Tam gdzie wietrzyk chłodny,
Lipowy, swobodny
Z liściem lip się pieści,
Tam gdzie w starych klonach,
— W białych brzóz koronach
Cichy szmer szeleści;
Gdzie po krasnej błoni
Bystry strumyk goni —
Chciałbym wiecznie mieszkać.
Gdzie sobie na dębie
Gruchają gołębie,
Gdzie swe korowody
W nocnych świateł blasku
Ciągną do dnia brzasku
Nadziemskiej urody
Przecudne dziewoje,
Nimf, rusałek roje, —
Chciałbym wiecznie dumać.
Gdzie las cały śpiewa,
Kwiaty, liście, drzewa,
We dnie szepty, baśnie,
W nocy duchów tany
I śpiew nieprzerwany
Nigdy w nim nie gaśnie;
Kwiat się zawsze śmieje,
Nigdy nie blednieje —
Chciałbym wiecznie spocząć.