Dolina Issy – streszczenie

Autorka streszczenia: Marta Grandke.

Dolina Issy” to powieść autorstwa noblisty Czesława Miłosza. Wydano ją w roku 1955 w Paryżu. To poetycka powieść pełna elementów autobiograficznych, które nawiązują do dzieciństwa oraz młodości Miłosza. Opowiada ona też o społecznych i politycznych problemach Litwy w okresie I wojny światowej.

Spis treści

Dolina Issy – streszczenie krótkie

„Dolina Issy” to opowieść o dorastaniu Tomasza, który wychowywał się u dziadków w ich szlacheckim dworze na Litwie. Kazimierz i Michalina Surkotnowie zajęli się nim, gdyż rodzice chłopca zostali w Polsce. Opowieść o Tomaszu opisuje kilka lat jego życia, kiedy poznaje on najbliższą okolicę i świat, ale jest nieświadomy wielkich wydarzeń, które mają wówczas miejsce, przykładowo takich jak I wojna światowa. Dziadek próbuje wtajemniczyć wnuka w zawiłości ich rodu z korzeniami polskimi, litewskimi i niemieckimi.

Dolina Issy leży daleko od wielkich wydarzeń politycznych, ale toczy się w niej burzliwe życie miejscowej ludności, w tym morderstwa, samobójstwa i romanse. Przykładowo leśnik Baltazar pogrąża się w poczuciu winy, gdyż kiedyś w lesie przypadkiem zabił rosyjskiego żołnierza. Z tego powodu zaczął nawet widywać diabły.

U Surkontów gości z kolei ciotka Helena, która wdaje się w romans z polskim szlachcicem, Romualdem Bukowskim. W tym czasie Baltazar szuka pomocy u rabina i miejscowego czarownika, ale wszystko to tylko potęguje w nim wyrzuty sumienia i poczucie winy.

Na plebanii rozgrywa się inny dramat, gdyż ksiądz wdaje się w romans z gosposią Magdaleną. Gdy grozi im wybuch skandalu, ksiądz oddala Magdalenę, a ta z tego powodu popełnia samobójstwo. Potem jej duch nawiedza wieś, zatem miejscowi rozkopują jej grób i odcinają głowę zwłokom, a serce przebijają kobiecie kołkiem.

Litwinka Barbara zakochuje się w Romualdzie Bukowskim i próbuje go usidlić czarami. Odkrywa jednak jego romans z Heleną, co jest przyczyną konfliktu między całą trójką. Romuald zostaje spoliczkowany przez Barbarkę, za co rozkazuje ją wychłostać. Barbara potem krzyczy na Helenę o wyrzuca ją z domu, gdy ta przyjeżdża z wizytą do Romualda. Bukowski decyduje się poślubić Barbarę, co jego matka uznaje za mezalians i nie zgadza się na to. Umiera jedna z babek Tomasza i wraca do Doliny Issy jako widmo młodej i pięknej dziewczyny. Jej duch spotyka się z duszą Magdaleny.

Baltazar z powodu wyrzutów sumienia podpala swój dom, ucieka i w szale zabija niewinnego chłopa, za co miejscowi sami wymierzają mu sprawiedliwość.

Powraca matka Tomasza, by zabrać syna do Polski, jednak chłopca to nie cieszy. Wolałby bowiem dalej mieszkać na Litwie, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojego życia.

Dolina Issy – streszczenie szczegółowe

I

Dolina Issy jest opisywana jako wyjątkowe miejsce w Krainie Jezior, które niegdyś było pokryte lodowcem, zatem w jego krajobrazie czuć surowość północy. Ziemia bywa kamienista i piaszczysta, zatem niewiele da się tu uprawiać. Przeważają tu lasy, przez które da się dużo podróżować. Płynie tam też głęboka, czarna rzeka, która jest porośnięta łoziną, ma bagniste brzegi, a leżące obok czarnoziemy są już urodzajne. Żyje tam wiele różnych zwierząt. Do niedawna mieszkańcy tych terenów sami wyrabiali wszystko to, co było im potrzebne. Chaty zaś buduje się w dolinie z drewna.

