrywkowa jest tak popularna, ponieważ można określić ją, jako krzyk. Wszystko, co głośne i jaskrawe, przyciąga ludzką uwagę. Tworzenie sztuki przez artystę to boski proces. Krzyk kojarzy się osobie mówiącej z Zeusem, ciskającym gromy. Muzyka rozrywkowa jest głośna, co sprawia, że wydaje się potężna.

    Nie trudno się domyślić, że Pan Cogito jest zwolennikiem antycznego ładu i harmonii. Żyje w XX wieku, ale nie ceni sobie współczesnej sztuki. Nie jest zadowolony, że estetyka krzyku wypaczyła pojęcie piękna, kształtowane przez wieki. Trudno mu uwierzyć, że twórczość Homera mogą zastąpić dźwięki, przypominające trzęsienie ziemi, a poezję Horacego - huk, kojarzący się z kamienną lawiną w górach. Sztuka nie jest już uporządkowana i wysublimowana. Muzyka przypomina raczej żywioł, nad którym człowiek nie jest w stanie w pełni zapanować.

    Współcześni artyści nie wykazują się doskonałością warsztatu, ale wciąż próbują zszokować odbiorcę. Muzyka popularna nie przedstawia piękna, ale obnaża w człowieku prymitywne, zwierzęce instynkty. Podmiot liryczny sięga po sformułowania z dziedziny fizjologii, aby ukazać wpływ muzyki rozrywkowej na jej odbiorców. Sztuka nie skupia się na uczuciach wyższych, ale czynnościach fizjologicznych, takich jak jedzenie, oddychanie i rozmnażanie.

    W drugiej części wiersza, podmiot liryczny snuje rozważania na temat istoty krzyku. Stwierdza, że wbrew pozorom jest mniej potężny od głosu. Krzyk przykuwa uwagę, ponieważ jest głośny i brutalny. Nie posiada jednak głębi, jest jednolity, ponieważ „nie zna pół­to­nów”. Krzyk pozwala na przekazanie prostych komunikatów, ale nie umożliwia opisania złożonych prawd i niuansów. Wyraża najbardziej prymitywne emocje, nie pozostawiając odbiorcy możliwości do własnej interpretacji. Człowiek może operować głosem na wiele sposobów, posługiwać się szeptem lub wyraźnie recytować poezję. Krzyk zawsze jest taki sam. Przekazuje uproszczoną wizję świata, charakterystyczną raczej dla człowieka pierwotnego, niż XX-wiecznego społeczeństwa.

    Podmiot liryczny zwiastuje kulturze masowej rychły koniec. Krzyk przykuwa uwagę odbiorców, ale też szybko ich nudzi. Wszystko, co proste i oczywiste, nie jest w stanie zainteresować nikogo na dłużej. Osoba mówiąca uważa, że za kilkaset lat, po współczesnej kulturze masowej nie będzie już nawet śladu, podczas gdy dzieła Horacego i Homera przetrwały do dzisiaj.

    Antyczna harmonia jest ponadczasowa, inspiruje kolejne pokolenia artystów. Muzyka popularna, oparta na krzyku, nie niesie żadnej treści ani przekazu, dlatego zostanie zapomniana. Krzyk czeka „gwałtowna śmierć”. Pan Cogito nie dostrzega w sztuce współczesnej żadnej wartości. Bez żalu przewiduje więc jej szybki koniec.


    Przeczytaj także: Pan Cogito a perła interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.