„Skarb Troi” to powieść autorstwa Olafa Fritschego, należąca do gatunku literatury młodzieżowej, a także do cyklu zatytułowanego „Tajemniczy tunel”. Opowiada ona o przygodach trójki przyjaciół, Lilly, Magnusa i Alberta, którzy pewnego dnia odkrywają w piwnicy tajemniczy tunel, który pozwala im podróżować w czasie. Dzięki temu trafiają do Troi w czasach wojny trojańskiej, a potem w XIX wieku i odnajdują tam niezwykły skarb króla Priama. W powieści autor przekazuje czytelnikom dużo wiedzy historycznej i faktów na temat dawnych czasów.
Spis treści
W środku lipca trójka przyjaciół, Albert, Magnus i Lilly, spędza czas w ogrodzie obok domu Alberta i jego ojca. Nagle coś kłuje Magnusa w ramię, po czym okazuje się, że to stary widelec poprzedniego właściciela domu, który uważał, że może podróżować w czasie, jednak zniknął w dziwnych okolicznościach. Dzieci wierzą, że przeniósł się do innego roku. Chcą znaleźć więcej skarbów, zatem proszą tatę Alberta o wykrywacz metalu. W trawie ogrodu dzieci znajdują kolejne śmieci, takie jak sztućce, monety, czy aparaty ortodontyczne. Niezadowoleni, chcą oddać urządzenie tacie Alberta. Tata Alberta opowiada o zaginionym skarbie z Troi.
By znaleźć więcej informacji o Troi przyjaciele udają się do swojej bazy, która mieści się w piwnicy willi. Znajduje się tam stara szafa poprzedniego właściciela, którą przesuwa jedynie specjalny sprzęt. Za nią z kolei kryje się wejście do tunelu, który umożliwia podróże w czasie, o czym dzieci dowiadują się z zapisków poprzedniego właściciela domu znalezionych w starej skrzyni. Wkrótce w sieci znajdują więcej informacji o Troi i skarbie króla Priama, który miał znaleźć niemiecki poszukiwacz, Heinrich Schliemann. Nie podano jednak dokładnego miejsca ukrycia kosztowności. Albert czyta historię o jabłku niezgody, przez które wybuchła wojna trojańska.
Dzieci na podróż w czasie szykują kostiumy. Lilly prosi mamę o pomoc, ale dziewczynka zniszczyła swój ostatni strój, zatem mama poleca jej uszyć go sobie samej, by nauczyć córkę wartości pracy. W tym czasie chłopcy zbierają niezbędne wyposażenie, na przykład scyzoryk i latarkę, a także uniwersalny tłumacz języków stworzony przez tatę Alberta. Albert liczy, ile czasu należy spędzić w tunelu, by trafić na odpowiedni rok. Udają się tam tylko Lilly i Magnus, bo wózek Alberta nie mieści się w przejściu.
Lilly i Magnus są zmęczeni, gdyż spędzają godzinę w tunelu, ale trafiają ostatecznie do Troi. W Troi gonią ich żołnierze, ale pomaga im pastuszek imieniem Costa, który pozwala im się skryć w swoich owcach. Magnus przedstawia siebie i Lilly jako dzieci kupców, chcące się dostać do krewnych w Troi. Costa obiecuje zaprowadzić ich do miasta, a jego matka pozwala podróżnikom nocować w ich chacie. Dzieci poznają również króla Itaki, Odyseusza. Nazajutrz Grecy planują kolejny atak na Troję, zatem dzieci mają zostać w domu.
W domu Albert wciąż czeka na wieści od przyjaciół, a wiadomości wysyła jego kawka o imieniu Merlin. Dzieci przywiązują wiadomości do jej nóżki. W pewnym momencie z tunelu wychodzi jedynie żółw, choć Albert czeka na przyjaciół. Tymczasem w Troi Costa uczy się od Lilly i Magnusa zasad gry w piłkę nożną, dzieci udają się też do obozu Odyseusza. Ten chwali się, że znalazł sposób na zakończenie trwającej od dekady wojny. Dzięki Coście dzieci trafiają za mury Troi. Dzieciom nie udaje się dostać do pałacu królewskiego.
Nagle okazuje się, że Grecy odpłynęli, ponieważ zatęsknili za rodzinami. Zostawili jednak ofiarę, by wiatry były dla nich pomyślne. Pod bramą Troi stoi wielki, drewniany koń. Mieszkańcy Troi świętują i rozbierają część murów, by wciągnąć go do miasta. Nikt nie słucha przepowiedni Kasandry dotyczącej upadku Troi, ponieważ wszyscy cieszą się z zakończenia trwającego dziesięć lat konfliktu.
