Potęga smaku – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Wiersz Zbigniewa Herberta „Potęga smaku” podejmuje temat sprzeciwu wobec panującego systemu, często spotykany w twórczości poety. Odnosi się do sytuacji panującej w Polsce od zakończenia II Wojny Światowej. Poeta wyraża ogromną niechęć, a wręcz pogardę, w kierunku socjalistycznej propagandy.

  • Potęga smaku - geneza utworu
  • Potęga smaku - analiza utworu
  • Potęga smaku - interpretacja utworu
  • Potęga smaku - geneza utworu

    Utwór został opublikowany w tomiku „Raport z oblężonego miasta” w 1983 roku. Powstał pod wpływem wniosków, które poeta wysnuwał z obserwacji komunistycznej rzeczywistości. Herbert sprzeciwiał się socrealistycznej sztuce, krytykował tandetne przemowy dygnitarzy i przygnębiającą architekturę. Utwór wywodzi się więc z realiów historycznych, ukazuje wpływ komunizmu na twórczość artystyczną i kulturę.

    Zbigniew Herbert urodził się we Lwowie, gdzie w latach 1939-1941 przeżył okupację sowiecką. Poeta nie łudził się więc, że koniec II Wojny Światowej przyniósł Polakom upragnioną wolność. Herbert nie chciał pisać według wytycznych socjalistycznej cenzury, dlatego zdecydował się na rezygnację z publikowania swojej twórczości. W 1951 roku, poeta odłączył się od Związku Literatów Polskich, zajmującym się tworzeniem sztuki socrealistycznej. Herbert urodził się w 1924 roku, jednak nie publikował swoich utworów razem z pozostałymi członkami Pokolenia Kolumbów. Pierwszy tomik poezji, zatytułowany „Struna światła”, wydał dopiero w 1956 roku. W późniejszych latach, Herbert w wielu wierszach krytykował socjalizm, dlatego nie mogły ukazywać się oficjalnie. Zbiór „Raport z oblężonego miasta” również został opublikowany przez wydawnictwo podziemne, w tak zwanym drugim obiegu.

    Utwór „Potęga smaku” został zadedykowany polskiej filozofce Izydorze Dąmbskiej. Była to jedna z najważniejszych postaci wśród powojennej inteligencji. Mimo prześladowań ze strony władzy, Dąmbska wciąż nie ustawała w swoich działaniach na gruncie naukowym. Herbert uznawał jej postawę za inspirację i wzorzec do naśladowania.

    Potęga smaku - analiza utworu

    Wiersz ma budowę nieregularną, składa się z ośmiu strof o różnej ilości wersów. Pierwsza zwrotka liczy sześć wersów, druga - dziesięć, trzecia i szósta - po trzy, czwarta, piąta i siódma - po dwie, a ósma - siedem. Różni się także liczba sylab w obrębie wersu. Poeta nie zastosował rymów ani znaków interpunkcyjnych, nie występuje więc tradycyjny podział na wypowiedzenia.

    Wiersz należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny wypowiada się w imieniu całego swojego pokolenia. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby mnogiej i odpowiednich zaimków („na­sza od­mo­wa”, „mieliśmy”, „zgło­si­my”, „nasze oczy”). Osoba mówiąca prezentuje postawę typową dla wierszy Herberta. Jest to człowiek, który dystansuje się od społeczeństwa ze względu na niezgodę na socjalistyczną rzeczywistość. Posiada wrażliwość artystyczną i poczucie estetyki. Podmiot liryczny przyjmuje postawę wyprostowaną, ma silny system wartości, dlatego nie można go zastraszyć ani przekupić.

