Afryka Kazika - napisz opowiadanie o najciekawszej przygodzie Kazika

Autor opracowania: Grzegorz Paczkowski.
Autor Inny

Było to już w momencie, kiedy Kazimierz Nowak wracał z południowego krańca Afryki z powrotem na północny, by stamtąd móc udać się do Europy i wreszcie po wielu latach nieobecności powrócić ostatecznie do ojczystej Polski. Miał jednak nadal przed sobą bardzo dużo drogi i wciąż gubił się na bocznych drogach i rozpalonych afrykańskim słońcem sawannach. Pewnego razu trafił do pewnej wioski, która bardzo szybko – ku ogromnemu przerażeniu podróżnika – okazała się być wioską ludożerców.

Zdarzyła się jednak bardzo ciekawa sytuacja, ponieważ okazało się, że to nie Kazimierz Nowak powinien bać się dzikich gustujących w ludzkim mięsie, lecz to oni byli przerażeni jego obecnością. Wszystko za sprawą jego białej skóry, która była dla tubylców symbolem zła, strachu. Słyszeli oni między innymi, że biali ludzie słyną z porywania dzieci. Nie była to oczywiście prawda, ale dzięki takim plotkom, Kazimierz Nowak mógł czuć się pośród nich bezpiecznie.

Zaprowadzono podróżnika do miejscowego szamana, który bardzo dokładnie wyjaśnił Nowakowi na czym polega jego funkcja w wiosce. Był odpowiedzialny za utrzymywanie z dala złych duchów, uzdrawianie ludzi, dbanie o urodzaj i odpędzanie klęsk. Był więc wielofunkcyjnym opiekunem duchowym, którego nie mogło zabraknąć na miejscu. To akurat nie było dla niego łatwe, ponieważ miał brata, który mieszkał daleko, a który chorował. Szaman nie mógł go odwiedzić, ponieważ bezustannie musiał czuwać nad wioską.

Kazimierz Nowak słuchał tej relacji z uwagą i przejął się losem szamana, którego zdążył już polubić. Postanowił jakoś pomóc mu, chociaż na chwilę wydostać się z wioski tak, by nie wzburzyć przy tym plemienia i by miało ono poczucie wciąż sprawowanej nad sobą opieki. Zrobił szamanowi zdjęcie i wywołał je w polowych warunkach. Nie było ono najlepszej jakości, ale postać była wyraźna. To zdjęcie umieszczone zostało w szamańskim namiocie, a plemię usłyszało, że ich kapłan musi na trochę udać się w wędrówkę. Ludzie jednak nie powinni się niepokoić, ponieważ nic złego im się nie stanie, dopóki wizerunek szamana będzie nad nimi czuwał.

Sam szaman był zaskoczony rozwiązaniem zaproponowanym i zrealizowanym przez Kazimierza Nowaka. Nigdy wcześniej nie słyszał nawet o aparacie fotograficznym ani o robieniu zdjęć. Uznał więc, że Kazimierz Nowak również jest jakiegoś rodzaju czarownikiem. Jednak władał on innego rodzaju magią. Był mu bardzo wdzięczny za to, że dzięki niemu mógł wreszcie udać się w odwiedziny do chorującego brata i wesprzeć go w trudnych chwilach. Tak oto szczęśliwie zakończyła się kolejna przygoda.


Przeczytaj także: Afryka Kazika - napisz wywiad z Kazimierzem Nowakiem

Aktualizacja: 2024-07-05 19:31:36.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.