Albert uzyskuje informacje o rychłym upadku Troi, więc chce ostrzec przyjaciół, ale wiadomość nie dociera do nich. Lilly i Magnus śpią w chacie Costy, lecz w nocy budzi ich pożar upadającej Troi. Uciekają do tunelu, ratując życie. Chcą udać się do Troi w czasach Schliemanna. Lilly znowu musi przygotować kostiumy.
Dzieci trafiają do roku 1873, gdzie zastają akcję ratunkową poszkodowanych robotników. Pomagają im, a potem szukają schronienia w chacie Schliemanna. Rankiem dzieci dostają skromne śniadanie i poznają Hermanna Dubios, nadzorcę prac. Podczas oprowadzania po okolicy są świadkami kłótni Schliemanna z jednym z pracowników. Lilly i Magnus trafiają pod opiekę Alexiosa, małego przewodnika.
Albert dowiaduje się, gdzie leży skarb, po czym rysuje mapkę, którą wysyła przyjaciołom. Lily i Magnus odnajdują kosztowności, następnie mówią o tym Schliemannowi, ale on każe im zatrzymać ten sekret dla siebie. Udaje się znaleźć tarczę, kielich, pierścienie, nóż, grot lancy, ozdobę na czoło i perły. Jednak tego samego dnia skarb znika, o co oskarża się Alexiosa, gdyż Dubios znajduje go z naszyjnikiem w ręce. Chłopiec zaprzecza i ucieka.
W nocy dzieci podsłuchują rozmowę Dubiosa z jednym z pracowników. Okazuje się, że to oni są w posiadaniu skarbu, a ich wróg chce się pozbyć świadków. Dzieciom pomaga Schliemann, jednak Magnus rozbija lampę i rani się w nogę. Dzieci uciekają do tunelu, lecz przypadkiem nie zamykają przejścia.
We współczesności dzieci tłumaczą się tacie Alberta z nieostrożnej zabawy w archeologów. Dopiero wtedy zauważają, że tunel pozostał otwarty. Albert dowiaduje się, co się stało ze skarbem po II wojnie światowej, kiedy to trafił z Berlina do Rosji.
Rana na nodze Magnusa goi się szybko, jednak któregoś dnia chłopiec w szybie okna w willi Alberta widzi twarz Dubiosa.
W samym środku lipca panowały wysokie temperatury. W tym czasie trójka przyjaciół, Lilly, Albert i Magnus, spędzała czas w ogrodzie przy domu Alberta i jego ojca. Zbierali czereśnie, plując ich pestkami między kwiaty. W trakcie tarzania się odkrył, że coś ukłuło go w ramię. To sprowokowało rozmowę o starym widelcu, który zapewne był własnością poprzedniego właściciela domu. Określano go jako dziwnego człowieka, przekonanego, że potrafi podróżować w czasie. Któregoś dnia po prostu zniknął bez słowa. Wtedy jego dom został wystawiony na sprzedaż. Dzieci wierzyły, że człowiek ten musiał dostać się do odległych czasów i tam się zagubić.
Odkrycie widelca spowodowało, że chłopcy postanowili sprawdzić, czy znajdą w ogrodzie jeszcze inne skarby. W tym celu poprosili ojca Alberta o pożyczenie im wykrywacza metalu. Po chwili zastanowienia tata Alberta wręczył im urządzenie. Magnus wcześniej poplamił koszulkę czereśniami, dlatego niepokoił się, że mama będzie z tego powodu bardzo niezadowolona. Poprosił zatem wynalazcę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu, a ten zgodził się, dając chłopcu w ramach zastępstwa koszulkę swojego syna. Leżała dobrze, mimo iż Magnus był mniejszy od Alberta.
Dalsze przeszukiwania ogrodu i trawy przyniosły jedynie kolejne sztućce, trochę monet, papierośnicę oraz dwa aparaty ortodontyczne. To wszystko nieco rozczarowało przyjaciół, którzy udali się do laboratorium, aby oddać wykrywacz ojcu Alberta. Wtedy mężczyzna podzielił się z nimi historią o tym, jak sto lat wcześniej odkryto skarb Troi. Zwrócił też Magnusowi jego koszulkę. Nie było już na niej plam czereśni, za to skurczyła się do tego stopnia, że nie mógł jej ponownie założyć. Według Lilly pasowała ona rozmiarem na pluszowego misia.