II

W miejscowym folklorze przeważa wiara w szkodliwość miejscowych diabłów, które miały wybrać to miejsce ze względu na rzekę. Diabeł ma być wzrostu kilkuletniego dziecka. Wiąże się on z licznymi obyczajami wciąż żywymi w lokalnej społeczności. Przykładowo na progach stawia się miseczki z mlekiem dla łagodnych węży wodnych.

III

Ginie to miejsce narodzin Tomasza Dilbina, głównego bohatera powieści, który przyszedł na świat jesienią. Ginie to ma być góra zarosła dębami. W centrum małej wioski stoi kościół wzniesiony właśnie na wzgórzu, dawniej miejsce pogańskiej świątyni; jest tam również cmentarz oraz Szwedzkie Wały, czyli okopy z czasów potopu szwedzkiego. Za nimi rozpościera się park, a w nim aleja, która prowadzi do dworku, czyli domu Tomasza Surkonta. Przy alejce znajduje się sadzawka, Czarna, gdyż nigdy nie dociera do niej słońce. Dworek z kolei jest biały, niski i obrasta go dzikie wino. Za budynkiem rośnie rozległy ogród owocowy. Na cmentarzu spoczywają zaś przodkowie Tomasza i jego matki. Dawniej kołyska Tomasza stała w starej części domu, tej od ogrodu. On sam pamiętał między innymi pachnącą spiżarnię pełną zapasów, których pilnowała jego babka.

IV

Przodkowie Tomasza w dawnych czasach reprezentowali zamożną szlachtę. Niegdyś byli bogaci, a mieszkańcy okolicznych wsi uprawiali ich pola. Obecnie jednak świetność rodu przeminęła i został jedynie podupadający dworek, niewielki grunt oraz resztka dworskiej służby. Tomasza wychowują jego dziadkowie. Kazimierz Surkont jest niewysokim mężczyzną, który wyróżnia się łagodnym usposobieniem. Jego pasją jest botanika. To człowiek wykształcony, który postanowił osiedlić się na wsi i tam doczekał się dwóch córek, Heleny i Tekli, czyli matki Tomasza. Rodzice chłopca zdecydowali się opuścić Litwę w poszukiwaniu pracy, a ojca zatrzymała wojna.

V

Babcia Michalina, czyli Misia, różni się od męża; jest skąpa i kłótliwa. Wierzy we wszelkie przejawy życia pozagrobowego. Nigdy nie dała wnukowi prezentu, a gdy się złościła, zamykała się sama w pokoju. Babcia rzadko zajmowała się innymi, dbała częściowo o schludność w dworku, niekiedy siadała do stołu z rodziną. Zimą lubiła grzać się przy piecu. Lubiła się stroić do kościoła.

VI

Dzieciństwo Tomasza można opisać jako szczęśliwe i sielskie. Wtedy też stopniowo uczył się tego, czym jest otaczający go świat. Odkrywał także liczne tajemnice natury. Tomasz lubił się też bawić z miejscowymi dziećmi, słuchać, jak dziewczęta śpiewały, i obserwować życie zwierząt nad rzeką, gdzie łowił ryby. Sama rzeka zawsze wydawała mu się olbrzymia. Na świętego Andrzeja razem z innymi lał wosk na wróżby. Życie w Giniach biegło bardzo powoli, a czas odmierzano kalendarzem kościelnego roku liturgicznego i porządkiem prac w gospodarstwie. Położenie wioski na uboczu sprawiło, że I wojna światowa jej nie zniszczyła. Mały Tomasz był wychowywany przez dziadków, a jego edukację prowadził Czarny Józef, który mieszkał we wsi, ale nie był zbyt przychylny Surkontom ze względu na ich szlacheckie pochodzenie.

VII

Pakienas, który zajmował się tkaniem i obsługą prasy, był uczestnikiem pewnej przygody związanej z Borkiem, czyli kępą sosen niedaleko Issy. To właśnie tam nocą do Pakieniasa zaczął zbliżać się słup pary. Ten zaczął uciekać i szukać ratunku. Miał to być duch pogrzebanego tam skierdzia, który udławił się serem. Tomaszowi zdarzało się zaglądać do Borku, na grób skierdzia.

