Księżycu blady, ty pamiętasz może
Owe pogodne noce w białym dworze,
Gdy marząc obaj, obaj zakochani
Zaglądaliśmy w okna naszej pani? —
Księżycu blady, ty pamiętasz może
Jak przysięgała mi raz o wieczorze —
Na złoty krzyżyk przysięgła w zapale
Kochać mnie wiecznie i wiernie i stale?
Księżycu blady, chodźmy znowu w parze —
Na szybach brzęknę pieśń, jak na gitarze, —
A gdy się w oknie zjawi jasna głowa,
Spytam, czy wiernie przysięgę mi chowa? —
Lecz księżyc skrył się za czarne chmur zwoje;
Więc sam poszedłem zajrzeć w jej pokoje —
I zobaczyłem ją znów, lecz niestety
Mąż siedział przy niej — i czytał gazety.