Wścibscy autorstwa Doroty Gellner to cykl siedemnastu opowieści w formie rymowanej. Dotyczą one różnych form zjawiska, jakim jest podglądanie, podsłuchiwanie i szeroko pojęte, niezdrowe zainteresowanie cudzym życiem. Z opowieści tych wynika jasno, że takie zachowanie zawsze zostaje ukarane.
Wścibscy to seria historii o ludziach i zwierzętach, którzy nazbyt ciekawi są życia innych ludzi. Są to zarówno dzieci, dorośli, ale także psy. Przez cały cykl przewija się postać niani, która tak bardzo jest spragniona wiedzy o życiu innych ludzi, że nie cofnie się przed niczym, by ją zdobyć. Nie tylko przebiera się, używa lunet i szczudeł, lecz także pojawia się w telewizorze podglądanych ludzi czy w ich lustrach. Raz nawet wysłała się do jednej kobiety w paczce. Wszyscy bohaterowie tych opowiadań kończą u lekarza. Okazuje się, że nadmierne podsłuchiwanie i podglądanie spowodowało u nich przerost oczu i uszu. Lekarz nie wierzy w zapewnienia, że ludzie ci zaprzestaną tego procederu.
Trzy lunety zza gazety. To historia wścibskiej niani, która większość czasu spędza na podglądaniu ludzi w parku za pomocą trzech lunet ukrytych zmyślnie za gazetą. Pewnego razu dostrzega swojego sąsiada, idącego na spacer z dziecięcym wózkiem. Postanawia natychmiast dołączyć do mężczyzny, zagląda do wózka, wypytuje o spoczywające w nim maleństwo. Zauważa, że ma tylko jeden ząb i że wygląda przez to jak staruszek. Po chwili zostaje ugryziona przez niemowlę w nos.
Z trąbką w uchu na podsłuchu. Wścibski staruszek przez większość swojego życia podsłuchuje sąsiadów przy pomocy specjalnej trąbki przystawionej do ściany. Pewnego dnia jednak niczego nie może usłyszeć, więc zaczyna nawoływać do sąsiadów, żeby zaczęli o czymś rozmawiać, ponieważ mu się nudzi. Wtedy sąsiedzi odpowiadają mu, że został przyłapany na gorącym uczynku, a ponadto, że ściana, do której przystawiał ucho była świeżo malowana.
Bura kreatura. Pies siedzi w swojej budzie i przez lunetę obserwuje kota, którego podejrzewa o niecne czyny. W pewnym momencie zmyślny kot patrzy prosto w lunetę, a po chwili wysyła psu SMS-a, żeby ten zajął się lepiej swoimi sprawami, ponieważ jego miska z jedzeniem została właśnie skradziona przez wronę.
Niania nie do poznania. To kolejna historia o niani z pierwszego rozdziału. Tym razem przebrała się, by nikt nie mógł jej poznać, a także zaczęła przemieszczać się na szczudłach, dzięki czemu mogła zaglądać do mieszkań podglądanych ludzi nawet na wyższe piętra. W końcu zostaje przyłapana przez podglądanego mężczyznę, który odradza jej takiego postępowania.
Wredne róże i wrzask na murz. Historia starej babci, która podglądała przyjęcie u sąsiadów. Żeby lepiej widzieć postanowiła wspiąć się na mur ich ogrodu, jednak utknęła tam i pokłuta przez kolce róży zaczęła wrzeszczeć. Zwróciła uwagę sąsiadów, którzy postanowili jej pomóc, ściągnęli ją z muru i pęsetą powyciągali kolce z jej ciała.
Afera z powodu sera. Kot obserwuje mysz, którą podejrzewa o wyjadanie sera. Ma nadzieję, że przyłapie ją na gorącym uczynku. Mysz jednak dostrzega, że jest obserwowana i wyobraża sobie, że bierze udział w filmie lub reklamie, dlatego szeroko się uśmiecha. Jedyne, co jest w stanie zobaczyć kot, to jej nieumyte zęby.
