Wścibscy to seria wierszowanych opowiastek-przypowieści autorstwa Doroty Gellner. Opowiadają one o ludziach uzależnionych od podsłuchiwania i podglądania, słowem - chorobliwie zainteresowanych życiem innych. We wszystkich przypadkach owo wścibstwo kończy się dla nich przykro.
Spis treści
Kobieta pojawiająca się w większości opowieści. Jest absolutnie uzależniona od podglądania i podsłuchiwania innych ludzi. By realizować swój cel, jest w stanie zrobić wszystko. Nie tylko zmienia swój wygląd, lecz także chodzi na szczudłach, by móc zaglądać ludziom do okien. Potem pojawia się nawet w telewizorze lub lustrze przeciętnej rodziny, a jednej kobiecie po prostu wysyła się w paczce byle tylko dostać się o jej domu. Ostatecznie każda jej próba wścibskiego wetknięcia nosa w czyjeś życie kończy się mniejszym lub większym niepowodzeniem.
Starszy mężczyzna, który podsłuchiwał swoich sąsiadów przy pomocy specjalnej trąbki, ale został na tym przyłapany, a ściana, do której przystawiał ucho, była świeżo malowana.
Starsza kobieta, która zimą podsłuchiwała swojego sąsiada tak długo, że porobiły jej się w uszach długie sople.
Kolejna wścibska starsza kobieta, która - aby lepiej zobaczyć, co robią jej sąsiedzi w swoim ogrodzie - wspięła się na mur. Mur jednak był oplątany pędami róży, które pokaleczyły starszą panią i sprawiły, że nie była w stanie samodzielnie wydostać się z pułapki. Na pomoc musieli podążyć jej ludzie, których podglądała.
Ciotka śledziła swojego męża, by przekonać się, gdzie podąża w tajemnicy przed nią. Okazało się, że udaje się ukradkiem do cukierni, gdzie obżera się pączkami. Ciotka ma do męża pretensje nie o to, że ją oszukał, lecz o to, że objadał się pączkami bez niej.
Młody człowiek chory na lumbago, który podglądał ludzi przechodzących za drzwiami przez dziurkę od klucza. Niestety przez kolejny atak bólu, zastygł w tej pozycji i musiał czekać na pomoc aż do późnych godzin nocnych.
Futrzak, który śledzi wzrokiem mysz, podejrzewając ją o branie udziału w znikaniu sera.
Czworonóg, który tak zajęty jest śledzeniem i obserwowaniem podwórkowego kota, że nie dostrzega nawet tego, że jego własna miska wypełniona jedzeniem zostaje skradzione i opróżniona przez okoliczne ptactwo.
Doktor, który badał wszystkich zgłaszających się do niego "wścibskich" i u wszystkich dostrzegał przerost oczu i uszu wywołany odpowiednią podglądaniem i podsłuchiwaniem. Nie wierzył jednocześnie w to, że ci ludzie zaprzestaną swojego chorobliwego trybu życia i zainteresowania się innymi.
Aktualizacja: 2024-06-09 17:06:04.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.