Afisz „Wesela” – interpretacja

Autorka interpretacji: Ilona Kowalska.
Autor wiersza Stanisław Baliński
Zdjęcie Stanisława Balińskiego.

Stanisław Baliński, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe

„Afisz „Wesela”” to utwór Stanisława Balińskiego, polskiego poety, prozaika, eseisty i dyplomaty, który większość życia spędził w Londynie. Tam też, w 1942 roku, wydał tomik „Tamten brzeg nocy”, z którego pochodzi wiersz. Opowiada o losie Polaków w czasie zaborów, a historia ubrana jest w opis spektaklu teatralnego.

Spis treści

Afisz „Wesela” - analiza wiersza i środki stylistyczne

„Afisz „Wesela”” jest przykładem liryki bezpośredniej, w której podmiot liryczny ujawnia się za pomocą czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np.: „widzę”.

Utwór składa się z sześciu strof o różnej liczbie wersów – pierwsza, czwarta i szósta zwrotka liczą po sześć linijek, druga – ma dwie, trzecia – dziesięć, a piąta – cztery. Łącznie jest ich trzydzieści cztery. Wiersz napisany jest trzynastozgłoskowcem. Strofy mają różny układ rymów: pierwsza – ababcc, druga – aa, trzecia – aabcbcddee, czwarta – ababcc, piąta – abba, szósta – aabbcc.

W wierszu „Afisz „Wesela”” znajdziemy duże nagromadzenie środków stylistycznych. Pierwszym, najbardziej rzucającym się w oczy, jest anafora – rozpoczęcie wersów od tych samych wyrazów – w utworze jest to spójnik „i”, od którego zaczyna się dziewięć wersów. Epitety pomagają nam wyobrazić sobie sytuację liryczną, np.: „chatę weselną”, „czarne oko sadu”, „krakowskim teatrze”. W kilku linijkach zastosowano przerzutnię, np.: „Widzę chatę weselną, groźną, roztańczoną/rozpolitycznioną i niedopełnioną”. Metafory sprawiają, że możemy odnaleźć drugie dno w opisanej sytuacji, np.: „dźwięki widmowej muzyki bez mocy”, a porównania pomagają lepiej zrozumieć to, co chciał przekazać podmiot liryczny, np.: „i przechodzą, jak widma, w roztańczonym szumie”. W pierwszej strofie znajdują się trzy wykrzyknienia – „Wyspiański! Co za nuda! Trzy godziny wierszy!”. Jedyną występującą w utworze onomatopeją jest „szum”.

Afisz „Wesela” - interpretacja wiersza

Kontekst

Stanisław Baliński od młodzieńczych lat był wielkim fanem Stanisława Wyspiańskiego. Jego fascynacja artystą przybrała na sile, kiedy w 1920 roku dołączył do grupy poetyckiej Skamander, która nazwę wzięła z utworu „Akropolis” Wyspiańskiego. Baliński zaczytywał się w dziełach starszego kolegi po fachu, chcąc dorównać mu w dorobku artystycznym. Przez całe życie Baliński żałował, że nie dane było im się spotkać – Wyspiański zmarł, gdy Baliński miał dziewięć lat. Baliński przez wiele lat pielęgnował pamięć po autorze „Wesela” wśród brytyjskiej Polonii.

Nawiązanie do „Wesela”, poruszenie Polaków i pierwszy spektakl

Wiersz „Afisz „Wesela”” jest oczywistym nawiązaniem do najpopularniejszego dzieła Stanisława Wyspiańskiego – „Wesela”, wydanego w 1901 roku. Jest to hołd Balińskiego dla swojego ulubionego poety i dramaturga, a jednocześnie podziękowanie za wybudzenie społeczeństwa z letargu i pobudzenie do walki o niepodległość.

Pierwsze wystawienie „Wesela” było ogromnie poruszające dla zniewolonych Polaków, zapatrzonych w siebie i nie potrafiących zjednoczyć się w walce ku wspólnemu wrogowi. Dlatego też podmiot liryczny uznał, że warto opisać premierowy spektakl dramatu „Wesele”. Chociaż w utworze napisane jest, że był to „rok dziewięćsetny”, w rzeczywistości pierwszy raz sztukę wystawiono w Krakowie 16 marca 1901 roku.

Premierowy spektakl, znudzony krytyk

Pierwsze dwie strofy opisują teatr oraz gromadzących się w nim ludzi. Widzowie powoli zbierają się do krakowskiego teatru, który połyskuje złotem i czerwieniom. Widownia jest poruszona, nie może doczekać się spektaklu. Jedynie krytyk nie jest zachwycony swoją obecnością w tym miejscu – uważa, że sztuka będzie nudna, narzeka, iż czekają go „trzy godziny wierszy”. Po chwili gasną światła i rozpoczyna się przedstawienie.

Sala, która zamarła

Podmiot liryczny obserwuje nie tylko to, co dzieje się na scenie, ale także reakcję widowni, która jest zaczarowana tym, co widzi i nie może oderwać wzroku. Wśród ludzi jest jego ojciec oraz przyjaciele. Wszyscy zamarli, śledząc losy bohaterów i uświadamiając sobie, że spektakl „Wesele” mówi o nich, o Polakach pod zaborami, którzy przez swoje kłótnie i zawziętości wielokrotnie tracili możliwość odzyskania niepodległości. Cała sala wstrzymała oddech, widząc „historię niewoli” swojego narodu.

Chęć zmian i wolności

Osoba mówiąca w wierszu zdaje sobie sprawę z tego, że ten występ odciśnie ogromne piętno na widzach. Wie, że będą „całe życie o tym gadali”. Obserwujący przedstawienie czują w sobie chęć przerwania smutnych losów swojego narodu i sprawienia, by wydarzenia z „Wesela” były tylko nieprzyjemnym wspomnieniem. Chcą walczyć, chcą wyrwać się spod jarzma wroga, który ich zniewolił i zabrał państwo. Podmiot liryczny wie, że ten spektakl to przełomowy moment, który może wpłynąć na losy ojczyzny.

Przeniesienie w czasie

Znaczące jest też to, że wiersz „Afisz „Wesela”” powstał w 1942 roku, w czasie II wojny światowej. Baliński chciał w ten sposób dodać otuchy Polakom, by nie poddawali się i walczyli o swój kraj aż do samego końca. Przypomniał im wydarzenia przedstawiane w „Weselu” i ostrzec, by nie powtórzyły się one, by nie zmarnować szansy na wolność, która może niedługo stanąć przed nimi.


Przeczytaj także: Monument interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-27 19:15:20.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.