VIII

Do kościoła chodziło się przez Szwedzkie Wały. W Giniu kilka razy w roku odbywał się też kiermasz. Najważniejsza była jednak zawsze Wielkanoc. W Wielką Sobotę odbywało się przedstawienie. Tomaszowi najbardziej podobało się męczenie Judasza, kiedy to aktora goniono, przewracano, ściągano mu majtki i dmuchano słomką między pośladkami. Gdy Tomasz był starszy, zaczął chodzić z babką na rezurekcję. Na Boże Ciało z kolei ozdabiano kościół girlandami.

IX

Na świecie wybuchła I wojna światowa. Kraj Jezior wymknął się spod panowania cesarstwa rosyjskiego. W Giniu pojawił się jeden żołnierz. Wtedy też w miasteczku nic nie dało się kupić, więc tam nie jeżdżono. Tomasza wciąż posyłano na nauki do wsi, do Czarnego Józefa. Ten mieszkał u swojego brata na gospodarstwie, ale zajmował się różnymi rzeczami. Babce Tomasza nie do końca się to podobało. Józef po wojnie wystarał się o wybudowanie w Giniu pierwszej szkoły, w której pracował jako nauczyciel. Z powodu wojny w wiosce pojawili się włóczędzy różnego rodzaju.

X

We dworze częstym gościem był leśniczy Baltazar, który był ulubieńcem dziadka Surkonta. Był młody, silny, szybko dorobił się bogatego dworu i rodziny. Wielu we wsi zazdrościło mu tego wszystkiego. Diabły jednak też upodobały sobie duszę Baltazara, człowieka pozornie złożonego z samej radości. Baltazara dręczyły dawne winy. Miał on wyrzuty sumienia z powodu tego, że kiedyś przypadkowo zabił rosyjskiego żołnierza, który schował się w lesie. Baltazar strzelił do niego, a zwłoki zakopał. Od tego momentu zaczął wierzyć, że prześladuje go diabeł; nie umiał znaleźć sobie miejsca. Nie pomogły mu rady rabina ani miejscowego czarownika Masiulisa. Baltazar powoli osuwał się w szaleństwo. Zaczął również pić. Tomasz po latach wciąż go wspominał.

XI

Baltazar widzi przed sobą Herr Doktora – Niemczyka, który w rzeczywistości jest uosobieniem jego sumienia i wewnętrznego rozdarcia. Niemczyk pozornie chce mu pomóc, lecz w rzeczywistości demaskuje jego lęk, tchórzostwo i przywiązanie do pozornego bezpieczeństwa, jakim jest ziemia i gospodarstwo. Uświadamia mu, że Baltazar zdradził samego siebie, wybierając wygodne życie bez pasji, zamiast wolności i ryzyka, jakie niosła młodość. Przypomina mu dawną siłę, radość i wspólnotę, zestawiając je z obecną samotnością, pustką i mechanicznym trwaniem z dnia na dzień. Następnie ujawnia najcięższą prawdę: Baltazar dopuścił się morderstwa, zabijając człowieka z ukrycia, a potem skłamał na spowiedzi, by uniknąć winy. Niemczyk cynicznie bagatelizuje zbrodnię, przekonując, że nikt jej nie odkryje, a ofiara szybko zostanie zapomniana. Konfrontacja ta doprowadza Baltazara do rozpaczy i histerycznego załamania, wyjaśniając jednocześnie jego gwałtowne awantury i agresję w karczmach jako skutek dręczących go wyrzutów sumienia.

XII

Baltazar regularnie wraca do miejsca ukrytego grobu, gdzie zakopał ciało zabitego, bo tylko tam potrafi znieść ciężar wspomnień i winy. W retrospekcji ujawnia się, że zabił rosyjskiego jeńca–plennika, który napadł na niego w lesie, a strzał padł z zasadzki, gdy tamten siedział bezbronny. Po śmierci ofiary Baltazar przeszukuje ciało, ukrywa je i planuje powrót z łopatą, co pokazuje jego zimną, metodyczną reakcję po zbrodni. Dręczony niepokojem i poczuciem winy, dochodzi do przekonania, że musi szukać pomocy, jakby impuls ten wypływał właśnie z dokonanej zbrodni. Udaje się więc do czarownika Masiulisa, ofiarowując mu dary i prosząc o ulgę w cierpieniu, którego nie potrafi nawet nazwać. Obrzęd oczyszczenia z użyciem ognia, ziół i szeptanych zaklęć nie przynosi jednak żadnej ulgi. Czarownik odmawia pomocy, mówiąc, że ta wina należy do innej, potężniejszej siły, i każe Baltazarowi czekać. Scena kończy się ostatecznym upadkiem nadziei i powrotem Baltazara do życia naznaczonego tajemnicą, winą i pozornym spokojem.

