Tajemniczy ogród – dalsze losy bohaterów. Napisz opowiadanie z dialogiem

Autorka opracowania: Adrianna Strużyńska. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Mi­nę­ło nie­mal dzie­sięć lat i wie­le się zmie­ni­ło w Mis­sel­th­wa­ite Ma­nor. Pan Ar­chi­bald Cra­ven, któ­ry wcze­śniej czę­sto po­dró­żo­wał, te­raz rza­dziej opusz­czał dom i co­raz czę­ściej spę­dzał czas w swo­jej po­sia­dło­ści, re­lak­su­jąc się w ogro­dzie ró­ża­nym. Choć tę­sk­nił za obec­no­ścią syna Co­li­na, roz­po­czy­na­ją­ce­go stu­dia w Lon­dy­nie, cie­szył się, że chło­pak czę­sto wra­cał do ro­dzin­ne­go domu, wkrót­ce ma­ją­ce­go stać się jego wła­sno­ścią.

W cie­płą, kwiet­nio­wą nie­dzie­lę ro­dzi­na ze­bra­ła się w Mis­sel­th­wa­ite Ma­nor. Colin był za­chwy­co­ny spo­tka­niem z ku­zyn­ką Mary, któ­ra przy­je­cha­ła z na­rze­czo­nym, mło­dym le­ka­rzem o imie­niu John. Mary mia­ła wyjść za mąż za kil­ka mie­się­cy, a dla niej przy­go­to­wy­wa­no pięk­ne, roz­le­głe ogro­dy w domu Joh­na. Wie­dząc o jej pa­sji do ogrod­nic­twa, zwłasz­cza do róż, wszy­scy ocze­ki­wa­li z nie­cier­pli­wo­ścią jej re­ak­cji.

„Wpusz­czę ogrod­ni­ków wszę­dzie, ale nie do mo­je­go ogro­du ró­ża­ne­go” – po­wie­dzia­ła Mary z uśmie­chem, wi­ta­jąc się ser­decz­nie z ku­zy­nem i wu­jem.

„Ko­goś mi to przy­po­mi­na” – od­parł pan Craven, za­to­pio­ny w wspo­mnie­niach, ale nie wy­glą­dał na smut­ne­go.

Obec­nie nad ogro­da­mi w Mis­sel­th­wa­ite czu­wa­ła nowa eki­pa ogrod­ni­ków – Ben We­ather­staff prze­szedł na eme­ry­tu­rę, a jego miej­sce za­jął Frank, je­den z jego by­łych współ­pra­cow­ni­ków. Frank nad­zo­ro­wał pra­ce w ogro­dach i sa­dach, pod­czas gdy Co­lin, szcze­gól­nie przed wy­jaz­dem na stu­dia, czę­sto pra­co­wał sam w ta­jem­ni­czym ogro­dzie. Te­raz, choć róże mia­ły za­kwit­nąć do­pie­ro w czerw­cu, od­wie­dzi­li ogród ró­ża­ny, by spraw­dzić kon­dy­cję ro­ślin.

„Bar­dzo tę­sk­ni­łem za do­mem” – przy­znał Co­lin.

„Nie po­do­ba ci się Lon­dyn?” – za­py­tał jego oj­ciec. „Ma­rzy­łeś o stu­diach tam.”

„Po­do­ba mi się, ale to nie to samo co Mis­sel­th­wa­ite i na­sze wrzo­so­wi­ska” – od­po­wie­dział Co­lin z uśmie­chem.

Co­lin stu­dio­wał geo­gra­fię, za­fa­scy­no­wa­ny tym kie­run­kiem, ma­rzył o po­dró­żach, po­dob­nie jak jego oj­ciec. Jed­nak za­wsze pa­mię­tał, gdzie jest jego praw­dzi­we miej­sce, i nie wy­obra­żał so­bie na sta­łe opu­ścić ro­dzin­nych stron.

Mary rów­nież była szczę­śli­wa, że po ślu­bie bę­dzie miesz­kać w York­shi­re, nie­da­le­ko Mis­sel­th­wa­ite Ma­nor. Pan Cra­ven, po­cząt­ko­wo zdy­stan­so­wa­ny, stał się dla niej jak oj­ciec. Prze­ży­wał, że Mary wkrót­ce opu­ści dom, ale cie­szył się, że jej na­rze­czo­ny nie po­cho­dzi z od­le­głych za­kąt­ków kra­ju. Mary rów­nież po­ko­cha­ła York­shi­re, a jej dzie­ciń­stwo w In­diach sta­ło się od­le­głym wspo­mnie­niem.

Ro­dzin­ne spo­tka­nie trwa­ło do póź­nej nocy. Go­ście i do­mow­ni­cy uczto­wa­li przy bo­ga­to za­sta­wio­nym sto­le, wspo­mi­na­jąc prze­szłość i pla­nu­jąc przy­szłość. Po­sia­dłość, któ­ra nie­gdyś była po­nu­rym miej­scem, te­raz tęt­ni­ła ży­ciem, peł­na go­ści i śmie­chu. Pan Cra­ven spo­koj­nie pa­trzył na swo­ją ro­dzi­nę i cie­szył się, wi­dząc, jak pięk­nie zmie­ni­ło się jego ży­cie.


Prze­czy­taj tak­że: Wyobraź sobie, że znalazłeś się w tajemniczym ogrodzie i wspólnie z bohaterami książki możesz przeżyć jedną przygodę. Napisz o tym opowiadanie

Ak­tu­ali­za­cja: 2024-08-15 16:46:17.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.