Dlaczego klasycy – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Wiersz Zbigniewa Herberta „Dlaczego klasycy” pochodzi z tomiku „Napis”, wydanego w 1969 roku. Utwór wpisuje się w prowadzone w latach 60. XX wieku dyskusje nad kształtem polskiej literatury. Herbert wyraża w wierszu swój pogląd na temat sztuki antycznej.

  • Dlaczego klasycy - analiza utworu
  • Dlaczego klasycy - interpretacja utworu
  • Dlaczego klasycy - analiza utworu

    Wiersz ma budowę nieregularną, składa się z trzech części o różnej ilości wersów. Pierwsza część to piętnaście wersów, druga - dwanaście, a trzecia - osiem. Nie pojawiają się rymy.

    Utwór jest nietypowym przykładem liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny ujawnia swoją obecność w ostatniej strofie, słowami „to co po nas zostanie”, utożsamia się ze zbiorowością. Tytuł utworu ma formę pytania, na które osoba mówiąca odpowiada za pomocą przykładów z życia Tukidydesa i współczesnych generałów. Podmiot liryczny pozostawia ocenę przedstawianych zdarzeń czytelnikowi. Swoje odczucia wyraża tylko w dwóch ostatnich strofach utworu. Autor nie ujawnia wielu informacji na temat osoby mówiącej, odbiorca poznaje ją przez jej poglądy. Podmiot liryczny można utożsamić z autorem utworu.

    Warstwa stylistyczna utworu jest minimalistyczna. Zastosowano niezbyt rozbudowane porównania („jak szpilka w lesie”, „jak płacz kochanków”). Poeta zastosował również metafory („skomlą na kolanach przed potomnością”, „mała rozbita dusza z wielkim żalem nad sobą”, „kiedy świtają tapety”). Opis jest plastyczny dzięki licznym epitetom („nieudanej wyprawy”, „długich mów”, „podobna afera”, „rozbita dusza”, „wielkim żalem”, „brudnym fotelu”). Cały utwór jest oparty na kontraście między antykiem a współczesnością. Starożytności odpowiada wszystko, co wielkie i wzniosłe, czasy obecne charakteryzuje powtarzający się przymiotnik „mały” („mała rozbita dusza”, „małym brudnym fotelu”).

    Dlaczego klasycy - interpretacja utworu

    W pierwszej części utworu autor wykorzystał antyczny motyw Tukidydesa. Był to twórca dzieła „Wojna peloponeska”, w którym opisał wojny między Atenami i Spartą w V wieku p.n.e. W utworze Herbert odwołuje się do największej porażki Tukidydesa. Przywódca nie zdążył przybyć z pomocą do ateńskiej kolonii Amfipolis, która została przejęta przez Spartan.

    Tukidydes wziął odpowiedzialność za przegraną i dobrowolnie udał się na dwudziestoletnie wygnanie z Aten. Wszyscy banici, nazwani w utworze „exulami”, rozumieją jak bolesna jest rozłąka z ojczystym krajem. Tukidydes sam wymierzył sobie bardzo surową karę. To zdarzenie zaginęło w ogromnej liczbie wydarzeń historycznych, bitew, oblężeń. Podmiot liryczny porównuje porażkę ateńskiego przywódcy do „szpilki w lesie”. Takie z pozoru nieistotne i zapomniane wydarzenie jest jednak punktem wyjścia do rozważań na temat różnic między antykiem a współczesnością.

    Część druga to obraz XX-wiecznych generałów. Podmiot liryczny jest zniesmaczony postawą współczesnych mu dowódców wojskowych, którym brakuje honoru, widocznego w postawie Tukidydesa. W razie porażki, generałowie tłumaczą się „na kolanach”, jednak ich żal jest fałszywy. Nie potrafią przyznać się do własnych błędów, uważają się za odważnych, mądrych, pokrzywdzonych przez nieszczęśliwe zrządzenie losu. Generałowie zrzucają winę za porażkę na swoich podwładnych, tłumaczą się trudnymi okolicznościami. Ich zachowanie wywołuje zażenowanie podmiotu lirycznego, nie są oni godni stanowisk, które zajmują.

