Bardzo często w trakcie kreacji świata przedstawionego autorzy sięgają do znanej i uniwersalnej symboliki, która dla czytelników jest znanym kodem i podpowiedzią, jaki klucz interpretacyjny należy zastosować w przypadku tego tekstu. Jednym z takich uniwersalnych elementów jest zastosowanie symboliki opartej na świetle i mroku. Znana jest ona i obecna w literaturze od początku historii jest istnienia. Posłużył się nią także współczesny autor, Jacek Dukaj, tworząc w roku 2000 swoje opowiadanie science-fiction zatytułowane „Katedra”. Inspiracją do jego powstania były losy Antoniego Gaudíego i jego słynnego projektu architektonicznego, czyli kościoła Sagrada Familia. W swoim opowiadaniu Dukaj przybliża losy głównego bohatera, a zarazem narratora swojej opowieści, czyli księdza Pierre’a Lavone, skierowanego do zbadania cudów, mających miejsce w pewnej niezwykłej katedrze, umiejscowionej na planetoidzie.
Ksiądz Lavone ma dowiedzieć się, czy cuda dziejące się w pewnej katedrze faktycznie mają miejsce. Budynek jest miejscem pochówku Izmira Predú - człowieka, który popełnił samobójstwo, by inni mogli żyć. Był on bowiem członkiem załogi holownika „Sagittarius”, który uległ awarii i musiał oczekiwać na wspomnianej planetoidzie na pomoc. Jednak zaopatrzony był w zbyt mały zapas tlenu, by załoga mogła przeżyć do czasu nadejścia wsparcia. Izmir popełnił więc samobójstwo, by uratować swoich towarzyszy. Pochowano go w miejscu jego poświęcenia, a wkrótce potem zaczęły się pojawiać świadectwa o cudownych uzdrowieniach i postawiono tam katedrę.
Ksiądz Lavone tak bardzo angażuje się w badania katedry i dziejących się w niej rzeczy, że ostatecznie poświęca temu swoje życie. Zaraża się także żywokrystem, czyli substancją występującą w katedrze i początkowo zwaną przez badaczy Czarną Watą. Zdaje sobie również sprawę z tego, że katedra odbiera mu powoli człowieczeństwo w zamian za swoje sekrety i ostatecznie pochłonie go całego. Jest jednak tak owładnięty swoją obsesją, że nie jest w stanie zejść z raz obranej drogi.
Tworząc świat przedstawiony w swoim opowiadaniu, Dukaj posłużył się symboliką światła oraz mroku, rozdzielając go tym samym na dwie płaszczyzny. Zazwyczaj światło oraz mrok wprowadzają do dzieła prostą, czytelną symbolikę, znaną w literaturze od początku jej istnienia. Światło w powszechnej świadomości jest symbolem dobra, tego co właściwe i szlachetne, jest tym co znane człowiekowi, a co za tym idzie także bezpieczne.
W świetle nie kryją się żadne zagrożenia i nie czyha na ludzi niebezpieczeństwo. Bardzo często utożsamiane jest ono również z Bogiem. Z kolei mrok oznacza niebezpieczeństwo, tajemnicę i zagadkę, to co jest człowiekowi jeszcze nieznane. W mroku kryć się może zło oraz nieodkryte jeszcze, przerażające elementy świata przedstawionego. Jednak w mroku można się także ukryć. Mrok jest przeciwieństwem światła, dlatego bywa utożsamiany raczej ze złem. Bóg rozproszył mrok, dając człowiekowi światło, a tym samym przekazując mu władzę na stworzonym przez siebie światem.
Jacek Dukaj posługuje się więc tą symboliką. Jego katedra stoi w półmroku, na granicy tych dwóch płaszczyzn, pośród przenikających się ze sobą znaczeń, Nie jest więc ona jednoznacznie umieszczona w jednej z tych domen. Zwrócić jednak należy uwagę, że zbudowana ona została z żywokrystu - Czarnej Waty - czyli substancji nawet poprzez jej kolor kojarzonej z mrokiem. Żywokryst infekuje głównego bohatera i sprawia, że staje się on częścią katedry, odbiera mu człowieczeństwo i sprawia, że staje się on już na zawsze nierozłączny z katedrą. Światło symbolizować więc może u Dukaja faktycznie to co znane człowiekowi i bezpieczne, a mrok, do którego należy między innymi żywokryst, to nieznane i niebezpieczne.
Kontakt z mrokiem grozi człowiekowi utratą własnej osobowości i indywidualności. Mrok może więc symbolizować zagrożenia czekające na osobę, która zdecyduje się zgłębić to, co w świecie nieznane, co może ją pochłonąć bez reszty. Światło to bezpieczne miejsca i kategorie, w których na człowieka nie czeka żadne niebezpieczeństwo. Z drugiej strony w świetle nie można odkryć nic nowego, nieznanego i pociągającego. Światło wydobywa jednak z mroku jego tajemnice, tworząc kolejne, przez jego udział bowiem powstają cienie. Odkrycie jednej tajemnicy katedry przez księdza Lavone prowadzi go do kolejnego sekretu, przez co zapamiętuje się on coraz bardziej w ich poszukiwaniu i rozwiązywaniu, co sprawia, że zagłębia się on coraz bardziej w pochłaniający go mrok. Jego umysł oddala się od światła, znęcony niezwykłymi tajemnicami, jakie czekają na niego w licznych i ostrych cieniach katedry.
Jacek Dukaj korzysta więc ze znanej od wieków symboliki światła i mroku, gdzie światło i jasność oznaczają dobro, bezpieczeństwo, rzeczy znane i właściwe. Mrok to z kolei domena zagrożenia, niebezpieczeństwa i niepewności, jednocześnie zaś skrywa w sobie liczne pociągające człowieka tajemnice, które odkryć chce ksiądz Lavone. Katedra stoi zaś w półmroku, na pograniczu tych dwóch płaszczyzn, jakby sam autor nie mógł się zdecydować, jaka jest jej prawdziwa natura.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.