Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Leon Wyczółkowski, przed 1901
Wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera „Melodia mgieł nocnych” został wydany w tomiku „Poezje. Seria druga” w 1894 roku. Ten zbiór był przełomowy, nie tylko dla twórczości poety, ale też całej polskiej literatury. Jest uznawany za początek nowej epoki literackiej - Młodej Polski.
Spis treści
Utwór jest jednym z wierszy Przerwy-Tetmajera poruszającym motyw gór, a konkretnie Tatr. Liryka tatrzańska stanowi ważną część młodopolskiej poezji. W tym nurcie tworzył również Jan Kasprowicz. Wiersz jest utworem stychicznym, poeta nie zastosował podziału na strofy. Składa się z dwudziestu wersów, został napisany czternastozgłoskowcem. Na rytm wpływają rymy żeńskie parzyste (aabb). Utwór jest wierszem impresjonistycznym, przypomina literacki obraz, a nie realistyczny opis górskiego krajobrazu.
Wiersz stanowi przykład liryki bezpośredniej, osoba mówiąca ujawnia swoją obecność. Występuje podmiot liryczny pierwszoosobowy, wypowiadający się w imieniu zbiorowości. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby mnogiej i odpowiednich zaimków („nie budźmy”, „okręcajmy”, „nam ciała”, „pląsajmy”, „jak my same”). Podmiot liryczny przebywa nad Stawem Gąsienicowym i utożsamia się z tańczącymi mgłami nocnymi.
Warstwa stylistyczna jest bardzo rozbudowana, stanowi typowy przykład wiersza młodopolskiego. Ze względu na swoją regularność utwór jest bardzo muzyczny. Po siódmej sylabie występuje średniówka, akcenty zostały rozłożone na pierwszą, trzecią, szóstą, ósmą, dziesiątą i trzynastą zgłoskę. Na rytmiczność wpływa także obecność refrenu („cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie”). Pojawiają się również powtórzenia („lećmy, lećmy”, „cicho, cicho”) oraz anafory, kilka wersów rozpoczyna się od spójnika „i”. Utwór jest impresjonistyczną próbą uchwycenia chwili, poeta nadał mu plastyczności dzięki epitetom („śpiącej wody”, „szumy powiewne”, „woń rzeźwą”, „pierzem puszystym”, „mosty wiszące”). Obecne są porównania („po cichu tak leci, jak my same”, „przerzućmy się jak mosty wiszące”).
Wypowiedź podmiotu lirycznego ma charakter metaforyczny, przedmioty i zjawiska nabierają cech ludzkich, pojawiają się personifikacje („nie budźmy śpiącej wody w kotlinie”, „potoków szmer, co toną w jeziorze”, „a wiatr na nich na chwilę uciszony odpocznie”). Charakterystycznym dla epoki Młodej Polski zabiegiem są synestezje, czyli odbieranie bodźców innym zmysłem niż odbywa się to w rzeczywistości. Podmiot liryczny pije zapachy, wchłania dźwięki („pijmy kwiatów woń rzeźwą”). Poeta zastosował także wyliczenie („dźwięczne, barwne i wonne”). Pojawiają się również aliteracje czyli powtórzenie głoski w celu osiągnięcia większej ekspresji („pierzem puszystym, co w powietrzu”).
Wiersz jest jednym z utworów nurtu liryki tatrzańskiej. Ta tematyka często pojawiała się w twórczości Przerwy-Tetmajera, poety wychowanego na Podhalu. Utwór ma formę literackiej zabawy z czytelnikiem, jest eksperymentem charakterystycznym dla epoki Młodej Polski.
Tytuł stanowi celne wprowadzenie do utworu, ujawnia podmiot liryczny identyfikujący się z mgłami nocnymi tańczącymi nad stawem. Słowo „melodia” oznacza utwór złożony tylko z dźwięków pozbawiony tekstu, co kontrastuje z formą wiersza. Przypomina on raczej pieśń, rytmiczny tekst można wykonać jako utwór muzyczny. Melodia nawiązuje do nastroju delikatności, wrażliwości, impresjonistycznej nieuchwytności krajobrazu, opisanego w ulotnym momencie. Wiersz posiada także podtytuł („Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym”), co jednoznacznie wskazuje miejsce, gdzie rozgrywają się przedstawione wydarzenia. Podmiot liryczny opisuje swoją subiektywną wizję na temat pobytu nad stawem.