Opowieść o skarbie Troi wzbudziła w dzieciach fascynację, zatem udali się do pewnego ukrytego miejsca. Znajdowało się ono w piwnicy willi, w której mieszkał Albert. To właśnie tam za starą szafą znaleźli wejście do tajemniczego tunelu. Było to możliwe jedynie dzięki zastosowaniu specjalnego sprzętu, czyli podnośnika dla chorych słoni autorstwa taty Alberta, który przesunął mebel. Okazało się, że tunel ten umożliwiał podróże w czasie. Wcześniej dzieci znalazły jeszcze w starej skrzyni notatnik, który należał do poprzedniego właściciela domu. To właśnie tam odkryły informacje dotyczące niezwykłych właściwości tunelu. Stamtąd również dowiedziały się, że ukryto go za szafą. W laptopie dzieci znalazły wiele informacji dotyczących tego, czym była Troja.
Internet dostarcza dzieciom wielu informacji na temat króla Priama i jego skarbu, który miał zostać odnaleziony przez niemieckiego poszukiwacza, Heinricha Schliemanna. Nie podał on jednak dokładnego miejsca odnalezienia skarbu, sam zaś tunel, według obliczeń, miał prowadzić prosto do wojny trojańskiej sprzed ponad trzech tysięcy lat. Wszystko to sprawiło, że dzieci zdecydowały się samodzielnie odbyć podróż w czasie. Chciały dzięki temu dowiedzieć się, gdzie król Troi ukrył swego czasu bezcenne kosztowności. W międzyczasie Albert czytał o przyczynie wybuchu wojny trojańskiej, o kłótni między boginiami, złotym jabłku niezgody, Parysie i Helenie. Wszystko to złożyło się na konflikt trwający aż dziesięć lat.
Dzieci po przybyciu na miejsce nie chcą zwracać na siebie uwagi, zatem decydują, że są im potrzebne kostiumy. Lilly w związku z tym prosi o pomoc w uszyciu ich swoją mamę, ale kobieta pamięta, że córka poprzednio zniszczyła przygotowane dla niej stroje w trakcie zabawy. W związku z tym proponuje, by córka sama uszyła dla siebie ubrania. Taki wysiłek i poświęcenie miało nauczyć Lilly szacunku do pracy. Dziewczynka zgodziła się na propozycję.
W tym samym czasie chłopcy przygotowywali niezbędny podczas wyprawy sprzęt. Szykowano zatem scyzoryk, latarkę, sznurek, a także wynalazek ojca Alberta, którym był uniwersalny tłumacz wielkości zaledwie ziarnka grochu. Dzięki niemu można się było porozumiewać w dowolnym języku. Magnus dostał od rodziców zgodę na spędzenie weekendu u Alberta, a przy okazji tyle czasu miało mu wystarczyć na wycieczkę w czasie. Albert przeprowadził też pewne obliczenia, które wskazały, że w tunelu trzeba spędzić dokładnie pięćdziesiąt trzy minuty i siedem sekund, co miało gwarantować przeniesienie do roku 1180 przed naszą erą. Jedynie Lilly i Magnus mogli to zrobić, gdyż wózek Alberta nie mieścił się w tunelu.
Dzieci wchodzą do tunelu i spędzają w nim godzinę. Czują się z tego powodu bardzo zmęczone, ponieważ Magnusa drażni stanie przez długi czas, a Lilly cały czas musi trzymać kryształ w wyciągniętej ręce. Na ścianie tunelu odkrywają mapę, która wskazuje cel ich podróży. Trafienie do odpowiedniego miejsca oznacza konieczność przyłożenia kryształu do tego punktu i trzymania go w ten sposób, aż upłynie właściwy czas. Wreszcie jednak dzieci wychodzą z tunelu, nagle trafiając do Troi w czasie panowania króla Priama. Akurat udało im się przybyć w okresie przerwy w walkach, ale i tak żołnierze dostrzegają Magnusa i Lilly i ruszają w pościg za nimi. Na szczęście dzieci trafiają na małego pasterza o imieniu Cosma, który udziela im pomocy. Pozwala im bowiem ukryć się pośród swoich owiec, a także myli trop pościgu.
