Gdy główny bohater powieści Witolda Gombrowicza „Ferdydurke” trafił z powrotem do szóstej klasy. Szybko zauważył, że klasa była podzielona na dwie grupy: chłopięta i chłopaków. Przywódcą chłopiąt był Pylaszczkiewicz, nazywany Syfonem. Młody idealista poddawał się procesowi upupiania, chciał być niewinny i nieświadomy, co doprowadziło do poważnego konfliktu z przywódcą chłopaków - Miętusem.
Dla Syfona upupianie nie było procesem negatywnym, uważał, że czystość zawsze jest lepsza od brudu. Nie rozumiał, dlaczego nieświadomość miałaby być czymś złym. Miał swoje ideały i deklarował, że byłby w stanie nawet oddać za nie życie. Miał jasne, łagodne spojrzenie, z którego biła wewnętrzna moc.
Syfon wierzył, że potęga narodu tkwi właśnie w chłopiętach i dziewczętach, od których wywodzi się naród polski. Wzywał swoich kolegów do ślubowania, że nigdy nie sprzeciwią się młodzieńczym ideałom, zawsze będą bronić dobra i ojczyzny. Syfon miał silny charakter, nie uznawał kompromisów, nie ugiął się nawet przed agresywnym, przerażającym Miętusem.
Pylaszczkiewicz był najpilniejszym uczniem w klasie. Podczas, gdy pozostali uczniowie byli nieprzygotowani, nie odrabiali zadań domowych, on zawsze udzielał poprawnych odpowiedzi. Uczył się nawet na lekcje profesora Bladaczki, którego żaden z chłopców nie szanował. Syfon doskonale potrafił recytować, trafnie odczytywał przesłanie utworu.
Syfon nie tolerował postępowania Miętusa, który szczycił się swoimi niemoralnymi zachowaniami i uświadomieniem. Uważał, że Miętus jest zdrajcą własnej młodości, ponieważ nie wyznaje żadnych ideałów. Zdaniem Pylaszczkiewicza sednem młodości są właśnie ideały, a nie pijaństwo i romanse.
Bohater zgodził się na pojedynek na miny z Miętusem. Pylaszczkiewicz początkowo obawiał się pojedynku, ale Pyzo dodał mu siły, przez co Syfon zwyciężył. Jego piękne i szlachetne miny wygrały z odrażającym wyrazem twarzy Miętusa. Niestety, przywódca chłopaków zachował się niehonorowo, nie był w stanie pogodzić się z porażką. Miętus na siłę uświadomił Syfona. Podczas gdy pozostali chłopacy go trzymali, Miętus wypowiadał do Pylaszczkiewicza odrażające, uświadamiające słowa. Syfon przeraźliwie ryczał, aby zagłuszyć Miętusa, skoro nie był w stanie uciec ani zasłonić sobie uszu. Trudno, aż było uwierzyć, że młody idealista jest w stanie wydawać z siebie tak zwierzęce dźwięki.
Po uświadomieniu, Syfon nie radził sobie psychicznie. Usiłował zapomnieć słowa wypowiedziane przez Miętusa, ale to było niemożliwe. Gdy człowiek raz zostanie uświadomiony, nie jest w stanie odzyskać swojej niewinności. Syfon zaczął czuć odrazę do samego siebie, ponieważ nie był już taki, jak kiedyś. Jego stan psychiczny odbijał się na zdrowiu psychicznym: odbijało mu się, krztusił się, pluł, kaszlał, jakby próbował pozbyć się trucizny znajdującej się w jego ciele. W końcu Syfon postanowił uwolnić się od swojego cierpienia przez śmierć. Powiesił się na wieszaku, o czym napisano nawet w gazetach. Miętus nie odczuwał jednak żadnych wyrzutów sumienia, nie przejął się śmiercią Syfona.
Pylaszczkiewicz to przykład młodego idealisty, chcącego zachować niewinność, postępować zgodnie z wyznawanymi przez siebie zasadami moralnymi. Niestety szlachetność przegrała z przemocą i zepsuciem.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.