Czy duchy wywołane przez Mickiewicza (Dziady cz. II) i Dickensa (Opowieść wigilijna) mogą wzbudzić refleksje we współczesnym nastolatku?

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Zazwyczaj nadnaturalne zjawiska opisywane w literaturze wiązane są z konwencją, próbą uzyskania konkretnego klimatu. Żadko kiedy myślimy o nich w charakterze symbolicznym lub pewnej płaszczyzny filozoficznej. Młodzież w szczególności może spłycać tak wątki fantastyczne, wszak kultura masowa przyzwyczaiła nas do ich rozrywkowej roli. Tymczasem współczesny nastolatek może wiele się nauczyć do nadnaturalnych bytów, zamieszkujących literaturę. Dobrym przykładem mogą być uchy wywołane przez Mickiewicza w II części „Dziadów” oraz ich pobratymcy z „Opowieści wigilijnej” Dickensa. Warto przyjrzeć się tym tworom pod kątem refleksji, jaką mogą wzbudzić u współczesnego nastolatka.

Jeżeli przyjrzymy się dokładnie duchom przywoływanym przez Guślarza w drugiej części „Dziadów”, możemy dostrzec w nich uosobienie pewnych prawd egzystencjalnych. Chociaż ich różnorodność temu przeczy, składają się na pewien pełny obraz ludzkiej egzystencji. Współczesny nastolatek może być nim zainteresowany ze względu na opozycję, jaką stanowi dla jałowej wizji życia rodem z XXI wieku. Mickiewicz proponuje bowiem program, którego nie powstydziłby się Albert Camus.

Duchami lekkimi wieszcz narodowy nadaje cierpieniu charakter nieodłącznego elementu ludzkiego życia. Zarazem jednak odrzuca myśl, że nasza egzystencja to bezsensowne katusze. Duch pastereczki uosabia bowiem przeświadczenie o potrzebie nadania mu sensu i wzięcia za nie odpowiedzialności. Wszyscy dzielimy więc ten sam los i musimy odnaleźć w nim swoją rolę. W przeciwnym razie zmarnujemy potencjał, którym zostaliśmy obdarzeni.

Zarazem jednak ta rola nie może być nastawiona wyłącznie na osobiste spełnienie. Jako istoty ludzkie jesteśmy bowiem empatyczni, w swojej niedoli powinniśmy poszukiwać łączności z innymi ludźmi. Okrucieństwo będące przeciwieństwem współczucia zostało przez Mickiewicza potępione właśnie tego powodu pod postacią Widma.

Tutaj możemy przejść do duchów Dickensa. Wielki pisarz wykorzystuje paranormalne widma do ukazania głównemu bohaterowi „Opowieści wigilijnej” najpierw radości płynącej z miłości i empatii, potem zaś cierpienia wywołanego przez materialistyczny egoizm.

Refleksję nad wyżej przeanalizowanymi duchami może u współczesnego nastolatka wywołać kontrakt między proponowanym tu podejściem do życia a propagowanym przez kulturę masową w XXI wieku. Reprezentuje ona bowiem szeroko pojęty egoizm, ujęty jako głęboki indywidualizm. Objawia się on między innymi materializmem oraz zapatrzeniem w siebie i swoje potrzeby. Celem takiego życia jest więc życie samo w sobie, a nawet sybarycki wręcz kult szczęścia.

Tymczasem duchy ukazują, że życie nie istnieje w próżni. To droga, gdzie cierpienie przeplata się ze szczęściem. Jeżeli jednak odnajdziemy w tym drugiego człowieka, dostrzeżemy w nim towarzysza swojej doli, nabierze ono nagle głębszego znaczenia.

Wizja Dickensa i Mickiewicza proponuje więc głęboką, chrześcijańską duchowość jako życiowy drogowskaz. Ukazanie to przy pomocy duchów wydaje się w takim rozumieniu przesłania niezwykle udanym konceptem.


Przeczytaj także: Dziady cz. II - prawdy moralne

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.