Autorem opracowania jest: Adrianna Strużyńśka.

Marittima: niezwykły pies zaskakuje Włochy swoimi podróżami

Zwyczajna, mała stacja kolejowa w Marittimie: ale czy na pewno? Od kilku miesięcy ma niezwykłego lokatora: częścią brygady stacyjnej stał się pies Lampo, który wypuszcza się w coraz dalsze podróże koleją – i to całkiem sam!

Lampo, jak informują lokalni mieszkańcy, stał się prawdziwym ekspertem w korzystaniu z włoskiego systemu kolejowego. Z niewyjaśnionych powodów, Lampo pokazał niezwykłą zdolność do samodzielnego przemieszczania się między stacjami, zdobywając serca pasażerów i personelu kolejowego napotykanego na swojej drodze. Z pozoru zwyczajny kundelek, nie potrzebował opiekuna, aby dojechać z Marittimy do Turynu, Rzymu czy nawet na południe Włoch. Po prostu wsiada do pociągu i z jakiegoś powodu wie, w którym kierunku ma jechać, nawet jeśli podróżuje z przesiadkami. Wielu z nas zastanawia się, czy Lampo posiada tajemnicze zdolności, które pomagają mu zrozumieć zawiłości rozkładu jazdy i za każdym razem wybrać właściwy pociąg.

Wieści o jego wędrówkach dotarły do naszej redakcji, dlatego udaliśmy się na stację w Marittimie, aby osobiście poznać psa Lampo. Z pozoru to zwyczajny mieszaniec, miły, kudłaty pies, trochę podobny do owczarka, a trochę do szpica. Od razu jednak wiadomo, skąd pochodzi jego imię, z włoskiego oznaczające błyskawicę. Ma jasną pręgę na grzbiecie, jest żywy jak iskra i nigdy nie brakuje mu energii, zarówno do zabawy, jak i pracy na stacji. Tak, Lampo to prawdziwy członek brygady stacyjnej. Pomaga swojemu panu w odprawianiu pociągów, podaje robotnikom stacyjnym narzędzia, a w nocy pilnuje kancelarii zawiadowcy. Z tego, co wiemy, na razie zdecydowanie nie wybiera się na emeryturę.

„Któregoś dnia po prostu wyskoczył sam z pociągu i do tego dnia zamieszkał z nami na stacji” opowiedział nam opiekun Lampo, zawiadowca na stacji w Marittimie. „Chciałem zabrać go do domu, ale on po prostu każdego wieczora po kolacji biegnie na pociąg i wraca na stację. Całą noc pilnuje mojego biura, on po prostu woli być na kolei niż w domu”.

Zapytaliśmy zawiadowcę również o podróże Lampo, które przysparzają mu takiego rozgłosu. „Kiedy pierwszy raz zniknął na kilka dni, bardzo się o niego bałem. Myślałem, że uciekł, miał wypadek albo ktoś go ukradł. A za kilka dni Lampo po prostu wrócił, okazało się, że był w Turynie. Kiedy znowu zniknął, po prostu zacząłem dzwonić po różnych stacjach kolejowych i rzeczywiście, okazało się, że Lampo znowu jest w podróży”.

Lampo po prostu pojawił się w Marittimie, dlatego nie wiemy nic na temat jego przeszłości. Trudno wyjaśnić, w jaki sposób pies nauczył się jeździć pociągami i dlaczego zamieszkał na stacji, zamiast wrócić do poprzedniego właściciela. Lokalni mieszkańcy mają jednak swoje teorie na ten temat. „Podejrzewam, że to pies, który uciekł z cyrku, tam nauczył się takich trików” stwierdził cukiernik, który w przeszłości pracował w cyrkowym bufecie. Ciężko jednak znaleźć wytłumaczenie, jak da się nauczyć psa rozkładu jazdy i tak doskonałej orientacji w terenie, że zawsze jest w stanie wrócić do domu.

Doprawdy, szkoda, że psy nie mogą mówić: Lampo z pewnością wiele opowiedziałby nam o swojej przeszłości i podróżach. Póki co, musimy jednak zadowolić się obserwowaniem przygód tego niezwykłego psa.


Przeczytaj także: Napisz krótkie opowiadanie o wydarzeniu z lektury O psie który jeździł koleją

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.