Drzewo do samego nieba – problematyka

Autor problematyki: Grzegorz Paczkowski.
Autor Inny

Po­wieść Ma­rii Ter­li­kow­skiej, pt. Drzewo do samego nieba po­ru­sza wie­le spraw waż­nych dla rozwoju ludzkiej wyobraźni, pamięci, życia duchowego. Ta z po­zo­ru dzie­cię­ca opo­wieść o obro­nie je­dy­ne­go na po­dwór­ku drze­wa, jest tak na­praw­dę opo­wie­ścią o nas wszyst­kich, tym, co zachowujemy z dzieciństwa oraz w jaki sposób kształtuje się nasza pamięć o nim – ja­kie wspo­mnie­nia od­rzu­ca, a któ­re za­cho­wu­je.

Problematyka Drzewa do samego nieba

Po­wieść pt. Drzewo do samego nieba au­tor­stwa Ma­rii Ter­li­kow­skiej opo­wia­da o grupie dzieci żyjących w jednej z warszawskich kamienic. Na jej po­dwó­rzu ro­śnie je­dy­ne w oko­li­cy drze­wo, któ­re sta­no­wi ważny element krajobrazu dla miesz­kań­ców. Nikt nie za­da­je so­bie tru­du roz­po­zna­nia ga­tun­ku ro­śli­ny – to po pro­stu drze­wo, któ­re było tu od zawsze, od­kąd pa­mię­ta­ją naj­star­si miesz­kań­cy i trud­no so­bie wy­obra­zić to sta­re i sza­ro­bu­re po­dwór­ko bez nie­go. Naj­waż­niej­sze są jed­nak dzieci, dla których owo drzewo stanowi centrum życia towarzyskiego i je­dy­ny plac za­baw. Wspi­na­ją się po nim, a zdo­by­wa­jąc ko­lej­ne co­raz wyż­sze ko­na­ry, wy­obra­ża­ją so­bie, że są od­kryw­ca­mi, pi­ra­ta­mi lub ry­ce­rza­mi. To pro­wo­ku­je do się­gnię­cia we wła­sną pa­mięć i przy­po­mnie­nie so­bie, co dla czy­tel­ni­ka w dzie­ciń­stwie było ta­kim drze­wem? Co pro­wo­ko­wa­ło wy­obraź­nię? Jaki szcze­gół kra­jo­bra­zu za­padł nam w pa­mięć do koń­ca ży­cia? Dla­cze­go? 

Drzewo staje się dla mieszkańców tak istotne, że nie godzą się na jego wycięcie, kie­dy za­rząd ka­mie­ni­cy de­cy­du­je, że drze­wo za­gra­ża bez­pie­czeń­stwu i kom­for­to­wi lo­ka­to­rów. Nie wy­obra­ża­ją so­bie ży­cia tu­taj bez drze­wa. To mówi nam dużo o sile ludz­kie­go przy­zwy­cza­je­nia, a tak­że o solidarności ludzkiej, która potrafi wykształcić się wokół codziennych rzeczy, któ­rych być może na­wet nie do­strze­ga­my, ale któ­re – pod­świa­do­mie są nam po­trzeb­ne i dla nas waż­ne. 

Ma­ria Ter­li­kow­ska w swo­jej po­wie­ści po­ru­sza rów­nież temat przemijania. Dzieci dorastają bardzo szybko, zmie­nia­ją się w mło­dzież, a po­tem w do­ro­słych. Inne za­czy­na­ją być obo­wiąz­ki, inne za­czy­na być ży­cie i na­tu­ral­ną ko­le­ją rze­czy zu­peł­nie na co in­ne­go za­czy­na zwra­cać się w ży­ciu uwa­gę. Dorosłym często niedostępny jest świat dziecięcej wyobraźni, któ­ra bar­dziej kreu­je niż po­strze­ga i z naj­błah­sze­go przed­mio­tu czy ele­men­tu oto­cze­nia po­tra­fi zro­bić coś nie­zwy­kłe­go. Wi­dać to już na przy­kła­dzie głów­ne­go bo­ha­te­ra, cho­ciaż od­wie­dza on swo­je daw­ne po­dwór­ko po za­le­d­wie dwóch la­tach nie­obec­no­ści. Wi­dzi on, że sta­ło się ono in­nym miej­scem. Ka­mie­ni­cę prze­bu­do­wa­no na wy­so­ki blok. Drze­wo po­zo­sta­wio­no na swo­im miej­scu, lecz... wy­da­je się ono niż­sze niż przed­tem. Do­dat­ko­wo przez dużo wyż­szy ota­cza­ją­cy go blok nie spra­wia już wra­że­nia, jak­by się­ga­ło sa­me­go nie­ba. W ten me­ta­fo­rycz­ny spo­sób, główny bohater żegna się z pierwszymi dziecięcymi wyobrażeniami o świecie, choć sam prze­cież na­dal po­zo­sta­je dziec­kiem. Au­tor­ka pro­wo­ku­je nas tym sa­mym do za­da­nia so­bie py­ta­nia o to, co dla nas było ta­kim ele­men­tem świa­ta, któ­ry uświa­do­mił nam, że wła­śnie do­ro­śli­śmy. 


Prze­czy­taj tak­że: Lichocki (Narrator) – charakterystyka

Ak­tu­ali­za­cja: 2024-06-18 22:43:49.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.