Konrad trochę się zdziwił, gdy obudził się w zupełnie innym, nieznanym mu pomieszczeniu. Jeszcze bardziej zaskoczony był, że odkrył, że właśnie jest rok 1901, a on sam znajduje się we wsi Bronowice pod Krakowem, w Galicji, w zaborze austriackim i że ma wziąć udział w weselu poety z chłopką. Konrad sam był zafascynowany folklorem i ludowymi opowieściami, ale to wydarzenie wyglądało jak jakaś nietypowa chłopomania. Na dodatek zastanawiał się, kto pozwalał na takie związki? Czy rodzice tego poety nie wiedzieli, że nie powinni mu zabronić tego ożenku?
Konrad wciąż sam przeżywał niespełnioną miłość do wybranki, która oddana była lepiej sytuowanemu wybrankowi. Cóż, czasy chyba bardzo się zmieniły, uznał i zaczął się szykować na wesele. Był jednak przybity całą sytuacją, ponieważ uświadomił sobie, że upłynął wiek, a jego ojczyzna wciąż była pod zaborami. Gdzie był zbawiciel narodu? Co poszło nie tak podczas niepodległościowych powstań?
Wesele odbywało się w trakcie listopadowej nocy, w wiejskim dworku. Konrad bawił się z gośćmi, pił zdrowie pary młodej i tańczył do upadłego, miał jednak wrażenie, że cały czas coś jest nie tak. Zebrane towarzystwo - mimo zadeklarowanej sympatii - dzieliło się na dwie grupy, nawet para młoda zdawała się nie do końca rozumieć. Konrad próbował dyskutować z obecnym na zabawie poetą. Szybko jednak okazało się, że mają oni odmienne podejście do roli sztuki i artysty w świecie i w społeczeństwie.
Najbardziej niepokojące rzeczy miały miejsce jednak po północy. Konrad co prawda był obeznany z różnego rodzaju zjawami i duchami, ale pojawianie się widm na weselu nigdy nie jest dobrą wróżbą. Z rosnącym niepokojem obserwował pojawienie się kolejnych widm, Nie spodziewał się, że przeżyje kiedykolwiek coś takiego. Nie rozumiał pojawienia się niektórych z nich, na przykład Jakuba Szeli, ale wyczuwał, że wiąże się z nimi coś strasznego, co dopiero nadejdzie po jego czasach, Z kolei Widmo, romantyczny kochanek, był dla niego niczym przejrzenie się w lustrze.
Konrad dostrzegł w tej wampirycznej postaci wiele cech, jakie znał z własnego życia i był to dla niego prawdziwy wstrząs. To, co widma przekazywały gościom wesela było straszne, oznaczało bowiem, że polskie społeczeństwo nie tylko nie pozbyło się zaborców, ale także popadło w straszliwy marazm i nie było zdolne do żadnego zrywu niepodległościowego. Konrad był wstrząśnięty i przybity, równocześnie spotkanie z widmami było jedną z najbardziej niezwykłych przygód, jakich doświadczył w swoim życiu.
Aktualizacja: 2022-10-03 15:45:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.