Powieść Witolda Gombrowicza Ferdydurke to utwór awangardowy. Autor doskonale zdawał sobie sprawę, że jego dzieło znacznie różni się od tradycyjnej literatury, o czym wspomniał o autokomentarzu do swojej powieści, spodziewając się zaskoczenia krytyków literackich.
Przede wszystkim, Gombrowicz nie przestrzegał zasad powieści realistycznej. Zachowane zostały chronologia i ciąg przyczynowo-skutkowy, ale pojawiają się dygresje, które nie są bezpośrednio związane z fabułą powieści. Są to absurdalne opowiadania Filodor dzieckiem podszyty i Filibert dzieckiem podszyty oraz poprzedzające je przedmowy, przez co kompozycja powieści jest niejednolita. Przedstawione w utworze wydarzenia są abstrakcyjne, absurdalne i nierealistyczne. Zamiast przedstawiać konkretną historię, mają raczej przedstawiać poglądy autora i skłaniać czytelnika do refleksji. Gombrowicz w dużej mierze zaskakuje swoich odbiorców. Tytuł Ferdydurke z zasady nie ma żadnego znaczenia, co paradoksalnie jest kluczem do jego interpretacji, ponieważ autor wciąż podkreśla bezsens i brak logiki w ludzkiej egzystencji. Zaskakujące jest też zakończenie, w którym Gombrowicz wyśmiewa odbiorców swojej powieści: „Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!”.
Nowatorstwo można odnaleźć już w tworzeniu postaci, szczególnie głównego bohatera i narratora - Józia Kowalskiego. Ma on jednocześnie trzydzieści i kilkanaście lat, ponieważ jest dorosłym mężczyzną, ale zostaje cofnięty przez profesora Pimkę do lat szkolnych. Nikt nie zauważa, że Józio jest dorosły, kiedy próbuje o tym mówić, zostaje wyśmiany. Już na początku Kowalski stwierdza, że jest jakby podzielony na części, nie stanowi spójnej całości. Wciąż znajdują się w nim atomy młodzieńca, chociaż teoretycznie jest trzydziestolatkiem. Józio jest też autorem Pamiętnika z okresu dojrzewania. Z jednej strony tytuł może nawiązywać do jego poczucia niedojrzałości, ale z drugiej - oznaczać, że Józio to alterego Gombrowicza, ponieważ tak właśnie był zatytułowany debiutancki zbiór opowiadań autora. Kowalski jest jedną osobą, ale można odnieść wrażenie, że ma kilka tożsamości. Jest to spójne z problematyką powieści, gdyż zdaniem Gombrowicza człowiek przyjmuje różne maski i gęby.
Przedstawione w powieści wydarzenia mają przede wszystkim prezentować różne postawy oraz typy ludzkie. Czytelnikowi łatwiej jest odczytać przesłanie utworu, dzięki temu, że postępowanie bohaterów jest absurdalne, a ich wady - przejaskrawione. Gombrowicz posługiwał się też nietypowym językiem. Stworzył wręcz własny kod językowy, w którym skomplikowane pojęcia są opisywane jednym słowem. Mowa tutaj przede wszystkim o pupie (niewinności i nieświadomości), formie (schemacie postępowania charakterystycznym dla danej postawy czy grupy społecznej), gębie (pozie przyjmowanej, aby prezentować się przed ludźmi w konkretny sposób) czy łydce (nowoczesności, sprężystości, aktywności fizycznej).
W powieści dominuje groteska. To właśnie za jej pomocą ukazał, jak niedorzeczne są panujące w społeczeństwie zasady i narzucane ludziom formy. Gombrowicz przygląda się takim elementom rzeczywistości, jakie zazwyczaj uznajemy za oczywiste. Dzięki temu, powieść skłania do refleksji na temat ustalonej hierarchii społecznej czy wychowania młodzieży.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.