Czy we współczesnym świecie łatwo jest być sobą? Rozprawka

Autor Inny
Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Każdy człowiek to niepowtarzalna istota myśląca. Mamy osobowość, na którą składa się wiele przeróżnych czynników. Jednak nasze prywatne, wewnętrzne "ja" musimy dostosowywać do otaczającego świata. Współcześnie nie jest to łatwe. Wszechobecna cyfrowa rzeczywistość działa niczym omnipotentna cenzura, a zatomizowane społeczeństwo wywiera wpływ na nasze osobiste przekonania. W takim świecie można jednak nadal być sobą. Wymagać to będzie jedynie sporo wysiłku, również intelektualnego. Poniższa rozprawka przedstawi argumenty za tym przeświadczeniem, oparte o prywatną analizę autora.

Na wstępie należy zacząć od rozpoznania tego, co oznacza samo "bycie sobą". Jednym jest bowiem ubieranie się pod odpowiedni styl, drugim zaś samolubne krzywdzenie innych. Szczególnie to drugie podejście jest dzisiaj mylone z wyrażaniem swojego "indywidualnego ja". Samowolne zachowanie miałoby być przejawem całkowitej wolności do ekspresji swojej oryginalności. Takie podejście leży jednak u źródeł społecznej atomizacji oraz anarchizacji życia kulturalnego. Bycie sobą istotnie polega na działaniu zgodnym z własnym przeświadczeniem i preferencjami, nadal jednak podlega ocenie moralnej. Często myli się ostracyzm społeczny z badaniem podstaw moralnych danego zachowania. Wolno jednak "być" dobrym i nie wolno "być" złym - to podstawa. Cała reszta zależy jedynie od przyjętego konwenansu.

Dochodzimy więc do prostego wniosku. Nasze zachowanie powinno podlegać w pierwszej kolejności ocenie moralnej i jeżeli jest ono zgodne z ogólnie pojętym dobrem, możemy działać zgodnie z naszym założeniem. Oczekiwania naszego otoczenia, przyjęty przez daną społeczność konwenans, czy nawet "wrażliwość" rozmówcy nie powinny stać na pierwszym miejscu. Niestety, społeczeństwo to zbiór niezwykle zaciekle broniący swojego prawa do ujednolicenia, nawet jeżeli chodzi o zło. Będzie więc bronił swojego prawa do wtłoczenia jednostki w swoje szeregi. Presja taka ma rzecz jasna również dobre strony, niekiedy jednak bywa nadużywana. To utrudnia bycie sobą pośród tłumu. Nacisk kolegów, a niekiedy nawet rodziny, może powodować chodzenie na ustępstwa. Należy jednak zawsze pamiętać: jeżeli kierujemy się dobrem i mamy rację w naszym osądzie, należy pozostać nonkonformistą. Niezależnie od ceny.

Największą przeszkodą przed byciem sobą jesteśmy jednak my sami. Ileż to razy ulegamy trendom, głosom szemranych autorytetów, subtelnej psychomanipulacji? Właśnie, trudno odpowiedzieć na to pytanie. Wynika to z małej wrażliwości na uleganie innym. Wiąże się to po części z wyżej omówionym naciskiem społecznym, na jednak formę dobrowolną. Współcześnie istnieje masa środowisk opiniotwórczych, często zaznajomionych z technikami manipulacji. Często bezwiednie przyjmujemy ich pogląd na rzeczywistość i nawet nie wiemy, że właśnie przestaliśmy po części być sobą. Ktoś bowiem podstępnie wmówił nam swoją wersję wydarzeń, podgląd, trend. Taka forma odbierania nam własnej osobowości jest nawet groźniejsza od ostracyzmu społecznego czy cenzury. Trudno jest bowiem wyznaczyć jej granice, dowieść zaistnienia. Człowiek współczesny musi więc ciągle pozostawać czujny, świadomie przyjmując do wiadomości wszelkie informacje i opinie. Być może wyda się to banalne, ale slogan: "wyłącz telewizję, włącz myślenie" ma sporo wspólnego z prawdą.

Analizując wyżej podane argumenty moralne, społeczne i intelektualne dochodzimy do konkluzji: człowiek współczesny ma zarazem największe możliwości do bycia sobą ze wszystkich pokoleń, ale przed jego autonomicznością stoi też najwięcej zagrożeń. Właśnie tak bowiem powinniśmy rozumieć owo "bycie sobą" - jako autonomiczne podejmowanie decyzji o swoim działaniu. Tak, współczesne formy nacisku wielce to utrudniają. Świat będzie próbował przekonać nas do swoich racji w najróżniejsze sposoby. Nie wolno jednak bezkrytycznie przyjmować czyjejkolwiek wizji rzeczywistości i rezygnować tym samym ze swojego "ja". Jeżeli istnieje jakaś nieprzekraczalna granica własnej ekspresji, jest nią właśnie dobro - wolno bowiem "być" dobrym, ale nie wolno "być" złym. Tyle i aż tyle nas ogranicza.


Przeczytaj także: Wyjaśnij, na czym polega tragizm Tristana i Izoldy. Weź pod uwagę okoliczności zewnętrze oraz psychologiczne motywacje wpływające na decyzje obojga bohaterów.​​

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.