Wandzie Święcickiej

Sodalisce

Cicha pracowniczko a w cnoty bogata,
Już się dopaliła lampa Twego życia,
Tyś z pogodą ducha schodziła ze świata
W majestat wieczności — z cieniów i ukrycia.

Niech Cię za życiowe trudy i cierpienia
Sam Bóg wynagrodzi wyrokiem zbawienia.

Nie płaczcie nad grobem, nas wszystkich śmierć czeka:
Łzy i boleść wasza by ją przygniatała,
A ta ziemia polska będzie dla niej lekka,
Bo ją całem sercem, duszą ukochała.

Życie nasze walką! śmierć to wyzwolenie,
Życia byłaś wzorem — czczę Twoje wspomnienie.

Czytaj dalej: Wybór przyjaciela - Maria Paruszewska

Źródło: Moje pieśni, Maria Paruszewska, 1934.