Mało komu dał Stwórca głos tak przecudowny
I tyle wlał słodyczy — ile dał go Tobie,
Czem ludzi tak czarujesz, mając skarb wymowny,
Harfę eolskich dźwięków mieści pierś twa w sobie;
A gdy czarownym śpiewem snujesz nić tę złotą,
Łącząc prawdziwy artyzm z uczuciem wyrazu,
Płomiennie głos Twój płynie, to znów drży pieszczotą —
Rozumie się śpiewaka i mistrza odrazu.
A jeśli łza wzruszenia zwilży nasze oko,
W tem triumf Twój śpiewaczy i zadowolenie,
Dajesz cząstkę swej duszy — czujemy głęboko.
Zawieść może nas wszystko, lecz żyje wspomnienie
I w niem blask sławy Twojej, jak w laurach się kryje:
Cześć Tobie tu składamy – – Niech nam Prawdzic żyje!
Źródło: Moje pieśni, Maria Paruszewska, 1934.