Głos z przepaści

Ponad przepaścią stanąłem na grani,
a Śmierć mówiła do mnie tak z otchłani:

»Nie jestem straszna! Wy Życiu wierzycie,
a wszakże lepsza jestem ja, niż Życie.

Życie was pędzi przez bój i zawody;
we mnie kojąca krynica ochłody.

Pójdź tu! — krok jeden... To trwa krótką chwilę,
nie bardzo boli. Potem — ciszy tyle...

Nie chcesz? Ha, trudno! Jeszcze ci się śmieje
życie — szaleńcze! — jeszcze masz nadzieję?

Więc idź ją stracić. Poznaj, że nie mieści
życie nic w sobie, krom łez i boleści.

Śnij, wierz i kochaj! Łudź się jeszcze chwilę,
aż na ostatniej zawyjesz mogile.

A potem wróć tu. Ja jestem cierpliwa,
przyjmę cię zawsze, jako matka tkliwa.«

Czytaj dalej: Nagrobek - Wisława Szymborska