Janko Muzykant – streszczenie

Autor streszczenia: Marcin Puzio. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

No­we­la Henryka Sienkiewicza o ty­tu­le „Janko Muzykant” zo­sta­ła wy­da­na po raz pierw­szy w „Ku­rie­rze War­szaw­skim” w 1879 roku. Opo­wia­da­nie uka­za­ło w po­zy­ty­wi­stycz­nej ga­ze­cie, z któ­rą pol­ski no­bli­sta był zwią­za­ny więk­szość ży­cia. Utwór wpi­su­je się w ha­sła pra­cy u pod­staw, bar­dzo po­pu­lar­ne w epo­ce po­zy­ty­wi­zmu. No­we­la sku­pia się na lo­sie ty­tu­ło­we­go Jan­ko, chłop­ca ze wsi, któ­ry przez swo­je po­cho­dze­nie i ubo­gą mat­kę nie ma moż­li­wo­ści roz­wo­ju ta­len­tu mu­zycz­ne­go. Uzdol­nio­ne dziec­ko cier­pi, a jego pa­sja sta­je się jego prze­kleń­stwem. Sien­kie­wicz, opi­su­jąc hi­sto­rię chłop­ca, chciał uwraż­li­wić eli­ty na los po­ciech po­dob­nych do nie­go.

Spis treści

Janko Muzykant – streszczenie krótkie

No­we­la „Jan­ko Mu­zy­kant” jest jednowątkowa, sku­pia się na lo­sie ty­tu­ło­we­go chłop­ca. Dziec­ko cier­pi od sa­me­go po­cząt­ku swo­je­go ży­cia, ro­dzi się małe i kru­che (wszy­scy spo­dzie­wa­ją się, że za­raz umrze, ska­zu­ją go na stra­ty). Jan­ko ma jed­nak dużą wolę życia, dla­te­go wcho­dzi w wiek do­ra­sta­nia, choć na­dal róż­ni się od po­zo­sta­łych dzie­ci. Jest niewychowany, nieposłuszny, nie garnie się do pracy. Ma mniej­szą siłę i spraw­ność niż swoi ró­wie­śni­cy, przez co czę­sto się z nie­go śmie­ją i szy­dzą. Co wię­cej, róż­ni się tak­że pod ką­tem za­in­te­re­so­wań. Pasjonuje go muzyka i dźwięki wydawane przez naturę oraz instrumenty. Ca­ły­mi dnia­mi prze­sia­du­je na wie­trze bądź w le­sie, aby wsłu­chać się w „mu­zy­kę przy­ro­dy”. Z tego wzglę­du otrzy­mu­je też prze­zwi­sko Muzykant.

Jan­ko wy­jąt­ko­wą mi­ło­ścią ob­da­rza skrzypce, któ­re sły­szy po raz pierw­szy w miej­sco­wej karcz­mie pod­czas tań­ców. Fa­scy­nu­je go ich mu­zy­ka, z tego wzglę­du sam tworzy z drewna i końskiego włosia skrzypki, ponieważ jego mama nie może sobie na nie pozwolić (pra­cu­je u ko­goś na roli, jest ko­mor­ni­cą). Choć nie przy­po­mi­na­ją one dźwię­ku praw­dzi­we­go in­stru­men­tu, Jan­ko gra na nich ca­ły­mi dnia­mi, przez co czę­sto bije go za­rów­no mama, jak i inni miesz­kań­cy wsi.

Pew­ne­go dnia, prze­cho­dząc koło pań­skie­go dwo­ru, Jan­ko za­uwa­żył wi­szą­ce w ga­blo­cie piękne skrzypce. Za­ko­chał się w nich od pierw­sze­go wej­rze­nia, nie mógł o nich za­po­mnieć. Po­sta­no­wił je zabrać. Jan­ko bił się z my­śla­mi, czuł, jak­by do­ra­dza­ły mu zwie­rzę­ta, od­zwier­cie­dla­jąc jego wa­ha­nie. Nie­ste­ty, dziec­ko nie było na tyle spraw­ne, aby plan mógł się po­wieść. Zo­stał zła­pa­ny przez jed­ne­go ze sług i za­pro­wa­dzo­ny przed wój­ta.

Wójt zde­cy­do­wał, że Jan­ko musi po­nieść karę, skazano go na pobicie przez straż­ni­ka Sta­cha, któ­ry wziął dziec­ko i bił tak mocno, aż ucichło. Nie mógł wstać, mat­ka mu­sia­ła za­brać go na rę­kach. Na trze­ci dzień już konał. Gdy umie­rał, za­py­tał mamy, czy w nie­bie do­sta­nie od Pana Boga praw­dzi­we skrzyp­ki, na co ona przy­tak­nę­ła i za­nio­sła się pła­czem. 

Janko Muzykant – streszczenie szczegółowe

Narodziny Janko

Chło­piec uro­dził się sła­by i chu­dy, przez co my­śla­no, że umrze za­raz po przyj­ściu na świat. Z tego wzglę­du nie cze­ka­no na księ­dza i Janko ochrzciła jedna z kobiet asystujących przy porodzie. Po przy­jeź­dzie du­chow­ne­go dziec­ku oraz jego ma­mie zro­bi­ło się le­piej. Chło­piec jed­nak na­dal był mniejszy od innych dzieci, przez co wy­glą­da­ło tak, jak­by le­d­wo „zi­pał”. Jego mat­ka, bied­na ko­mor­ni­ca, wy­cho­wy­wa­ła go bez ojca. 