Gdy żołnierze przestają ich tropić, Magnus przedstawia Coście siebie i Lilly jako rodzeństwo i dzieci kupców. Chce pozostać w Troi, by odnaleźć swoich krewnych, a także zatrzymać się tam do czasu przyjazdu rodziców. Costa obiecuje im pomóc w dostaniu się do oblężonego miasta, a także wydaje się zadowolony z małomówności Lilly, ponieważ w jego starodawnym mniemaniu takie właśnie powinny być kobiety.
Potem Lilly i Magnus po raz pierwszy widzą Troję, która ich zachwyca. Costa zabiera ich do swojego domu, a jego matka zgadza się, by dzieci pomieszkały u nich przez jakiś czas, bała się jednak, że ich dom nie jest wystarczająco luksusowy. Kobieta wysyła również Costę do pomocy Odyseuszowi, rzekomo zbłądzonemu. Po drodze Costa wyjaśnia przybyszom, kim właściwie jest Odyseusz. Chłopiec szybko i sprawnie odnajduje króla Itaki, a ten radzi dzieciom zostać w domu, ponieważ nazajutrz Grecy planują atak na Troję. Rozmawiają także o piłce nożnej. Lilly zastanawia się, ile jeszcze wytrzyma z Costą.
W tym samym czasie Albert z niecierpliwością oczekuje informacji od swoich przyjaciół. Jako pośrednik między światami służy mu kawka o imieniu Merlin. Nadrobił też informacje dotyczące wojny trojańskiej, przez co zaczął się obawiać o Lilly i Magnusa. Po jakimś czasie zamiast przyjaciół z tunelu wyszedł jedynie żółw z gałązką na skorupie.
Kolejnego dnia rozpoczęły się zapowiedziane walki o Troję, więc dostanie się do miasta było niemożliwe. Lilly i Magnus zajęli się zatem uczeniem Costy zasad gry w piłkę nożną, zarażając go swoją pasją do niej. Dzieci odwiedzają też obóz Odyseusza. W obozie widać intensywne prace ciesielskie, co sugeruje, że w następnych dniach wydarzy się coś bardzo ważnego. Odyseusz chwali się przed dziećmi sekretnym planem. Epejos na pergaminie szykuje rysunek konia, a potem Odyseusz ponownie się gubi.
Kolejnego dnia dzieci wyruszają do Troi, a Costa wprowadza je tam przez bramę praczek, dzięki czemu udaje im się nie wzbudzić podejrzeń. Na miejscu Magnus wskazuje na zniszczony dom i mówi, że budynek należał do ich krewnych. Costa próbuje pocieszyć chłopca i mówić, że być może oni wciąż żyją. Dzieci próbują się dostać do pałacu królewskiego, by zdobyć więcej informacji, ale nie udaje im się to. Nagle pojawiają się wieści, że najeźdźcy odeszli, a przy bramach Troi zostawili jakąś wielką, drewnianą konstrukcję. Żołnierzom udaje się pochwycić Greka o imieniu Sinon. Jeniec twierdzi, że jego rodacy zatęsknili za rodzinami, zatem złożyli ofiarę, by zagwarantować sobie bezpieczną drogę do domu. Olbrzymi, drewniany koń przed bramą opisywany jest jako dar dla Ateny.
Kasandra prorokuje upadek miasta, ale nikt nie słucha jej ostrzeżeń. Trojanie są oszołomieni niespodziewanym zwycięstwem oraz odejściem wrogów, zatem decydują się na rozebranie części murów obronnych, aby wciągnąć drewnianego konia do miasta. Ignorują przestrogi, nie rozumiejąc, na jak wielkie niebezpieczeństwo się narażają.
W tym czasie Albertowi udaje się odkryć informacje o tym, że Troja upadnie, więc natychmiast próbuje wysłać Merlina z ostrzeżeniem do Lilly i Magnusa. Dzieci są jednak bardzo zmęczone, toteż zasypiają w chatce Costy, a budzi je dopiero ogromny hałas. Widzą wtedy płonącą Troję. W kierunku budynku biegną żołnierze, zatem dzieci uciekają do tunelu, ratując swoje życie.
Lilly i Magnus wracają spod Troi do teraźniejszości i opowiadają Albertowi o tym, co tam przeżyli. Zauważają również żółwia, który wyszedł z tunelu i któremu Magnus nadaje na imię Parys. Postanawiają, że ponownie wybiorą się do Troi, ale tym razem w czasach, w jakich żył Heinrich Schielmann. Lilly ponownie zwraca się do swojej mamy z prośbą o zorganizowanie im strojów pasujących do epoki. W tym celu przegląda zdjęcia ze starych albumów, by znaleźć tam inspirację.
