Łzy wiecznej pragniesz! - A wiesz, na co łza ta?
- By przerdzawiła żelazne kajdany!
By przerdzawiła na wskroś topór kata
I nią był polski kraj twój odzyskany!
Łzą więc jej wieczną nie nazywaj wcale,
Lecz łzą doczesną - bo płynąć przestanie,
Gdy Bóg rozbije złych na kary skale,
A da nam zmarłym swoim - zmartwychwstanie!
W tę łzę ty może wypłaczesz twe oczy,
Nim wznijdzie zorze z grobowych zamroczy -
Lecz wiedz, gdy płaczesz, że płaczesz trucizną,
Co broń twych wrogów nieśmiertelnie toczy,
Aż płaczu jady w dno świata się wślizną
I świat rozpadnie się, wzniesie - i zmieni
Od tych płynących łez i krwi strumieni!