Wizje opisane w Apokalipsie św. Jana są niezwykle sugestywne. Oddziałują na wyobraźnię i przez wieki budziły lęk w wielu chrześcijanach. Jednak samo Objawienie ma z gruntu optymistyczny przekaz. Mówi o końcu czasów, poprzedzającym ponowne przyjście Chrystusa i ustanowienie Królestwa Niebieskiego na ziemi.
Nie da się ukryć, że obrazy zawarte w Apokalipsie św. Jana mogą budzić niepokój. Wiele z nich jest tak wyrazistych, że głęboko wpłynęły na cywilizację europejską. Niektóre z nich stały się archetypami literackimi, jak Antychryst, Nierządnica babilońska, czy siedmiogłowa bestia, które na stałe zapisały się w kulturze.
Jednak celem św. Jana nie było straszenie ludzi przerażającymi wizjami i zapowiedzią rychłego końca świata. Wielu komentatorów Biblii obecnie skupia się na obrazach spadających gwiazd czy wielkiej bitwy na równinie Armagedon, pomijając główne przesłanie Apokalipsy. Apostoł przepowiada powtórne przyjście Chrystusa — paruzję. Choć poprzedzą ją straszne wydarzenia, jest to pozytywne wydarzenie. Dla chrześcijan stanowi kulminację dziejów, nadejście nowego świata. Z powrotem Jezusa Chrystusa zakończy się dotychczasowa historia wszechświata i nastanie nowy porządek — Królestwo Boże. Zło zostanie ostatecznie pokonane, a sprawiedliwi będą mogli dostąpić wiecznego szczęścia.
W rzeczywistości Objawienie św. Jana jest opowieścią o nadziei. Problem w odbiorze stanowi symboliczny język, typowy dla ksiąg mistycznych. Celem przedstawienia przerażających obrazów jest zachęcenie do wykonania rachunku sumienia przez wiernych oraz do nawrócenia.
Aktualizacja: 2024-08-03 11:31:55.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.