Wielki Testament Francoisa Villona to dzieło późnego średniowiecza - epoki przesiąkniętej doktryną chrześcijańską, a w szczególności poświęcającej uwagę rzeczom ostatecznym. Niezwykle istotne dla zwykłych ludzi było życie w czystości i szlachetności, byle tylko nie zostać potępionym na wieki. Służyła im do tego spowiedź, również ta dokonywana za pomocą twórczości artystycznej.
Wielki Testament to tekst spisywany przez Villona w więzieniu, kiedy czuje on już zbliżającą się śmierć. Na swój ironiczny sposób próbuje rozliczyć się ze swoim życiem, usiłuje żałować za grzechy, prosi o przebaczenie, choć samemu trudno mu wybaczać. Rozdysponowuje swój majątek i stara się udzielać rad, wynikających z jego doświadczenia. Rady te jednak trudno nazwać pokornymi wskazówkami, ponieważ często zachęcają one do życia pełną piersią, co stoi w jawnej sprzeczności z chrześcijańskimi dogmatami.
Spowiedź jest najogólniej rzecz ujmując sakramentem polegającym na wyznaniu kapłanowi wszystkich swoich grzechów przy autentycznym żalu za ich popełnienie i postanowieniu poprawy. Kapłan w imieniu Boga odpuszcza nam wówczas grzechy i zadaje ewentualną pokutę. Cały ten mechanizm ma nas uczynić lepszymi i sprawić, że staniemy się lepszą wersją samych siebie. Spowiedź ma szczególną moc przed śmiercią, ponieważ wierzący wyznają wówczas niejako winy z całego życia i z całego życia zostają rozgrzeszeni, by mogli spotkać się z Bogiem z czystym sercem.
Wielki Testament Francoisa Villona oczywiście nie jest żadnym sakramentem, jednak w pewnym stopniu ma spełniać założenia spowiedzi. Villon, jak przystało na człowieka średniowiecza, wierzy w Boga i boi się go oraz sądu ostatecznego. Nie chce zostać potępiony, ale trudno mu się wyprzeć niektórych grzechów. Próbuje się wyspowiadać przed Bogiem i przed samym sobą.
Myślę, że mimo wszystko rację mają ci,którzy Wielki Testament Fracoisa Villona nazywają w metaforyczny sposób spowiedzią. Jest to spowiedź bardzo specyficzna, ale przynajmniej nosi znamiona autentyczności autora, co odróżnia ją od spowiedzi liturgicznej, która każdego wiernego sprowadza do powtarzania tych samych reguł i modlitw. W utworze Villona widzimy prawdziwego człowieka, który zmaga się z przeżyciami swojego życia i z realnymi emocjami. Próbuje to wszystko uporządkować, opisać, wyjaśnić, być może bardzie nawet samemu sobie niż komukolwiek innemu. Widać w tym rzeczywiste zmaganie człowieka natury duchowej, metafizycznej czy religijnej, choć oczywiście całe dzieło nie ma aż tak podniosłego charakteru,
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.