XIII

Rozdział przedstawia dzieciństwo Tomasza i kształtowanie się jego religijności oraz sumienia, silnie związanego z lękiem i poczuciem winy. Jego pierwsze kontakty z Kościołem odbywają się pod opieką starego proboszcza „Teigi-Teigi”, a wiara przybiera dla chłopca konkretną, obrazową formę (obrazek Matki Boskiej, modlitwy, rytuały). Tomasz od najmłodszych lat przejawia sumienie skrupulatne, obsesyjnie bojąc się, że nie wyznał wszystkich grzechów, co prowadzi do płaczu, wstydu i lęku przed spowiedzią. Jednocześnie nosi w sobie tajemnicę związaną z dziecięcym doświadczeniem bliskości, której nie potrafi nazwać grzechem ani oddzielić od siebie samego, dlatego jej nie wyznaje. Komunia święta przynosi mu chwilowe poczucie czystości, dumy i wewnętrznego ładu, wzmacniając wyobrażenie duszy jako miejsca, które trzeba chronić. Nadzieję na zostanie ministrantem przerywa odejście starego księdza i pojawienie się nowego, charyzmatycznego proboszcza Peikswy, który budzi jednocześnie zachwyt i strach. Jego gwałtowne, teatralne kazania przyciągają tłumy i wywołują religijną ekstazę, lecz z czasem entuzjazm wśród mieszkańców słabnie. W końcu plebania zaczyna kojarzyć się z czymś groźnym, a Tomasz i inne dzieci uczą się, że lepiej trzymać się od niej z daleka.

XIV

Przed świętem Matki Boskiej Zielnej do Ginia przywieziono trumnę Magdaleny, co natychmiast wzbudziło powszechne poruszenie. Z jej osobą wiązało się bowiem długotrwałe zgorszenie obyczajowe, wynikające z jej relacji z księdzem Peikswą, która stała się dla ludzi nie do zniesienia, gdy zaczęła manifestować swoją wyjątkową pozycję wobec duchownego. Wieś, wspominając jej przeszłość, utwierdziła się w przekonaniu o jej „nieprzyzwoitości”, a przywieziona trumna stała się ostatecznym dowodem winy w oczach wspólnoty. Tomasz, choć sam jako dziecko odczuwał wobec Magdaleny fascynację i zakazane pożądanie, przejął niechęć dorosłych, nie rozumiejąc jeszcze sprzeczności między kazaniami o grzechu a ludzką słabością księdza. W nim samym rodził się lęk i zamęt religijny, bo jeśli grzeszy ten, który rozgrzesza, to jaka jest wartość wiary i sakramentów. Kulminacją sceny jest moment, gdy ksiądz Peikswa, zapłakany, nakazuje wnieść trumnę do kościoła, decydując się na chrześcijański pogrzeb samobójczyni, czym łamie oczekiwania tłumu. Trumna zostaje poniesiona pod górę, a scena ta zamyka się w napięciu między ludzkim osądem, współczuciem i religijnym porządkiem, którego nikt nie potrafi już jednoznacznie ocenić.

XV

Gdy Peikswa oddalił Magdalenę, dziewczyna otruła się trutką na szczury. Z jego powodu zrezygnowała z całego przyszłego życia pełnego możliwości. Peikswa, świadomy nadchodzącego skandalu, oddał kobietę jako gospodynię innemu proboszczowi. Tam Magdalena długo nie zabawiła, gdyż popełniła samobójstwo. Miejscowy proboszcz nie miał zamiaru jej pochować, dlatego wróciła do swojej wsi. Zawieziono ją wozem. Mimo letniej pory i kilku dni od zgonu ciało Magdaleny nie wydzielało przykrej woni. Urządzono skromny pogrzeb. Wkrótce potem Peikswa opuścił Ginie i więcej o nim nie słyszano.

