O psie, który jeździł koleją - główne wątki

Autorka opracowania: Adrianna Strużyńska.

Opowiadanie Romana Pisarskiego O psie, który jeździł koleją przedstawia losy psa Lampo, który miał niezwykłą umiejętność samotnego podróżowania pociągami. Jego historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, a w utworze pojawia się kilka wątków.

Głównym wątkiem naturalnie jest historia psa Lampo. Jego losy są dość tajemnicze: pojawił się na stacji w Marittimie, kiedy sam wysiadł z pociągu. Nikt nie wie, gdzie wcześniej mieszkał, kto był jego właścicielem, jak nauczył się podróżować koleją, dlaczego postanowił na stałe zatrzymać się właśnie na tej stacji. Jego historia jest wyjątkowa: z pozoru zwyczajny kundelek przemierzał Włochy pociągiem, stał się sławny, śpiewano o nim piosenki, pisano artykuły, kręcono programy telewizyjne. Lampo stał się częścią brygady stacyjnej, odprawiał pociągi razem ze swoim panem, pomagał robotnikom, podając im narzędzia. W nocy pilnował kancelarii zawiadowcy, mając poczucie obowiązku, jakby naprawdę pełnił służbę. Finał jego losów był jego tragiczny: zginął, ratując życie małej Adele, córki zawiadowcy.

W opowiadaniu pojawia się też wątek redaktora. Mężczyzna pojawił się na stacji, aby napisać artykuł o psie jeżdżącym koleją. To dzięki niemu historia Lampo zyskała rozgłos, a wieści o psie rozniosły się po okolicy, a później również po całym kraju. Działania redaktora sprawiły, że o psie mówiło się w radiu i telewizji. Jego artykuły sprawiły jednak, że na stacji zaczęły zbierać się tłumy, chcące zobaczyć Lampo. Niestety to nie spodobało się naczelnikowi, który nakazał usunięcie psa ze stacji w Marittimie.

Kolejnym wątkiem są losy małżeństwa staruszków. Kobieta znalazła poturbowanego Lampo, który schował się w krzakach po wypadku w pociągu, kiedy przytrzasnęły go automatyczne drzwi. Razem z mężem owczarzem zaopiekowała się psem. Chociaż staruszkowie byli biedni, zawsze dbali, aby Lampo niczego nie brakowało. Byli samotni, nie mieli dzieci ani wnuków, dlatego bardzo przywiązali się do psa. Niestety Lampo, mimo wdzięczności, nie był szczęśliwy w ich domu, wciąż tęsknił za kolejarzami i stacją w Marittimie. W końcu uciekł i wyruszył w daleką drogę do domu. Staruszkowie bardzo długo go wspominali, ale pocieszali się, że gdyby miał złego pana, to by do niego nie wrócił.

W opowiadaniu obecny jest też wątek rodziny zawiadowcy. Poznajemy jego żonę oraz trójkę dzieci: syna Roberto, córki Ginę i Adele. Cała rodzina przywiązała się do Lampo, dzieci bardzo cieszyły się, że w końcu mają psa. Pokochały Lampo i trudno im było zaakceptować, że zamiast spać w domu, pies ucieka codziennie wieczorem na stację, żeby pilnować w nocy kancelarii swojego pana. Lampo jednak naprawdę ich kochał, zawsze patrzył na dzieci z miłością i chętnie się z nimi bawił. Największym dowodem na jego oddanie było jednak jego heroiczne zachowanie na sam koniec: bez wahania wskoczył pod rozpędzony pociąg, aby ocalić małą Adele bawiącą się beztrosko na torach. 

Pojawia się również wątek amerykańskiego filmowca. Mężczyzna był bardzo zamożny i zapragnął mieć Lampo tylko dla siebie. Przyjechał czarną limuzyną i proponował coraz wyższe stawki, w końcu doszło do 500 dolarów. Zawiadowca jednak odmówił mu sprzedaży psa, a filmowiec rozgniewany odjechał.

Kolejnym wątkiem jest historia wuja zawiadowcy – starego ogrodnika z Sycylii. Zawiadowca był zmuszony szukać nowego domu dla Lampo, gdy naczelnik nakazał jego usunięcie ze stacji. Doskonale wiedział, że pies bez problemu wróci do domu, dlatego postanowił wysłać go do swojego wuja na Sycylię, bo nawet Lampo nie pokona morza, aby wrócić z wyspy. Wuj był doskonałym kandydatem, był samotny, miał piękny ogród i kochał zwierzęta. Bez problemu zgodził się też, aby przyjąć do siebie psa. Niestety Lampo nie potrafił być szczęśliwy z daleka od stacji w Marittimie, która stała się dla niego domem. Chociaż znajdował się na Sycylii i tak zdołał wrócić do domu. 

Opowiadanie Romana Pisarskiego jest tym bardziej przejmujące, że w dużej mierze jest oparte na prawdziwej historii. Liczne wątki pokazują, jak wielką sławę był w stanie zdobyć z pozoru zwyczajny pies i na jakie poświęcenie zwierzę jest gotowe dla człowieka.


Przeczytaj także: O psie, który jeździł koleją - bohaterowie

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.