Wnuczka i nauczka. Pewna wnuczka podsłuchiwała i podglądała sąsiadów przez dziurkę od klucza, mimo ostrzeżeń dziadka, że w ten sposób naraża się na przeziębienie. Gdy ten wracał z zakupów, przytrzasnął niechcący wnuczce ucho. Ta – zgodnie z przewidywaniami – przeziębiła się i musiała spać w nausznikach.
Zajadanie na ekranie. Pewna rodzina je obiad przy towarzystwie telewizji. Ojciec spogląda w ekran telewizora, z którego... wychyla się wścibska niania. Komentuje obiad i zaczyna robić uwagi na temat stanu stołu. Ojciec próbuje wyłączyć telewizor, ale nie udaje mu się tego zrobić. Dopiero poczęstowana sałatką, niania znika, a telewizor sam gaśnie.
Do północy bez pomocy. Młody człowiek chory na lumbago patrzy przez dziurkę od klucza w nadziei, że kogoś podejrzy. Jego sąsiad skarży się, że przez niego nie może zamknąć drzwi, ponieważ głowa chorego znajduje się tuż pod klamką, ale ten nie reaguje. Pewnego razu do oka wlatuje mu mucha i nie mógł się wyprostować, dlatego na pomoc musiał czekać aż do północy.
Okulary i złe zamiary. Pewna ciotka za pomocą bardzo grubych okularów śledzi swojego męża, ponieważ mu nie ufa. Widzi jak ten ukradkiem udaje się do cukierni i zjada naraz cztery pączki. Zdenerwowana zbiega do cukierni i wrzeszczy na niego, że ten objada się bez niej.
Paczka. Pewna kobieta otrzymała piękną paczkę, choć nie wiedziała od kogo. Pospiesznie zrywa piękny papier, a ze środka wyskakuje znajoma wścibska niania, która od razu zaczyna komentować wygląd i sylwetkę kobiety i jej męża.
O podsłuchu i soplach w uchu. Pewna babcia podsłuchuje wszystko i wszystkich, a potem wszystko co usłyszy, przekręca. Pewnego razu, przy podsłuchiwaniu sąsiada odmroziła sobie uszy do tego stopnia, że urosły jej w nich wielkie sople, przez które stała się sławna, ponieważ jej zdjęcia opublikowano nawet w gazetach.
Nauka dla wnuczka. Pewien wnuczek podglądał żuki. Owady zorientowały się, że są podglądane i zdecydowały się zaatakować chłopca. Spacer żuków po ciele chłopca tak go łaskotał, że zaczął uciekać, a po drodze zgubił czapkę i sandały.
Lustro. Pewna kobieta stroiła się przed lustrem, a gdy jej kreacja była już gotowa, zdziwiła się, że tak chudo wygląda. Wtedy w lustrze ukazała się wścibska niania, zadowolona, że po raz kolejny udało się jej przechytrzyć podglądanego.
Nos wśród os. Wścibski pies interesuje się wszystkimi sprawami wokół siebie. Wtyka nos w nie swoje sprawy, a nawet w gniazdo os, lecz te ostrzegają go, że może się to skończyć dla niego bardzo źle. Pies o dziwo stosuje się do ostrzeżenia.
Niania i wścibskie pytania. Niania czeka z mikrofonem na sąsiada. Gdy mężczyzna się pojawia, kobieta zasypuje go gradem pytań. Nie słyszy ich jednak, ponieważ ma słuchawki na uszach. Proponuje kobiecie pieniądze, by dała mu spokój, a potem chce zatrudnić ją w charakterze niani. Ostatecznie proponuje jej, by swoim wielkim kapeluszem straszyła wróble.
Finał. Wszyscy wścibscy z poprzednich opowiadań gromadzą się u lekarza, który jest zdumiony, ponieważ wszyscy mają przerośnięte oczy i uszy. Domyśla się, że to sprawka podglądania i podsłuchiwania. Pacjenci obiecują, że z tym skończą, jednak lekarz im nie wierzy.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.