XVI

Przyszedł nowy ksiądz, Monkiewicz. Zaczęły krążyć plotki, że prześladuje go zjawa Magdaleny. Podobno widywał ją także Baltazar. Słychać było stukanie i naciskanie klamki, ogień rozpalał się sam, przesuwały się rondle. Tłukły się jajka, smażyła się jajecznica na zimnej płycie. Wieści rozeszły się po okolicy. Wezwano innych księży i odprawiano egzorcyzmy.

XVII

Sen Tomasza staje się dla niego przełomowym doświadczeniem. We śnie widzi Magdalenę jednocześnie jako rozkładające się ciało w ziemi i jako żywą, zmysłową kobietę, co pozwala mu dotknąć innego wymiaru czasu i istnienia. Przeżywa wraz z nią lęk przed przemijaniem i unicestwieniem, odkrywając po raz pierwszy pytania o tożsamość, śmierć i sens bycia „ja”. Sen przeradza się w koszmar graniczny, w którym Tomasz doświadcza własnego rozpadu, a jednocześnie zachowuje świadomość istnienia. Dopiero świt przynosi mu ulgę i powrót do świata rzeczywistego, który jawi się jako bezpieczny, trwały i namacalny, a codzienne przedmioty nabierają dla niego nowej wartości. Po tym przeżyciu pozostaje w nim jednak słodkie odurzenie i pamięć nieznanych dotąd krain duchowych. Od tej chwili Tomasz przestaje bać się Magdaleny i postanawia nie krzyczeć, gdyby jej duch się pojawił, a nawet potajemnie pragnie jej obecności. 

XVIII

W tajemnicy przed księdzem rozwiązano problem Magdaleny. Egzorcyzmy nie pomagały, więc mieszkańcy nocą rozkopali jej grób, odcięli zwłokom głowę i przebili pierś kołkiem. Po tych działaniach objawy ustały. Po odkopaniu grobu okazało się, że ciało Magdaleny nie uległo rozkładowi.

XIX

Jesień, kiedy straszyła Magdalena, przyniosła obfite plony. Tomasz zainteresował się wtedy zawartością biblioteki. Lubił zwłaszcza książki o podróżach. Niekiedy siedział w wygódce i obserwował całe otoczenie.

XX

Na początku zimy z Dorpatu w Estonii przyjechała do dworu babka Dilbinowa. Była to starsza i wykwintna kobieta, która poważnie zajęła się wyglądem i edukacją Tomasza. Wyróżniała się tym, że paliła papierosy. Opowiadała chłopcu o swojej przeszłości, życiu w mieście, balach i rautach. Pochodziła z arystokratycznej rodziny, lecz jej małżeństwo z Arturem Dilbinem było nieszczęśliwe. Młodość spędziła w Rydze. Z mężem doczekała się dzieci.

XXI

Bronisława była najmłodsza z rodzeństwa. Chciała wyjść za młodszego Konstantego, lecz rodzice zdecydowali, że zostanie żoną Artura Dilbina. Całą miłość przeniosła na dzieci. Starszy, Teodor, został weterynarzem i poślubił Teklę Surkont, matkę Tomasza. Konstanty popadł w długi, a później dostał się do niewoli podczas I wojny światowej. Matka opłakiwała go do końca życia.

XXII

Nadchodziła wiosna. Tomasz zaczął rysować dzięki czasopismom przywiezionym przez babkę. Z powodu niechęci miejscowych nocą wrzucono do jego pokoju granat, który na szczęście nie wybuchł. Chłopiec ocalał, lecz zdarzenie bardzo zaniepokoiło dziadka Surkonta.

XXIII

Sprawcy oficjalnie nie wykryto, jednak Czarny Józef ustalił, kto nim był. Ostrzegł młodego Wackonisa przed skutkami bezmyślnej nienawiści.

XXIV

Zimą oszczeniła się suka Murza, a Pakienas poszedł nad rzekę, by utopić szczeniaki, czemu przyglądał się Tomasz. Wiosną Malinowska wydzierżawiła sad od Surkontów. Tomasz zaprzyjaźnił się z jej synem, Dominikiem.

