Brzydkie kaczątko - streszczenie i morał

Autorką streszczenia jest: Adrianna Strużyńska.

Bohaterami baśni Hansa Christiana Andersena bardzo często są zwierzęta, jednak ich zachowania można przełożyć na świat ludzi. Zwierzęta są tutaj alegorią cech człowieka. Podobnie jest w przypadku baśni Brzydkie kaczątko, w której autor ukazał odrzucenie ze względu na odmienność oraz mylność i powierzchowność ludzkich osądów.

  • Brzydkie kaczątko – streszczenie krótkie
  • Brzydkie kaczątko – streszczenie szczegółowe
  • Brzydkie kaczątko – morał 
  • Brzydkie kaczątko – streszczenie krótkie

    W pewnej wsi młoda kaczka wysiadywała jaja. Z jednego z nich nie wykluło się zwyczajne kaczątko, ale duży brzydki pisklak. Było źle traktowane przez matkę, rodzeństwo i inne ptaki.

    W końcu brzydkie kaczątko uciekło do dzikich kaczek, ale wkrótce cudem przeżyło polowanie i musiało dalej uciekać. Szukało swojego miejsca: trafiło do chaty staruszki, mieszkającej z kurą i kotem, ale tam również było niezrozumiane i samotne. Brzydkie kaczątko prawie zamarzło na stawie, ale ocalił je chłop. Wkrótce musiało jednak uciekać z jego chaty, bo rozgniewało gospodynię.

    Brzydkie kaczątko z trudem przetrwało zimę, ale na wiosnę jego życie całkowicie się zmieniło. Z brzydkiego kaczątka wyrósł piękny łabędź, który wreszcie znalazł się wśród swoich.

    Brzydkie kaczątko – streszczenie szczegółowe

    Trwało piękne lato na wsi. Nieopodal starego zamku, gniazdo usłała sobie młoda kaczka, która wysiadywała jaja. Była znudzona, ponieważ jej sąsiadki korzystały z pogody, a ona musiała kryć się w cieniu i czekać, aż wyklują się pisklęta. Wreszcie nadszedł ten moment i pisklęta zaczęły wychodzić ze skorupek. Kaczka opowiadała im o wielkim, otaczającym je świecie.

    Niestety jedno, największe jajo za nic nie chciało pęknąć i kaczka musiała je dalej wysiadywać. Sąsiadka powiedziała jej, że to z pewnością podrzucone, indycze jajo i nie będzie z niego żadnego pożytku, dlatego lepiej zacząć uczyć dzieci pływać. Mama-kaczka postanowiła jednak poczekać, aż uparte jajo pęknie. Kiedy ten moment nadszedł, była rozczarowana, ponieważ wykluło się duże, brzydkie pisklę, niepodobne do swojego rodzeństwa. Przekonała się jednak, że to mały indyk, ponieważ pisklak umiał pływać.

    Mama-kaczka zaczęła zabierać swoje dzieci na spacery i przedstawiała je mieszkającym w okolicy zwierzętom. Inne kaczki podchodziły jednak z niechęcią do brzydkiego kaczątka, a nawet szczypały je w szyję. Mama-kaczka stawała w jego obronie, ale brzydkie kaczątko i tak było popychane i wyśmiewane, nie tylko przez kaczki, ale też kury czy indyka. Rodzeństwo również go nie akceptowało i życzyło sobie, aby porwał je kot. W końcu brzydkiego kaczątka zaczęła wstydzić się nawet matka, a dziewczyna karmiąca kury odpychała je nogą. 

    Brzydkie kaczątko nie umiało dłużej znosić upokorzeń i uciekło do dzikich kaczek. One również skrytykowały jego brzydotę, ale udzieliły mu schronienia. Pewnego rodzaju brzydkie kaczątko spotkało dwa dorodne gąsiory, które zaprosiły go do swojego błota. Nie zdążyły jednak spełnić swojej obietnicy, ponieważ zostały ustrzelone przez myśliwych. Rozpoczęło się wielkie polowanie. Pies znalazł brzydkie kaczątko w krzakach, ale na szczęście zostawił je w spokoju, dlatego udało mu się uciec. W końcu brzydkie kaczątko trafiło na małą, rozpadającą się chatkę, w której mieszkała starsza kobieta z kurą Krótkonóżką i kotem. Staruszka zatrzymała kaczątko, w nadziei, że będzie znosić jajka. Pewnego dnia, brzydkie kaczątko poczuło w chacie zapach wody i tataraku, co wywołało u niego wielką chęć pływania, ale kura i kot go wyśmiali. Samotne, niezrozumiane kaczątko ponownie udało się w świat, ale wszystkie ptaki unikały go ze względu na brzydotę.

    Nadeszła jesień. Pewnego dnia, brzydkie kaczątko zobaczyło odlatujące łabędzie i było pod wrażeniem ich urody. Świadomość, że więcej ich nie zobaczy, wywołała u niego rozpacz. Zaczęła się zima, a biedne kaczątko musiało pływać w kółko, aby nie zamarznąć. W końcu lód uwięził je, jak w kleszczach. Na szczęście uratował je chłop ze wsi, który rozbił lód i zabrał kaczątko do domu. Dzieci chłopa zaczęły je ganiać, a przestraszone kaczątko przewróciło garnek z mlekiem, a potem uciekając, wpadło w naczynia z wodą i mąką, a następnie w sadze z okopconego pieca. Biedne kaczę znowu musiało uciekać, ponieważ rozgniewało gospodynię. Zima była bardzo trudna, ponieważ nie mogło liczyć na niczyją pomoc.

    Wreszcie nadeszła wiosna. Kaczątku wróciły siły do życia, a kiedy rozpostarło skrzydła, miało wrażenie, że są wielkie, jakby nie jego. Poleciało daleko, aż na wielki staw w pięknym ogrodzie. Brzydkie kaczątko zobaczyło na wodzie łabędzie i postanowiło do nich podpłynąć. Spodziewało się odrzucenia, a nawet zadziobania, ale miało dość samotnego życia. Kiedy jednak przejrzało się w czystej wodzie, zobaczyło, że wygląda całkiem inaczej. Nie już było brzydkim kaczątkiem, ale pięknym łabędziem. Inne łabędzie przyjęły go do swojego grona, a dzieci zachwycały się, że na stawie pojawił się nowy łabędź, najpiękniejszy ze wszystkich. Brzydkie kaczątko w końcu zaznało szczęścia, którego wcześniej nawet sobie nie wyobrażało.

    Brzydkie kaczątko – morał 

    Baśń doskonale ukazuje, jak często oceniamy innych ze względu na wygląd. Brzydkie kaczątko, chociaż potrafiło doskonale pływać, było duże i silne, i tak było wyśmiewane ze względu na brak urody. Jego historia pokazuje jednak, że oceniając innych powierzchownie, łatwo jest się pomylić. Brzydkie kaczątko wyrosło na pięknego łabędzia, znacznie ładniejszego i silniejszego od kaczek, wśród których się urodziło. Baśń Brzydkie kaczątko to wartościowa lekcja na temat akceptacji i życzliwości, również wobec tych, którzy się od nas różnią.


    Przeczytaj także: Księżniczka na ziarnku grochu – plan wydarzeń

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.