Jednego serca! tak mało! tak mało – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Autor wiersza Adam Asnyk
tekst wiersza
Obraz Jacka Malczewskiego przedstawia poetę Adama Asnyka siedzącego obok kobiecej postaci będącej jego muzą. Asnyk jest zanurzony w zadumie i wzrokiem skierowanym przed siebie, podczas gdy muza, ubrana w zwiewną, jasną szatę, spogląda na niego z wyrazem inspiracji.

Portret Adama Asnyka z Muzą, Jacek Malczewski, 1895-1897

Sonet Adama Asnyka nie posiada tytułu, dlatego jest znany pod incipitem „Jed­ne­go ser­ca! tak mało! tak mało”. Powstał w 1869 roku. Przedstawia uczucia mężczyzny, który nie może odnaleźć odwzajemnionej miłości.

Spis treści

Jed­ne­go ser­ca! tak mało! tak mało - analiza utworu i środki stylistyczne

Poeta posłużył się kunsztowną formą sonetu. Utwór składa się więc z dwóch strof czterowersowych i dwóch strof trzywersowych. Został napisany jedenastozgłoskowcem, ze średniówką po piątej sylabie. Pojawiają się rymy w układzie: abab abab ccd eed.

Sonet należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („jed­ne­go ser­ca trze­ba mi na zie­mi”, „mo­jem mi­ło­ścią”, „był­bym ci­chym”, „bym wiecz­ność całą pił na­pój szczę­ścia”, „mi oczy za­sło­ni­ły moje”, „żą­dam za wie­le”). Osoba mówiąca poszukuje szczęścia, które utożsamia z odwzajemnioną miłością.

Pojawiają się liczne środki stylistyczne. Zastosowano liczne metafory („skąd bym wiecz­ność całą pił na­pój szczę­ścia usta­mi mo­je­mi”, „ma­rząc o anie­le, któ­ry mnie nie­sie w ob­ję­ciach nie­ba”, „oczu dwo­je, gdzie­by, pa­trzył śmia­ło, wi­dząc się świę­tym po­mię­dzy świę­te­mi”) i wykrzyknienia, które oddają silne emocje podmiotu lirycznego („Jed­ne­go ser­ca! tak mało!”, „Je­dy­nych ust trze­ba!”, „Jed­ne­go ser­ca i rąk bia­łych dwo­je!”, „Jed­ne­go ser­ca! tak mało mi trze­ba, a jed­nak wi­dzę, że żą­dam za wie­le!”). . Obecne są również paradoksy („tak mało mi trze­ba, a jed­nak wi­dzę, że żą­dam za wie­le”), epitety („rąk bia­łych”), powtórzenia („tak mało! tak mało”, „ci­chym po­mię­dzy ci­che­mi”, „świę­tym po­mię­dzy świę­te­mi”) oraz anafory, cztery wersy rozpoczynają się słowami „jednego serca”.

Jed­ne­go ser­ca! tak mało! tak mało - interpretacja wiersza

Asnyk napisał sonet pod wpływem nieodwzajemnionej miłości do Anieli Grudzińskiej. Poeta poznał ją podczas pobytu w Szczawnicy w 1868 roku. Miał wówczas trzydzieści lat, a Aniela - szesnaście. Zakochał się w pięknej dziewczynie, ale ta nie darzyła go zainteresowaniem. Jej matka również nie była przychylna wobec zalotów Asnyka, głównie ze względu na różnicę wieku. Poeta był zrozpaczony, ale musiał zaakceptować odrzucenie. W tym okresie powstał również wiersz „Gdybym był młodszy”. Asnyk miał spotkać się z Grudzińskimi w kolejnym roku. Kobiety nie dotrzymały jednak słowa. Gdy poeta przyjechał do Szczawnicy, szykowały się już do wyjazdu. Sonet przedstawia przygnębienie człowieka, który marzy tylko o szczęśliwej miłości, ale jego pragnienia nie mają szansy się spełnić. Zyskał popularność, ponieważ posłużył jako tekst utworu Czesława Niemena „Jed­ne­go ser­ca”.

Podmiot liryczny jasno określa, czego potrzebuje do szczęścia. Jest to tylko „jedno serce”, czyli jedna kobieta, która będzie go darzyć szczerą miłością. Odwołuje się w ten sposób do ukochanej, przedmiotu swojej tęsknoty. Osoba mówiąca nie chce być popularna wśród kobiet, wdawać się w liczne romanse. Zależy jej tylko na jednym, stałym związku, w którym będzie czuć się szczęśliwa i spełniona.

Podmiot liryczny opisuje ukochaną. Podziwia jej usta, oczy i białe dłonie. Nie skupia się jednak wyłącznie na wyglądzie zewnętrznym. Najważniejszą rolę odgrywa serce, utożsamiane z uczuciami. Mężczyzna zachwyca się urodą, ale przede wszystkim chce widzieć w swojej ukochanej szczere oddanie. Podmiot liryczny utożsamia odwzajemnioną miłość z absolutnym szczęściem. Jest przekonany, że uczucie zmieniłoby całe jego życie. Gdyby ukochana go pokochała, mężczyzna byłby cichy i pokorny, nie pragnąłby niczego więcej.

Kobieta ulega w utworze sakralizacji. Posiada niesamowitą umiejętność uświęcenia wszystkiego, na co spojrzy. Podmiot liryczny czułby się jak święty, gdyby kobieta codziennie zaszczycała go swoim spojrzeniem. Jest przekonany, że dłonie kobiety potrafią sprowadzać szczęśliwe sny. Ukochana przypomina mężczyźnie anioła, który jest w stanie zabrać go do nieba. Osoba mówiąca stawia się w pozycji uniżonego sługi. Jest całkowicie zależna od kobiety, która posiada władzę nad jej szczęściem i cierpieniem. Wszystko zależy od ukochanej. Gdyby odwzajemniła uczucie podmiotu lirycznego, byłby najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Jeżeli jednak pozostanie obojętna, mężczyzna wciąż będzie tkwił w rozpaczy i samotności. Osoba mówiąca nie chce rozstawać się z ukochaną. Chciałaby spędzać z nią dnie i noce, widzieć ją nawet w swoich snach.

Marzenia podmiotu lirycznego wydają się wyidealizowane. Należy jednak pamiętać, że każdy człowiek dąży do szczęścia i odnalezienia odwzajemnionej miłości. Mężczyzna jest rozżalony, ponieważ nie żąda zbyt wiele, chciałby stworzyć związek z ukochaną kobietą. Okazuje się jednak, że są to zbyt wygórowane marzenia. Podmiot liryczny staje się zgorzkniały, ponieważ pragnie tylko obecności bliskiej osoby, ale nie jest mu to dane. Byłby w stanie poświęcić wszystko, aby żyć z ukochaną. Żadne wyrzeczenia nie są w stanie zapewnić szczęścia u boku kobiety. Samotnemu mężczyźnie pozostaje tylko poezja. W utworze panuje atmosfera rozżalenia i niezgody na niesprawiedliwy los.


Przeczytaj także: Bezimiennemu interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-27 19:08:36.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.