XXV

Domcio był przywódcą dzieci z pastwiska – „przebranym królem”, który rządził dzięki sile i strachowi. Znęcał się nad zwierzętami, okaleczał owady i budował model młyna.

XXVI

Domcio nosił przy sobie ostre szydło. W niedzielne południe wraz z towarzyszami siedział nad Issą. Chcąc udowodnić istnienie Boga, przebił hostię szydłem, a następnie poszedł do spowiedzi.

XXVII

Tomasz co roku brał udział w młócce. Obserwował działanie maszyn. W szopie pracował razem z młodym Sypniewskim, który obsługiwał młocarnię. W tym czasie babka ubolewała, że Tomasz nie przygotowuje się należycie do nauki w gimnazjum.

XXVIII

W dzieciństwie Tomasza sadzano na niedźwiedziej skórze. Miała to być skóra ostatniego niedźwiedzia upolowanego w okolicy. Tomasza rozczulały opowieści o tych zwierzętach.

XXIX

W bibliotece było zimno i należało ciepło się ubierać. Dziadek opowiadał wnukowi różne dawne historie. Tomasz dowiedział się także o istnieniu zdrajcy we własnej, odległej rodzinie.

XXX

Tomasz rozmyślał o losach zdrajcy, Hieronima Surkonta. Została również opisana bolesna i powolna śmierć Hiszpana, Michała Serveta.

XXXI

Helena Juchniewicz, ciotka Tomasza, była w Giniu bitnikiem, czyli opiekowała się pszczołami w zamian za wosk i miód. Była siostrą Tekli, matki Tomasza, i przypominała babkę Misię. Jej mąż Luk ciągle robił wokół siebie zamieszanie. Tomasz coraz bardziej interesował się przyrodą i pomagał dziadkowi w uprawie grządek.

XXXII

Romuald Bukowski skończył kosić koniczynę, umył się i spędził trochę czasu z Barbarą. Następnie pojechał łowić niedźwiedzie, choć miał wyznaczone spotkanie z Heleną Juchniewicz.

XXXIII

Tomasz poznał Romualda Bukowskiego, z którym szybko się zaprzyjaźnił. Razem z ciotką odwiedził Borkuny, gdzie zostali dobrze ugoszczeni. Tomasz marzył, by w przyszłości założyć podobne gospodarstwo.

XXXIV

Tomasz został w Borkunach na kilka dni. Zajmował się tępieniem żmij, które były tam plagą, oraz chodził z Romualdem na polowania. Wiosną obserwował zaloty żmij.

XXXV

Romuald miał cztery psy. Wszyscy razem wyruszyli z nimi na poranne polowanie. Tomasz uczestniczył w nim jako praktykant niższego stopnia.

XXXVI

Lektura „Dziejów starożytnej Litwy” staje się pretekstem do rozmów o historii, wolności i odpowiedzialności moralnej. Każdy z czytelników odnajduje w książce coś innego: proboszcz widzi w pogańskich bóstwach zagrożenie dla wiary, Józef – symbol utraconej wolności i niespełnionych buntów ludu, a Tomasz jedynie pośrednio uczestniczy w tych sporach. Szczególne wrażenie robi na Józefie postać bogini Liethui – uosobienia swobody, zestawiona z tragicznym losem chłopskiego przywódcy Lejczisa, o którym historia zachowała jedynie imię. Rozmowy na plebanii stopniowo schodzą z przeszłości na teraźniejszość i prowadzą do sporu o parcelację ziemi oraz nieuczciwe praktyki Surkonta. Józef rozważa, czy wolno poświęcić zasadę sprawiedliwości w imię praktycznego celu, jakim jest zdobycie drewna na szkołę, lecz ostatecznie rezygnuje z szantażu. Staje przed dylematem wyboru środków działania: otwartej konfrontacji, skargi złożonej potajemnie lub cierpliwego oczekiwania. Najbliższa okazuje się mu trzecia droga, oparta na przekonaniu, że pośpiech bywa wrogiem rozumu, a czasem tylko cierpliwość pozwala zachować zarówno cel, jak i moralną integralność.

