Do słonecznika

Ty się martwisz, słoneczniku,
Gdy się codzień słońce kryje,
Wszakże znowu rano wstanie, —
Z niem wesołość twa ożyje.

Ale dla mnie obumarło
Jak ginący głos piosenki,
A ja biedny odtąd darmo
Nowej wyglądam jutrzenki.

Czytaj dalej: Powrót wiosny - Konstanty Damrot