Podmiot liryczny nie pełni funkcji typowego uczestnika przedstawionych zdarzeń. Mimo, że wypowiada się jako członek zbiorowości mgieł nocnych, obserwuje sytuację liryczną z zewnątrz. Osoba mówiąca jest artystą tworzącym w nurcie impresjonizmu. Próbuje uchwycić swoje wrażenie, przemijającą chwilę. Za moment opisywany krajobraz będzie już wyglądał całkowicie inaczej. Dzieła impresjonistyczne nie miały na celu przedstawienia rzeczywistości, ale stanu ducha.
Połączenie wrażeń barwnych, dźwiękowych, zapachowych i dotykowych tworzy nową jakość opisu poetyckiego, niewykluczającego żadnego ze zmysłów. Przedstawienie wydarzeń z perspektywy mgieł nocnych upraszcza przekaz utworu, czytelnik na bieżąco zostaje informowany o ich ruchach. Taniec mgieł został przedstawiony od zewnątrz, odbiorca wiersza może poczuć się jego częścią. Poeta skupił się na estetyce, przedstawiona rzeczywistość nabiera cech magicznych. Podmiot liryczny fascynuje się przyrodą, pobyt na łonie natury jest dla niego chwilą wytchnienia.
Utwór jest muzyczny i melodyjny, co oddaje zmienność przedstawionego krajobrazu. Subtelność rytmu przypomina spokój i harmonię górskiej przyrody. Wiersz rozpoczyna się od opisu tańca tytułowych nocnych mgieł, które wzajemnie się uciszają nie chcąc zaburzyć atmosfery panującej nad stawem. Występuje kontrast między stałą wodą pogrążoną we śnie, a mgłą bez trudu przemieszczającą się po całej okolicy.
Poeta nie chciał zakłócić opisu podziałem na strofy, wydarzenia następują po sobie w płynny, naturalny sposób. Początek wiersza jest przedstawieniem wszystkich elementów górskiego krajobrazu. Mgły są przezroczyste, chłoną wszystko co je otacza. Księżyc, woda, drzewa, kwiaty nadają im właściwości, które podmiot liryczny odbiera wszystkimi zmysłami. Tańczące mgły nocne nabierają barwy, zapachu i dźwięków, w zależności od miejsca gdzie w danej chwili się znajdują. Podmiot liryczny nasyca się krajobrazem, staje się jego nieodłączną częścią. Wszystkie zjawiska zmysłowe przenikają się ze sobą, melodia nie składa się wyłącznie z dźwięków, ale też zapachów, barw i tęczowego światła. Poeta tworzy aurę tajemniczości, nocną ciszę zakłócają tylko subtelne dźwięki, które trudno zidentyfikować.
W końcowej części utworu jego forma ulega zmianie. Krajobraz jest w pełni nasycony, kontury się rozmywają. Mgły ogarniają całą okolicę, poeta zastosował efekt puszystości przeniesiony z nich na resztę przyrody. Pojawia się puch mlecza, pierze sów, błony skrzydeł ćmy. Opis nabiera dynamiki, pojawia się nagromadzenie czasowników („oplątajmy”, „przerzućmy”, „przybiją”, „zerwie”, „pogoni”).
Mimo, że podmiot liryczny dzieli się swoim zachwytem nad tatrzańską przyrodą w wierszu można dostrzec pesymistyczny nastrój. Mgły nocne spieszą się, aby chwycić spadającą gwiazdę i ją pożegnać, zanim skona uderzając o ziemię. Nie jest to jednak przykład młodopolskiego dekadentyzmu czy schyłkowości. Spadająca gwiazda to symbol ulotności chwili, przemijania, zmienności z którymi należy się pogodzić. Impresjonista żyje w teraźniejszości, korzysta z każdego momentu, ponieważ wie, że on się nie powtórzy. Wiersz ma przedstawiać niepowtarzalność i wyjątkowość jednego wieczoru nad górskim stawem. Zadaniem poety-impresjonisty jest uchwycenie chwili i utrwalenie jej za pomocą swojego utworu. Stanowi to jedyny sposób na zachowanie ulotnego wrażenia w zmieniającej się nieustannie rzeczywistości.
Aktualizacja: 2024-06-26 17:28:02.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.