XXXVII

Tomasz na papierze tworzył własne państwo otoczone bagnami. Babka wciąż opowiadała o Konstantym, a Tomasz starał się jej nie słuchać. Kilka razy w tygodniu pobierał lekcje u Czarnego Józefa.

XXXVIII

Baltazar tył i zdecydował się odwiedzić rabina. Ten powiedział mu, że jego grzechy są jego własnym losem. Baltazar rozgniewał się, gdyż przebył daleką drogę i nie otrzymał oczekiwanej pomocy. Po drodze uległ pokusie i wszedł do karczmy.

XXXIX

Wprowadzono reformę rolną, która jednym dawała, a innym odbierała. Dotknęła ona także ziem Surkonta. Baltazar przewidywał, że Surkont poradzi sobie z gospodarstwem własnym oraz należącym do Heleny. Urodziło mu się trzecie dziecko i wyprawił chrzciny.

XL

Zimowe wizyty Tomasza w Borkunach stają się dla niego źródłem narastającej przekory wobec dorosłych i ich obłudnej grzeczności. Chłopiec z irytacją obserwuje, jak ludzie zmieniają się w towarzystwie, udając uprzejmość i szlachetność, choć zna ich fizjologiczną i instynktowną prawdę, co rodzi w nim bunt i pogardę. Szczególnie silnie działa na niego zmysłowa fascynacja Barbarką, splatająca się z wstydem i agresywnymi fantazjami, które mają „zdemaskować” dorosłych. Kościół daje chwilowe poczucie bezpieczeństwa, lecz i tam Tomasz doświadcza niemożności skupienia na Bogu, a religijność miesza się z erotycznymi i bluźnierczymi wyobrażeniami, w tym z pragnieniem bycia na miejscu Boga. Lektura o pierwszych chrześcijanach rodzi w nim sen o męczeństwie i czystości, w którym cierpienie przynosi rozkosz i oczyszczenie, odsłaniając jego skłonność do ekstatycznego przeżywania winy i kary. Na jawie jednak wybucha gwałtowna nienawiść do Heleny po odkryciu, że użyła jego książki jako podpory pod łóżko, co prowadzi do fantazji o karze, szybko wygaszonych przez zimową martwotę. Codzienność wraca w drobnych rytuałach – lepieniu bałwana, paleniu w piecach, ucieczkach od chorej babki – naznaczonych poczuciem winy i wstydu. Nowe buty Tomasza dają mu poczucie siły i sprawczości, choć jeszcze „na wyrost”, jak całe jego dojrzewanie.

XLI

Nadeszła wyjątkowa wiosna w życiu Tomasza. Obserwował budzącą się do życia naturę i wciąż polował z panem Romualdem.

XLII

W nocy Tomasz i Romuald nadal polowali. Spotkali gajowego i wspólnie udali się na głuszce. Tomasz we wszystkim naśladował Romualda.

XLIII

Romuald nigdy nie polował wyłącznie w Borkunach. Stara Bukowska hodowała kaczki, a Tomasz często wyprawiał się nad jezioro z Wiktorem.

XLIV

Babka Dilbinowa słuchała śpiewu słowika i wspominała dawne czasy. Zastanawiała się także, jaki charakter ma Tomasz.

XLV

Czarownik Masiulis zbierał zioła. W lesie spotkał parę zakochanych. Kilka dni później przyszła do niego Barbarka z prośbą o pomoc podobną do lekarskiej, lecz istniały jedynie ludowe sposoby zaradzenia jej problemom.

XLVI

Luk Juchniewicz rozpaczał nad rozparcelowaniem majątku, który dzierżawił z żoną. Józef złożył donos, o czym wiedziała Helena. Rozważała ona wynajęcie pokoju u Baltazara.

XLVII

W Borkunach wybrano miejsce na polowanie na kaczki. Udano się nad jezioro i wyruszono na polowanie o świcie.

XLVIII

Nastąpił opis obyczajów kaczek oraz wychowywania przez nie potomstwa. Myśliwi wypłynęli na jezioro w czółnach razem z Tomaszem. Chłopiec oddał strzał do ptaka, lecz spudłował.