    Warstwa stylistyczna utworu jest dosyć rozbudowana. Pojawiają się jednak metafory („sma­ku w któ­rym są włók­na du­szy i cząst­ki su­mie­nia”, „Me­fi­sto w le­ni­now­skiej kurt­ce po­sy­łał w te­ren wnu­czę­ta Au­ro­ry”, „skład­nia po­zba­wio­na uro­dy ko­niunk­ti­wu”, „książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie”). Zastosowano również porównania („ko­bie­ty ró­żo­we pła­skie jak opła­tek”, „parę po­jęć jak cepy”). Plastyczności nadają epitety („ko­niecz­nej od­wa­gi”, „fan­ta­stycz­ne two­ry”, „sa­mo­gon­ny Me­fi­sto”, „nik­czem­ny ry­tu­ał”, „bezcenny kapitel”). Obecne są wtrącenia „za­iste ich re­to­ry­ka była aż na­zbyt par­cia­na (Ma­rek Tul­liusz ob­ra­cał się w gro­bie)”. Poeta zastosował również wyliczenia („kształt ar­chi­tek­tu­ry rytm bęb­nów i pisz­cza­łek ko­lo­ry ofi­cjal­ne nik­czem­ny ry­tu­ał po­grze­bów”) i powtórzenia („była to spra­wa sma­ku tak sma­ku”).

    Potęga smaku - interpretacja utworu

    Głównym tematem wiersza jest sprzeciw podmiotu lirycznego przeciwko socjalistycznej władzy. Osoba mówiąca wspomina czas, gdy nie zgodziła się dołączyć do propagatorów komunistycznej ideologii. Nie wymagało to od niej i jej rówieśników wielkiej odwagi, a jedynie poczucia dobrego smaku. Podmiot liryczny przywiązuje ogromną wagę do estetyki, zamiłowanie do piękna uratowało go przed akceptacją systemu socjalistycznego. Odwołuje się do filozofii Platona, według której piękno, prawda i dobro są ze sobą tożsame. Piękno służy więc do poznania prawdy, komunistyczna propaganda zdemaskowała swój fałsz przez tandetną i krzykliwą estetykę. Podmiot liryczny zastanawia się jakich zabiegów mogli użyć socjaliści, aby przeciągnąć artystów na swoją stronę. Nie wie, co by się stało, gdyby komuniści sięgnęli po wybitne dzieła sztuki.

    Osoba mówiąca przedstawia obraz zbrodniczego systemu opracowanego przez Lenina, który jest porównywany do diabła. Polacy zostali zniewoleni, zaczęto chronić morderców, a represjonować uczciwych ludzi. Zakłamana propaganda nie zdołała przekonać podmiotu lirycznego. Uratowało go wrodzone wyczucie estetyki, które uświadomiło mu, że żyje w odpychającym i do cna prostackim środowisku. Wyczulone zmysły dają osobie mówiącej odwagę, aby przeciwstawić się władzy.

    Podmiot liryczny czuje wyższość nad prymitywnymi rządzącymi. Bunt jest dla osoby mówiącej naturalny, nie wymaga wielkiego wysiłku. Podmiot liryczny wolałby umrzeć, niż podporządkować się socjalistycznej władzy. Zakończenie wiersza jest ironiczne, typowe dla twórczości Herberta. Osoba mówiąca stwierdza, że przeciwstawienie się reżimowi nie wymaga odwagi, a jednocześnie zdaje sobie sprawę, że bunt może zostać ukarany śmiercią.

    Język utworu jest prosty i zrozumiały, ale jednocześnie poeta chce skłonić czytelnika do refleksji i intelektualnego wysiłku. Pojawiają się nawiązania do mitologii, filozofii i historii. Podmiot liryczny wspomina o Aurorze, rzymskiej bogini poranka. Dzieci, pojawiające się w socjalistycznej propagandzie, są nazwane „wnuczętami Aurory”. Jest to sformułowanie ironiczne, ponieważ w ten sposób określa się dzieci o niezwykłej urodzie, a podmiot liryczny podkreśla brzydotę potomstwa epoki rządów Lenina. Osoba mówiąca nawiązuje również do Marka Cycerona, wybitnego mówcy z czasów Rzymu, który przewraca się w grobie, słysząc prymitywną socjalistyczną retorykę.


    Przeczytaj także: Pan od przyrody interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.