    Tukidydes wziął odpowiedzialność na swoje barki, zawiódł, więc musiał ponieść karę. Podmiot liryczny podaje szczegóły porażki antycznego przywódcy. Dowodził on siedmioma okrętami w czasie zimy, spieszył się, ale jednak nie dotarł na czas. Tukidydes kierował się honorem, nie szukał słabszych, których mógłby obciążyć konsekwencjami porażki. Wrócił do Aten dopiero po dwudziestu latach wygnania, wiedział że odkupił swoje winy. Zaczął normalne życie w społeczeństwie, kiedy uznał, że jest już tego godny.

    Tukidydes był prawdziwym wodzem, surowym i wymagającym, nie tylko dla żołnierzy, ale przede wszystkim - dla siebie. Przywódca nie użalał się nad swoim losem, nie błagał o wybaczenie. Przyjął konsekwencje porażki ze spokojem i godnością.

    Poeta w częściej trzeciej ujawnia cel stworzenia utworu. Podmiot liryczny wyraża swoje refleksje na temat sztuki i jej przeznaczenia. Jego zdaniem sztuka powinna skupiać się na sprawach wzniosłych, istotnych dla społeczeństwa. Poeta zarzuca współczesnej twórczości koncentrowanie się na „wielkich żalach”, które są niczym nieuzasadnione i niepotrzebne. Rozczulanie się nad sobą nie wnosi niczego wartościowego do sztuki. „Dzbanek rozbity” i „rozbita dusza” są symbolami ułomności i jałowości współczesnego świata.

    Podmiot liryczny obserwuje degradację wszelkich wartości, widoczną również w sztuce. Poruszanie w poezji tematyki niegodnej wspomnienia niszczy wizerunek twórczości, będzie to źle odebrane przez potomnych. Pisanie błahych utworów ośmiesza sztukę, podważa jej rangę, na którą artyści pracowali od wieków. Poezja współczesna kreuje modę na wewnętrzną słabość, rozbicie, poczucie bezsensu. Osoba mówiąca obawia się, co zostawią po sobie twórcy, promujący takie postawy.

    Podmiot liryczny porównuje tę sytuację do hotelowego spotkania kochanków, które kończy nastanie świtu. Symbolizuje to upadek tak wielkiego uczucia, jakim jest miłość. Współcześni ludzie sprowadzają ją do przelotnych romansów, zadowalają się bylejakością. Podmiot liryczny obawia się, że podobny los czeka sztukę. Podziwia klasyków, ponieważ byli szlachetni, powściągliwi, panowali nad swoimi uczuciami. W obliczu nieszczęść i trudności nie przypominali „rozbitych dzbanków”. Ludzie współcześni żyją bezmyślnie, kierują się chwilowymi zachciankami. Później jednak nie potrafią stawić czoła konsekwencjom swoich czynów, użalają się nad sobą, lamentują, liczą na litość i uniknięcie kary. Nie dają dobrego przykładu potomnym, w przeciwieństwie do ludzi antyku, których warto naśladować, nawet kilka tysięcy lat później.

    W sporze o przyszłą formę sztuki, osoba mówiąca staje po stronie klasyków. Mimo, że w tekście nie pada takie stwierdzenie, wnioski wypływające z przytoczonych przez autora przykładów, są jednoznaczne. Współczesność charakteryzują upadek wszystkich wartości, brak honoru, prostactwo, egoizm. W epoce antyku najważniejsze były uczciwość, odwaga czy odpowiedzialność, obecnie odrzucone przez ludzi, stawiających na pierwszym miejscu wygodę, unikanie przykrych konsekwencji swoich czynów. Wygórowane ambicje współczesnych nie idą w parze z chęcią do ciężkiej pracy.

    Ze względu na wyznawany światopogląd, podmiot liryczny można utożsamiać z Herbertem. Autor należał do klasyków, co było widoczne w jego twórczości. W swoich dziełach odwoływał się do antycznych wartości, za pomocą których, miał nadzieję naprawić postępowanie współczesnego mu społeczeństwa. Poeta czerpał inspirację z postaci i motywów starożytnych, które porównywał do otaczającej go rzeczywistości. Takie rozważania prowadziły do wniosków, wyrażających przepaść światopoglądową, między wzorcami antycznymi a społeczeństwem XX wieku. Herbert był twórcą dojrzałym, o niezmiennym światopoglądzie. Nie poddawał się chwilowym modom, jego utwory są pełne klasycystycznej harmonii i spokoju. Za pomocą kontrastu, utwór przekazuje mądrości życiowe, ma na celu naprawę społeczeństwa.


    Przeczytaj także: Książka interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.