XLIX

Tomasz udał się z misją do księdza Monkiewicza, aby wezwać go do chorej i słabej babki Dilbinowej.

L

Przed babką Dilbinową ukrywano sprawy zawarte w listach. Przeczuwała ona nadchodzącą śmierć i zażądała wezwania księdza, by wyspowiadać się z licznych grzechów i zwątpienia.

LI

Babka Dilbinowa wciąż chorowała i wymagała nieustannej opieki, co budziło zniecierpliwienie domowników. Poleciła też zadbać o zawartość swojego kufra. Wkrótce nastąpiła agonia i babka Dilbinowa umarła kilka dni po wizycie księdza. Tomasz pomagał przenosić ją z łóżka na stół. Zamówiono trumnę.

LII

Z powodu pogrzebu zgromadzono się w kościele. Babka nie mieściła się w rodzinnym grobowcu, dlatego pochowano ją osobno. Trumnę opuszczono do dołu na pasach, a bliscy rzucali na nią ziemię. Na końcu na grobie umocowano krzyż.

LIII

Tomasz otrzymał własną broń i mógł samodzielnie polować na ptaki. Niekiedy odczuwał z tego powodu wyrzuty sumienia.

LIV

Barbarka uderzyła pana Romualda w twarz za to, że ją zdradzał ze starszymi kobietami. Czuła się skrzywdzona, gdyż była dla niego dobra i prowadziła gospodarstwo. Romuald w odpowiedzi zbił jej pośladki.

LV

W kolejnym tygodniu planowano polowanie na cietrzewie. W Borkunach ciotka Helena miała jednak problem, gdyż Barbarka znała jej romans z Romualdem. Nie chciała tam więcej jeździć. Tomasz mimo to umówił się na polowanie.

LVI

W lesie pędzono samogon. Pod kościołem dyskutowano o Surkoncie i Baltazarze.

LVII

Tomasz i Romuald wyruszyli na polowanie. Romuald próbował wypytywać chłopca o Helenę.

LVIII

Tomasz był rozczarowany polowaniem na cietrzewie. Upolował małą wiewiórkę, która długo konała, co doprowadziło go do płaczu.

LIX

Tomasz narzucił sobie surowy post. Szukał ukojenia w religii i coraz częściej czuł się samotny.

LX

Bukowska pobiła swojego syna i wyzywała go od diabłów. Romuald dał zapowiedzi przedślubne, planując małżeństwo z Barbarką.

LXI

Babcia Misia żyła spokojnie, pogodzona ze światem. Tomasz doszedł do wniosku, że jest egoistką, kochającą przede wszystkim samą siebie.

LXII

Oszalały od wyrzutów sumienia Baltazar podpalił własny dom. Następnie uciekł w szale i spotkał niewinnego chłopa, którego zabił.

LXIII

Miejscowi odkryli czyn Baltazara i dokonali nad nim samosądu.

LXIV

Surkont próbował ratować rannego Baltazara. Udzielono mu ostatniego namaszczenia. Baltazar zmarł, a następnie wyprawiono mu pogrzeb.

LXV

Tomasz błąkał się po lesie i oddawał się marzeniom. W tym czasie odbywało się polowanie.

LXVI

Tomasz ukończył trzynaście lat. Wspominał dzieciństwo i dawne pragnienie zostania księdzem.

LXVII

W wigilię świętego Andrzeja Tomasz i jego matka wróżyli z wosku. Matka postanowiła zostać w Giniu przez zimę, a potem zabrać syna do Polski. Czekała na pieniądze.

LXVIII

Pół roku po ślubie Romualdowi i Barbarce urodził się syn, Witold. Bukowska pocieszała się, że bardziej przypomina ojca niż matkę.

LXIX

Domcio został parobkiem Romualda.

LXX

Wyjazd Tomasza przeciągał się aż do czerwca. Dzień wcześniej dziadek ostrzegł go przed zepsutym życiem w mieście. Po śniadaniu Tomasz wyjechał z matką i po raz ostatni spojrzał na Issę, migoczącą w oddali. Losy Tomasza urywają się w tym miejscu.


Przeczytaj także: Obłoki – interpretacja

Aktualizacja: 2025-12-14 14:08:55.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.