Widzę oknem same śnieżne dachy,
Lecz na oknie hiacynty rosną,
I dokoła wstają mi zapachy -
Jakby wiosną.
Dawno mię już odbiegały piosenki,
Aż tu w piersiach, nagle, bez powodu,
Rozbudziły mi się jakieś dźwięki -
Jak za młodu.
Zawsze patrzeć na kwiatów kielichy,
Zawsze takie dźwięki słyszeć w sobie
I być światu tak obcy i cichy -
Już jak w grobie.