Nad głębiami IV (Jak pta­ki, kie­dy od­la­ty­wać po­czną) – interpretacja

Autor wiersza Adam Asnyk
tekst wiersza
Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Adama Asnyka jest czwartym sonetem z cyklu „Nad głębiami”. Był to zbiór trzydziestu sonetów, publikowany w latach 1883-1894. Określa się go mianem poetyckiego traktatu filozoficznego.

  • Nad głębiami - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Nad głębiami - interpretacja utworu
  • Nad głębiami - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma formę sonetu włoskiego. Składa się z dwóch strof czterowersowych i dwóch strof trzywersowych. Poeta nie zastosował jednak tradycyjnego podziału na część opisową i filozoficzno-refleksyjną.

    W całym utworze pojawiają się rymy krzyżowe. Sonet należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Osoba mówiąca przedstawia metaforyczny obraz przemijania kolejnych pokoleń, przypominających odlatujące klucze ptaków. Dla utworów z cyklu „Nad głębiami” charakterystyczne jest zastosowanie prostego języka w połączeniu ze skomplikowaną myślą filozoficzną.

    Warstwa stylistyczna sonetu nie jest więc zbyt rozbudowana. Utwór nabiera spokojnego, refleksyjnego nastroju przez zastosowanie niedopowiedzeń („Raz prze­kro­czyw­szy - gdzieś bez śla­du giną...”, „Nie wie­dząc na­wet, skąd wy­szły... gdzie spo­czną...”). Ważną rolę odgrywają również metafory („po­ko­le­nia w nie­skoń­czo­ność mrocz­ną nie­prze­rwa­ny­mi łań­cu­cha­mi pły­ną”, „ba­da­jąc wą­ski szlak prze­strze­ni któ­ry im zna­czą po­przed­ni­ków huf­ce”, „prze­lot­ną grę świa­teł i cie­ni”). Pojawiają się też porównania („Jak pta­ki, kie­dy od­la­ty­wać po­czną, bez prze­rwy cią­gną w dal prze­strze­ni siną”) i epitety („dal prze­strze­ni siną”, „nie­skoń­czo­ność mrocz­ną”, „wą­ski szlak”, „prze­lot­ną grę”).

    Nad głębiami - interpretacja utworu

    Podmiot liryczny przedstawia przemijanie kolejnych pokoleń w metaforyczny sposób. Ludzie zostają porównani do ptaków, które lecą bez chwili odpoczynku. Czas nigdy się nie zatrzymuje, ale nieuchronnie mija. Człowiek często czuje się zagubiony, sam nie wie, do czego zmierza.

    Ludzka egzystencja w pewnym sensie zdaje się skazana na porażkę, w końcu każdego czeka śmierć. Nikt nie ma pewności, co czeka człowieka po odejściu ze świata doczesnego. Chrześcijanie wierzą, że po śmierci trafią do nieba lub piekła, jednak nie wiadomo jak będą one wyglądać. Ludzie znikają podobnie jak ptaki, które podczas lotu przekraczają horyzont. Obserwatorzy tracą je z oczu, nie wiedząc jakie były ich dalsze losy.

    Kolejne pokolenia wzajemnie się przenikają, dzieci nieustannie przychodzą na świat, a starcy umierają. Człowiek nie wie w jaki sposób jego dusza wstąpiła w ciało ani kiedy nadejdzie kres ziemskiej wędrówki. Przez większość życia działa na oślep, nie potrafiąc przewidzieć jakie będą konsekwencje jego działań. Podobnie jest z ptakami, lecącymi w przestrzeni, nieświadomymi miejsca swojego pobytu.

    Ludzkość kieruje się instynktami, które popychają do ciągłego działania. Człowiek nigdy się nie poddaje, dąży do przodu, nawet jeśli przytłaczają go trudności i problemy. Leży to w jego naturze, dziedziczonej po przodkach. Ludzie przeżywają dobre i złe chwile, podobnie jak ptaki, które kontynuują swoją wędrówkę, niezależnie od pogody. Człowiek, targany instynktami, poszukuje własnej drogi, chociaż często też powiela wzorce przekazane przez poprzednie pokolenia.

    Życie ma formę eksperymentów, doświadczania rzeczywistości i wyciągania własnych wniosków z popełnionych błędów. Nie wystarczy biernie powtarzać postępowania przodków, należy mieć odwagę, aby podejmować własne decyzje, nawet jeśli mogą okazać się niesłuszne. Podmiot liryczny ukazuje ludzkie życie jako chwilę, która z perspektywy wszechświata jest praktycznie bez znaczenia. Wszystkie ziemskie starania przypominają „prze­lot­ną grę świa­teł i cie­ni”. Egzystencja składa się z dobrych i złych chwil, nikt nie może być cały czas szczęśliwy. Trudne doświadczenia często stają się przydatną lekcją. Życie w sonecie zostaje porównane do wędrówki. Człowiekowi może wydawać się, że ma do swojej dyspozycji wiele lat, ale w rzeczywistości posiada wyłącznie moment.

    Adam Asnyk tworzył w epoce pozytywizmu, ale czerpał wiele z poezji romantycznej. Uważał, że istotne jest nie tylko poznanie naukowe, ale również duchowość. Utwór „Nad głębiami IV” oddaje jego poglądy na temat tradycji i więzi międzypokoleniowej. Asnyk starał się połączyć w swojej twórczości elementy myślenia romantycznego i pozytywistycznego. Uważał, że cierpienie i śmierć również przyczyniają się do rozwoju ludzkości, stąd jego zainteresowanie przemijaniem i zmiennością ludzkiego losu.


    Przeczytaj także: Limba interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.