Cierpienie nie należy do zjawisk, które byłby miłe ludzkiemu sercu. Jednoznacznie stanowi coś negatywnego, raczej omijanego. Zazwyczaj mówi się przecież o unikaniu niepotrzebnego cierpienia, potępia pomnażanie go na świecie. Wszystko można jednak analizować pod kilkoma kątami, również zjawiska negatywne. Bo, czy doświadczenie cierpienia może uszlachetniać człowieka? Wydaje się, że jest to prawdziwe stwierdzenie. Zależy to jednak od podejścia człowieka do doświadczenia, jakim jest cierpienie. Aby lepiej wytłumaczyć ten paradoks, należy ukazać go na przykładach. W poniższym tekście będą to III cz. Dziadów Adama Mickiewicza oraz Potop Henryka Sinkiewicza. Są one bowiem istotnymi elementami polskiej kultury, a więc również mentalności. Będą więc doskonale oddawać nasz sposób pojmowania rzeczywistości, w tym również cierpienia.
Trzecia część Dziadów jest bardzo trudnym w interpretacji dziełem. Podnosi bowiem tematykę mesjanizmu, roli i odpowiedzialności poety wobec narodu. Mickiewicz ukazuje przy tym cierpienia patriotycznej młodzieży. Możemy tu przy tym wyróżnić dwa podejścia do doświadczanego prześladowania. Pierwsze i najbardziej oczywiste krystalizuje się w postaci Konrada.
Bohater dramatu to poeta natchniony, reprezentujący moc sprawczą sztuki. Wielka Improwizacja wyraża bowiem myśl o możliwości kształtowania ducha narodu poprzez poezję. Konrad jako wieszcz bierze na siebie cierpienie całego narodu, wyraża je. Niemniej jego postawa jest pełna pychy - uważa się za uprawnionego do kierowania losami narodu ze względu na swoje powołanie i doświadczenia. Połączenie bólu oraz talentu budzi w nim więc uczucie wyższości, doprowadza na skraj potępienia.
Z drugiej strony widzimy zaś księdza Piotra. Prosty duchowny również musi znosić szykany od zaborcy. Toczy również walkę duchową o duszę Konrada. Przyjmuje przy tym postawę pokornego sługi Bożego i właśnie ze względu na to dostępuje zaszczytu poznania przyszłości narodu. Cierpienie czyni go godnym, uszlachetnia. Rozumie je bowiem na podobieństwo losów ukrzyżowanego Chrystusa - pójścia w jego ślady.
Również uwięzieni z Konradem młodzieńcy cierpią ale widzą w tym bólu ofiarę na ołtarzu ojczyzny. Nie wynoszą się przez to ponad innych, a jedynie dumnie stają wobec kolejnych prześladowań. Widzimy więc, że to podejście kieruje efektami cierpienia. Pokora oraz poświęcenie dla wyższego dobra uszlachetnia. Rozpacz i pycha, "cierpiętnictwo" przyniesie jedynie upadek.
Potop Henryka Sieniewicza również podejmuje temat cierpienia jako drogi ku szlachetności. Niejako kontynuuje myśl Mickiewicza, ponieważ główny bohater powieści ma wspólne cechy Konradem. Chodzi tu głównie o iście rytualną zmianę imienia oraz balansowanie na granicy potępienia. Andrzej Kmicic zmienia się, kiedy postanawia zerwać z życiem warchoła. Myślą, którą się kieruje, są słowa Pana Wołodyjowskiego o zmazanie win służbą ojczyźnie.
Cierpiąc kolejne rany, Kmicic zmienia się wewnętrznie i staje przykładem szlachetnego patrioty. Cierpienie jest tu jednak tylko narzędziem uszlachetnienia. Kwestią nadrzędną jest podejście do tego doświadczenia. Szczególnie zaś pokora, która pozwala zrozumieć własne błędy. Przemiana taka ma zakorzenienie w myśli chrześcijańskiej, gdzie cierpienie rozumiane może być jako pokuta - zadośćuczynienie za dawne grzechy, ale również szansa na poprawę.
Cierpienie jest doświadczeniem, elementem naszego życia. Tak jak każdy taki fenomen podlega więc analizie i interpretacji. Może być więc całkowicie złe, a wręcz niepotrzebne we wszechświecie ale stanowić zarazem punkt wyjścia dla dobra. Wszystko rozbija się więc po raz kolejny o podejście człowieka. Dosłownie zaś o wyciągnięcie pozytywnych wniosków z negatywnych doświadczeń.
Aktualizacja: 2023-02-01 15:07:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.