Droga ziemio ojczysta! ukochany kraju!
góry moje rodzinne! — ja wśród was zrodzony,
czemuż muszę porzucać złotych marzeń strony,
czemuż ptakiem przelotnym ciągnąć do wyraju?
W cudze kraje mi lecieć między obce ludy,
drogich sercu opuścić na długo, na długo,
płynąć trzeba pod wodę bystrą losów strugą,
wa1czyć z życiem i gonić marne szczęścia złudy!
Serce pragnie tu zostać pośród własnej braci —,
gnane w światy przemocą oprzeć się nie zdoła,
rozłączenie jednakże krwawą łzą opłaci...
I dlaczego? dlaczego? Cóż mnie w świat ten woła,
co faluje i huczy i szumi, jak morze?...
Idę z lękiem, bo nie wiem, po noc czy po zorzę?
Lecz iść muszę...