Kandyd to filozoficzna powiastka Woltera, w której w symboliczny i zawoalowany sposób rozliczył się z współczesnymi mu niedoskonałościami świata i systemów społecznych i politycznych. Oświecenie było epoką racjonalnego spojrzenia na wszelkiego rodzaju przyzwyczajenia, zaschnięte zwyczaje i spolaryzowane tradycje i rozliczenia się z nimi w przypadku, jeśli przestały być już aktualne.
W Kandydzie mamy do czynienia z bardzo dużą ilością kwestii, które autor poddaje krytyce. Przede wszystkim są to zjawiska filozoficzne i społeczne. Wyrazicielem jednej z najbardziej skrytykowanych koncepcji filozoficznych jest nauczyciel Kandyda z młodości, Pangloss. To człowiek przekonany o boskiej doskonałości świata, wyrażający idee, że przez życie należy iść z optymizmem, ponieważ suma dobrych doświadczeń zawsze jest większa od sumy złych. Co ciekawe, życie Panglossa nie potwierdza tej tezy, a sam mędrzec jest poddawany wielu sytuacjom i wydarzeniom które mogłyby mu uświadomić jego błąd. On jednak wydaje się nie zauważać, albo nie chcieć zauważać, że jego filozofia nie jest idealna. Symbolizuje to podejście konserwatystów, którzy wyznawali swoje stare poglądy i nie chcieli od nich odstąpić, mimo że świat się zmieniał na ich oczach. Wolter krytykował w ten sposób współczesnych sobie filozofów poprzednich generacji. Czynił to jednak pod płaszczykiem powieściowej fabuły, by nie narazić się na konsekwencje.
Inną kwestią, która w Kandydzie została poddana krytycyzmowi jest na pewno oświeceniowy system społeczny i obyczajowy. Nadal bowiem (i niestety jeszcze setki lat później) popularne były na przykład małżeństwa z rozsądku, rozpatrywanie związków pod względem wysokości urodzenia, stanu majątkowego oraz drzewa genealogicznego. Ludzie poddani byli więc mnóstwu różnych obostrzeń, które nikomu już od dekad do niczego nie służyły. Odbierało i im to szczęście, lecz konserwatyści nie mieli zamiaru nic z tym robić.
Porządki społeczne w epoce oświecenia również oparte były na nieco przestarzałych fundamentach. Wolter zderzył to z El Dorado, czyli państwem idealnym, które oczywiście w praktyce nie były możliwe do zrealizowania, ale dążenie do nich mogło uczynić kolejne rządy szlachetniejszym. Reguły rządzące tą tajemniczą krainą były więc alternatywą dla słuchania się wciąż tych samych reguł wobec dynamicznie zmieniającego się świata. Zmieniającego się nie tylko pod względem politycznym, lecz także społecznym, ekonomicznym oraz - być może przede wszystkim - filozoficznym.
Wolter napisał Kandyda głównie po to, by móc w zawoalowany sposób rozprawić się ze zjawiskami, które uważał za niedobre i mało szlachetne we współczesnej mu Francji. Czytając to dzieło możemy się jednak zastanowić nie tylko nad tym, co wówczas było aktualne, ale też nad tym, czy przypadkiem nasz współczesny świat nie wymaga kilku poprawek i reform. Mamy bowiem tendencje do rozleniwiania się w znanych nam schematach postępowania i myślenia nawet wówczas, gdy przestają one przystawać do naszych czasów.
Aktualizacja: 2024-03-02 19:12:07.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.