Po kolejnych przygotowaniach młodzi podróżnicy przenoszą się w czasie do roku 1873. Wychodzą z tunelu i od razu spotykają młodego chłopca. Biegnie on po pomoc dla robotników, którzy zostali uwięzieni pod gruzami w wyniku ulewnych opadów deszczu. Bez wahania dołączają do ratowników i ochoczo pomagają w uwolnieniu pokrzywdzonych. Po wszystkim jednak dzieci zostają same na deszczu, bez żadnego schronienia.
Magnus jest rozżalony postawą robotników, którzy ich porzucili, a dzieci zaczynają szukać jakiegoś bezpiecznego miejsca. W wyniku poszukiwań trafiają następnie do chaty, która należy do Schliemanna. Mężczyzna zaprasza ich do środka, a tym razem Magnus przedstawia ich jako dzieci profesora, który interesuje się pracami archeologicznymi w Troi. Ich rzekomy ojciec, Albert Einstein, został tymczasowo zatrzymany na granicy.
Po spożyciu skromnego śniadania Lilly i Magnus spotykają nadzorcę prac archeologicznych, Hermanna Duboisa, który oprowadza ich po okolicy. Stają się wtedy świadkami kłótni między Schliemannem a jednym z jego pracowników. Jest on oskarżony o kradzież zabytkowego noża. Potem dzieci przechodzą pod opiekę małego Alexiosa, który staje się również ich przewodnikiem.
Albert przegląda kolejne strony notatnika, dzięki czemu znajduje informację o miejscu ukrycia skarbu. Tworzy zatem mapkę i przekazuje ją Lilly i Magnusowi. Te wskazówki pozwalają dzieciom naprawdę znaleźć kosztowności, między innymi są to tarcza, złoty kielich, pierścienie, srebrny nóż, miedziany grot, ozdoba na czoło, a także perły. Chcą podzielić się tą informacją z Schliemannem. On nakazuje im zachować to w sekrecie, by ustrzec się ewentualną kradzieżą.
Tego samego dnia skarb jednak znika, a Alexios zostaje oskarżony o to przez Duboisa, który przyłapuje go z naszyjnikiem w ręce. Chłopiec jednak twierdzi, że jest niewinny. Udaje mu się jednak wyrwać z uścisku pilnującego go nadzorcy i szybko ucieka z miejsca zdarzenia.
W nocy Alexios przychodzi do Lilly i Magnusa. Wyjaśnia im okoliczności, w jakich znalazł naszyjnik. Dzieci razem podsłuchują rozmowę Dubiosa i pracownika, który był oskarżony o kradzież noża. Dowiadują się, że planują oni razem sprzedać zaginiony skarb. Schliemann jest zaniepokojony, każe schwytać Dubiosa i torturować go, by ten zdradził miejsce ukrycia skarbu. Mężczyzna jednak uwalnia się i ucieka. Nocą jednak Dubios wraca do chaty dzieci, by pozbyć się świadków swojej kradzieży, ale na szczęście Schliemann pomaga Lilly i Magnusowi. Chłopiec rozbija lampę, by on i Lilly mogli uciec, ale przy okazji rani się w nogę. Dziewczyna pomaga mu dotrzeć do tunelu, ale w roztargnieniu zapomina o tym, by go zamknąć. Dzieci wracają do współczesności, ale ślady krwi Magnusa prowadzą Dubiosa za nimi do tunelu właśnie.
We współczesności tata Alberta opatruje zranioną nogę Magnusa. Jadą do szpitala, a po powrocie z niego wyjaśniają mężczyźnie dotychczasowe wydarzenia. Przyznali, że w czasie zabawy w archeologów zapomnieli o zasadach bezpieczeństwa. Orientują się również, że tunel nie został zamknięty. Albert opowiada, jakie były dalsze losy skarbu, który został przez Schliemanna przekazany muzeum mieszczącemu się w Berlinie.
Zranienie na nodze Magnusa szybko się goi, ale pewnego dnia chłopiec w oknie willi Alberta zauważa twarz Dubiosa, po czym wnioskuje, że ta historia nie zakończyła się na dobre.
Aktualizacja: 2025-03-13 15:08:59.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.