Na czym polega przyłapanie i przychwycenie w Ferdydurke?

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Głównym motywem powieści Witolda Gombrowicza Ferdydurke jest ucieczka człowieka przed formą. Józio Kowalski starał się znaleźć autentyczność i naturalność, wolność od schematów, w których ludzie wtaczają siebie samych i siebie nawzajem. Przekonał się jednak, że niezależnie, gdzie się uda, spotka kolejne formy i gęby, ponieważ ludzie nieustannie przybierają maski. Pojęciami związanymi z formą były też przyłapanie i przychwycenie, czyli obnażenie prawdziwej natury osoby przyjmującej konkretną gębę czy formę.

Chęć zrobienia dobrego wrażenia jest dla człowieka naturalna. Bardzo często staramy ukryć się nasze słabości, pokazywać innym, że jesteśmy silni, interesujący, wartościowi. Gombrowicz ukazał w swojej powieści, jak sztuczny staje się człowiek w swoich staraniach, aby zrobić na innych dobre wrażenie. Bohaterowie zakładali różne maski, wciskali się w formy, aby tylko nie obnażyć swojej prawdziwej twarzy. Mimo wszystko czasem i tak zostawali przyłapani, przychwyceni.

Najlepszym przykładem jest tutaj rodzina z pozoru nowoczesnych Młodziaków. Inżynier i jego żona przede wszystkim nie chcieli zostać wzięci za ludzi tradycyjnych, przywiązanych do staroświeckich obyczajów. Zachęcali swoją nastoletnią córkę Zutę do nieślubnej ciąży, wyjazdu na weekend z chłopakiem. Inżynier dumnie oświadczał, że kult dziewictwa to już przeszłość. Józio postanowił jednak obnażyć prawdziwe oblicze Młodziaków, dlatego posunął się do podstępu. W imieniu Zuty zaprosił na nocną schadzkę Kopyrdę i profesora Pimkę, a kiedy się pojawili, Kowalski udawał, że w domu jest złodziej. Kiedy inżynier zobaczył dwóch mężczyzn w sypialni swojej córki, zapomniał o pozorach, doszło do bójki. Okazało się, że Młodziakowie nie byli tak liberalni i postępowi, jak mogłoby się wydawać.

Obnażone zostało również prawdziwe oblicze Miętusa. Z pozoru wydawał się twardym, zbuntowanym młodzieńcem. Nie zawahał się nawet przed zgwałceniem Syfona przez uszy, co doprowadziło go do samobójstwa. Pyzo przyłapał Miętusa na rozmarzeniu – Miętus sentymentalnie pragnął prostego, naturalnego życia na wsi. Ideałem autentyczności był dla niego parobek, dlatego w jego poszukiwaniu postanowił udać się na wieś. Jak stwierdził Pyzo, Miętus z pozoru zwalczał idealizm, był pozbawionym moralności cynikiem, ale w rzeczywistości marzył o prostej, wiejskiej sielance.

Na co dzień często przyjmujemy maski, ale czasami komuś zdarza się obnażyć nasze prawdziwe oblicze. Przychwycenie czy przyłapanie jest więc nierozerwalnie powiązane z formą i gębą.


Przeczytaj także: Oniryzm - motyw snu w Ferdydurke

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.