Jeśli mi kiedy przewodniczyć miały
Na drodze ziemskej szczęście albo chwała,
Zrzekam się szczęścia i nie chcę tej chwały,
Byś tylko dłużej piękną mi została.
Za każdy uśmiech, co na twojej twarzy
Zostawi, mdlejąc, drobny ślad radości,
Los niech mi w zamian długi smutek zdarzy,
Niech mi dnie życia wytrąci z przyszłości.
Bo życie moje przeplatałem twojem,
Jak dwie złączone, nie zmieszane rzeki,
Co płyną zgodnie różnofarbnym zdrojem.
I gdy ty zwiędniesz, ja zgasnę na wieki.