Pewien książę mieszkał w zamku z rodzicami i służbą, ale odczuwał, że czegoś mu w życiu brakuje. Pragnął znaleźć bratnią duszę i marzył o spotkaniu tej jedynej, która skradnie jego serce. Rodzice starali się mu pomóc, zapraszając do zamku różne szlachetnie urodzone panny, mając nadzieję, że któraś z nich przywróci ich synowi uśmiech. Niestety, ich wysiłki były daremne. Kolejne kandydatki odchodziły z zamku rozczarowane, podczas gdy książę pogrążał się w coraz głębszej melancholii.
Pewnego dnia usłyszał jednak o wyjątkowej królewnie, która padła ofiarą klątwy. Ukłuta wrzecionem, zapadła w stuletni sen, a wraz z nią cały jej zamek i służba. Przez te wszystkie lata czekała na kogoś, kto obudzi ją pocałunkiem i ocali. Zamek otoczony był ciernistymi krzewami, które pokonały wielu śmiałków, próbujących przedrzeć się do śpiącej królewny.
Słysząc tę historię, książę poczuł, że być może to ona jest tą, której poszukiwał przez tyle lat. Postanowił wyruszyć do jej zamku, odnaleźć komnatę, w której spała, i obudzić ją ze snu, aby później pojąć ją za żonę. Choć rodzice próbowali go powstrzymać, obawiając się o jego życie, książę był pewien, że musi podjąć to wyzwanie.
Zdeterminowany, dotarł do zamku, a wtedy, ku jego zdziwieniu, cierniste krzewy zaczęły ustępować, zamieniając się w wonne kwiaty. Bez przeszkód wszedł do zamku i odnalazł komnatę, gdzie spała królewna. Gdy ją zobaczył, wiedział, że nie może bez niej żyć. Pocałował ją, a ona otworzyła oczy i uśmiechnęła się do niego, jakby znała go od dawna.
Aktualizacja: 2024-02-08 15:50:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.