Wczesne dzieciństwo chłopca

Jan­ko czę­sto cho­ro­wał, jed­nak żył dłu­żej niż wszy­scy są­dzi­li. Cały czas wy­glą­dał jed­nak na cho­re­go, był wychudzony z wydętym brzuchem. Przez bie­dę pa­nu­ją­cą w domu, w zi­mie nie było drew­na, któ­rym mo­gli­by ogrzać dom. Pro­blem był tak­że z je­dze­niem, któ­re­go cią­gle bra­ko­wa­ło. W wie­ku ośmiu lat po­ma­gał w go­spo­dar­stwie, aby za­ro­bić tro­chę pie­nię­dzy na je­dze­nie. 

Szykany „odmieńca”

We wsi czę­sto był trak­to­wa­ny przez wszyst­kich z góry. Na­wet wła­sna mat­ka nie była dla nie­go czu­ła, czę­sto go biła. Naj­gor­sze trak­to­wa­nie spa­dło na nie­go, gdy za­czął prze­ja­wiać talent muzyczny. Za­miast pil­no­wać by­dła, słuchał śpiewu ptaków, odgłosów lasu. Nie po­do­ba­ło się to ro­dzi­ciel­ce, przez co rów­nież był bity. Po­bi­cia zda­rza­ły się tak­że ze stro­ny in­nych chło­pów, któ­rzy wi­dzie­li, że za­miast pra­co­wać, sie­dzi gdzieś i wsłu­chu­je się w dźwię­ki. Prześmiewczo nazywali go „Janko Muzykantem”.

Fascynacja muzyką 

Jan­ko spę­dzał dużo cza­su, za­kra­da­jąc się pod karcz­mę, gdzie sły­szał mu­zy­kę. Po­do­ba­ło mu się przez to też w ko­ście­le, choć mat­ka wsty­dzi­ła się jego dziw­ne­go za­cho­wa­nia. Wy­jąt­ko­wo zakochał się w dźwięku skrzypiec, przez co pra­gnął je mieć. Oka­za­ło się to jed­nak nie­moż­li­we przez bie­dę w domu. Sam stworzył swój instrument z końskiego włosia i gontu, jed­nak wy­da­wa­ły niż­szy i lich­szy dźwięk. Mimo to Janko grał na nich całymi dniami, co spo­ty­ka­ło się z po­li­to­wa­niem i szy­ka­na­mi ze stro­ny chło­pów. Pra­gnie­nie praw­dzi­wych skrzy­piec prze­ro­dzi­ło się w cho­ro­bli­wą żą­dzę, któ­rej nic nie mo­gło po­wstrzy­mać.

Próba kradzieży

Cho­dząc wo­kół pań­skie­go dwo­ru, do­strzegł w kre­den­sie piękne skrzypce. Grał na nich w wol­nym cza­sie lo­kaj. Chło­piec za­pra­gnął zdo­być in­stru­ment, któ­ry był taki pięk­ny i do­sko­na­le oświe­tlo­ny przez świa­tło księ­ży­ca. Przez wie­le ty­go­dni chło­piec ob­ser­wo­wał je, za­kra­da­jąc się w po­bli­skie krza­ki. Pod­czas jed­nej z ta­kich ob­ser­wa­cji za­uwa­żył, że in­stru­ment zo­stał po­zo­sta­wio­ny bez opie­ki. Bił się z myślami, jednak postanowił spróbować. Czuł, jak­by cała oko­licz­na przy­ro­da rów­nież się wa­ha­ła — część pta­ków i żab mó­wi­ło mu, że to do­bra de­cy­zja, inne bła­ga­ły, by tego nie ro­bił. Pod­czas za­kra­da­nia się, gdy był już w bu­dyn­ku, odnalazł go jeden ze sług, przez co chłopiec trafił pod sąd wójta.

Kara i śmierć Janko

Za pró­bę kra­dzie­ży wójt ska­zał go na pobicie przez straż­ni­ka Sta­cha. Męż­czy­zna bił chłop­ca mimo krzy­ków. Nie prze­stał na­wet, gdy ten na­gle ucichł. Do­pie­ro po­wstrzy­ma­ny przez mat­kę Jan­ko prze­stał. Wzię­ła go na rę­kach do domu, po­nie­waż nie miał siły wstać. Do śmierci, która nastąpiła po kilku dniach, nie podniósł się z łóżka. Żegna­jąc się z mat­ką, zapytał ją, czy w niebie otrzyma od Boga prawdziwe skrzypce. Gdy przy­tak­nę­ła i za­nio­sła się pła­czem, umarł. No­wel­kę koń­czy rozmowa państwa po powrocie z wycieczki do Włoch. Za­chwy­ca­ją się spo­tka­ny­mi tam ar­ty­sta­mi.


Prze­czy­taj tak­że: Janko Muzykant - charakterystyka

Ak­tu­ali­za­cja: 2024-10-16 15:03:12.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.