„Folwark zwierzęcy” to jedno z najbardziej znanych dzieł autorstwa George’a Orwella. Opowiada ono historię zwierząt z pewnego folwarku, którym udało się wygnać z niego ludzi i rozpocząć samodzielne rządy nad zdobytym gospodarstwem. Historia ta ma przestrzegać przed zagrożeniami związanymi z totalitaryzmem i powstała w czasie II wojny światowej. Jej przesłanie jest jednak uniwersalne, a wpływ na to mają właśnie takie aspekty jak czas i miejsce akcji tej powieści.
Spis treści
Miejsce akcji to przede wszystkim folwark dworski będący własnością pana Jonesa. Umownie mieści się on w Anglii, jednak nie da się go wskazać na mapie. Autor nie podał bowiem jego dokładnego umiejscowienia, ale nazwy poszczególnych ośrodków wskazują na anglojęzyczny region świata. Potem folwark pana Jonesa staje się tytułowym Folwarkiem Zwierzęcym. Nie wyróżnia się on żadnymi specjalnymi cechami na tle innych obiektów tego typu. Mieści się obok dwóch innych wspomnianych w tekście gospodarstw, czyli Pinchfield i Foxwood. Tutaj jednak czytelnik też nie jest w stanie dowiedzieć się, gdzie dokładnie są one położone. Miejsce nie jest zatem dokładnie znane, co oznacza, że opisywane przez Orwella wydarzenia mogą się dziać w dowolnym miejscu na świecie, co dodaje uniwersalności wymowie utworu, gdyż tak samo totalitaryzm może wydarzyć się w każdym kraju, w każdej instytucji i nikt nie jest przed nim bezpieczny.
Charakter czasu akcji przedstawia się podobnie, co jego miejsce. Tu także Orwell zadbał o uniwersalność, która sprawia, iż czytelnik ma wrażenie prawdopodobieństwa obecności tych wydarzeń w dowolnym momencie w historii. Można jedynie stwierdzić, że rozgrywają się one na przestrzeni kilku, bądź kilkunastu lat, jednak brakuje wskazówek do sprecyzowania tej kwestii. Początkowo czas jest dość dokładnie określony, następnie ma miejsce przeskok czasowy. Zwierzęta po raz pierwszy spotykają się w stodole w marcu, ale czytelnik nie wie, kiedy ma miejsce końcowa uczta w domu pana Jonesa. Można się jedynie pokusić o stwierdzenie, że zapewne całość rozgrywa się raczej w pierwszej połowie XX wieku. Orwell pokazał też, że totalitaryzm rozwija się powoli i stopniowo, że nie jest czymś, co nagle bez zapowiedzi przydarza się ludziom czy w tym przypadku zwierzętom. Podstępnie wkrada się etapami w codzienność, aż staje się zupełnie przezroczysty, zespolony z rzeczywistością. Z tego powodu można nie zauważyć jego objawów, aż wreszcie może być za późno na ratunek. To kolejna z uniwersalnych refleksji powieści Orwella. Nawet najgroźniejsze zmiany zachodzą stopniowo i początkowo nie wydają się aż tak straszne, a nawet mogą im przyświecać szlachetne pobudki takie jak wolność czy sprawiedliwość dla wszystkich.
Aktualizacja: 2025-01-08 13:25:28.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.